Sadness - 2010-05-13 17:55:36

Akumu

Popołudniem, następnego dnia dotarli do przełęczy, zwanej "Wężową Groblą". Przepływali właśnie koło niej. Odszedł trochę dalej, do przeciwnej barierki statku. Rozbiegł się po czym skoczył. Ptak leciał nad chłopakiem. Wytworzył ze swoich nóg ogień, który pozwolił mu dotrzeć do wystającej ziemi. Spadł na grunt, przykucając. Prawą rękę położył na ziemi, a lewą trzymał na zgiętym kolanie. Ptak ponownie usiadł mu na ramieniu. Wstał, zakładając kaptur. Czytał kiedyś o tej grobli, ale nie wiedział, jaka ona jest długa. Wiedział, że można na niej spotkać potwora, węża. W końcu nazwa musi od czegoś pochodzić. Szedł rozglądając się na boki. Nie męczyło go to ani trochę, był na to odporny. Lewą rękę wsadził do kieszeni swoich zielonych spodni, a prawą zdjął kaptur. Nikogo tu nie było, mógł pokazać swoją twarz. Nie pokazywał jej ludziom, bo po co. Poprawił swój płaszcz po czym spuścił rękę wzdłuż ciała.
"Mniej więcej jestem w pobliżu Ba Sing Se. - Myślał. - Jak dobrze zapamiętałem na mapie, ta grobla jest jakieś 30 minut od stolicy, tylko trzeba jakoś z niej wyjść, a wszystko pójdzie dobrze.". Podrapał się w bok głowy, rozglądając się. Dawno nie był tutaj, w królestwie ziemi. Od swoich 11 urodzin, więc dużo się pewnie zmieniło. Po chwili dotarł już na koniec grobli. Szedł w kierunku Ba Sing Se. Miał zamiar znaleźć mistrza, jeśli dobrze przeczytał list, został zaatakowany w lesie, którym nie było napisanie. Jak znajdzie jednego z pałętających się jego "ochroniarzy", wtedy będzie wiedział. Jeśli ich w ogóle znajdzie.

www.ksm.pun.pl www.antybarca.pun.pl www.cohorsnawi.pun.pl www.tyry.pun.pl www.zabimedrzec.pun.pl