Maya
Maya dotarła do Południowego Plemienia w 2 dni (różnica czasu, czy coś) . Jechała ptakokoniem, potem statkiem, przesiadka, znów ptakokoniem, powozem, statkiem i wreszcie dotarła na miejsce. Wynałęła mieszkanie z widokiem na morze ( ). Postanowiła zapoznać się z mieszkańcami. W końcu nikogo tam jeszcze nie znała. Po chwili odpoczynku po podróży wyszła na balkon i zaczęła zwiady.
Offline
Mariko wyszła ze statku pasażerskiego. Rozejrzała się dookoła. Wokół biegały dzieci, a mieszkańcy zajmowali się swoimi sprawami. Dziewczyna weszła do lodowego mieszkania. Jej pokój miał znajdować się na piętrze. Weszła do środka. Wokoł stały piękne meble, wyrzeżbione oczywiście z lodu. Mariko położyła śpiwór na łóżku i rozpakowała resztę rzeczy. Po chwili wyszła na balkon w poszukiwaniu rozrywki w lodowym raju. Zauważyła dziewczynę przyglądającą się ludziom na ulicy. -Cześć. Jestem Mariko.-
Ostatnio edytowany przez Myoko (2010-06-14 13:07:15)
Offline
Maya
Dziewczyna usłyszała jakiś głos. Spojrzała w jej stronę. -Cześć! Ja nazywam się Maya. Miło mi cię poznać.- Na jej ustach pojawił się uśmiech. Spojrzała na jej strój. -O, jesteś z Narodu Ognia? Ja pochodzę z Królestwa Ziemi. Poczekaj!- Zeszła na dół i spojrzała na Mariko. -Zamierzasz tam tak stać, czy zejdziesz na dół?- Krzyknęła.
Offline
Mariko zbiegła na dół i stanęła obok Mayi. -Może pójdziemy do jakiejś kawiarni? Idąc do mieszkania zauważyłam pewną małą kawiarenkę. Chodź!- Mariko zaciągnęła dziewczynę na stojącą obok łódź. -Do najbliższej kawiarni, proszę.- powiedziała do mężczyzny stojącego w łodzi. Ten popchnął ją Magią Wody. Kilka minut później dziewczyny uklękły na poduszkach przy niskim stole. Podszedł do nich kelner. -Poproszę gorącą czekoladę. Co dla ciebie, Maya?-
Offline
Maya
-To samo.- Chwilę później kelner dał im zamówienie. -Hej, Mariko, może trochę lepiej się poznamy? No więc ja mam na imię Maya, lat 14 Jestem Magiem Ziemi. . I jeszcze jestem... no... włóczęgą. Chodzę po świcie i poznaję nowych ludzi. To sens mojego życia. - Czuła się dziwnie swobodnie, tak jakby pisała słowa w pamiętniku. Może napisać tam największe sekrety i nie czuje się z tym źle. Maya wzięła łyk czekolady. -A ty?-
Offline
Mariko spojrzała na nią miłym wzrokiem. -No... Ja pochodzę z Narodu Ognia. Jestem magiem, tylko że początkującym. Szukam nauczyciela. Urodziłam się w więzieniu Bolling Rock. Moich rodziców zamordowali. Mnie udało się uciec. -Wzięła łyk czekolady. -Potem przygarnął mnie złodziej i nauczył mnie jak żyć, gdy jest się uciekinierem. Ciekawa historia, prawda?- Na jej palcu poławił się płomień. Wygrawerowała na podłodze (japońskimi literami) mały napis: "Mariko tu była!"
Offline
Maya
Maya uśmiechnęła się sama do siebie.
2 dni później - Ta część została umówiona ze mną i Myoko.
Maya i Mariko wsiadły do statku pasażerskiego. Znów płynęły 3 dni. Spały w jednej kabinie razem z innymi dziesięcioma osobami. Po męczącej podróży obie dziewczyny wyszły na ląd. Pożegnały się. Pomachały do siebie, po czym się rozeszły.
Offline