Użytkownik
- Tak jak mówi nazwa to tu mają naleśniki więc raczej tak - powiedziałem po czym wszedłem do budynku.
Offline
Gość
Zaśmiałam się po cichu.
"Herbaciarnia, naleśnikarnia, piekarnia... - pomyślałam - Wszystko na 'arnia'." - To mnie tak rozbawiło. Pokręciłam głową z głupkowatym uśmieszkiem, po czym weszłam do budynku.
Usiadłam przy stoliku wraz z towarzyszami.
- Ja chcę z bitą śmietaną i polewą truskawkową. - odrzekłam biorąc menu - A wy? - zapytałam i zaraz po tym dodałam - Łał! Nie wiedziałam, że może być tyle rodzajów naleśników. - uśmiechnęłam się - "Naleśnik owijający wątróbkę w panierce i z serem smażonym a do tego bekon i jajecznica." - odczytałam na głos danie z karty. Zaśmiałam się. - Wam się to nie wydaje obrzydliwe? - zapytałam i skrzywiłam się nie tracąc uśmieszku.
Użytkownik
- Nie brzmi zachęcająco - powiedziałem z kwaśną mina i dodałem patrząc na menu - ja ma ochotę na naleśniki z bitą śmietaną i owocami leśnymi.
Offline
Gość
Zamówiliśmy co chcieliśmy.
Gdy kelner podał, powiedziałam uprzejmie "Dziękuję" i zaczęłam jeść.
- Jakby co ja płace... - wykrztusiłam z prawie pełnymi ustami. Spróbowałam się uśmiechnąć, lecz nie wiem czy mi to wyszło. Przęknęłam(wreszcie ;D). - Potem chodź my na rynek. Słyszałam, że mają się tam odbywać jakieś pokazy magii ognia. Zawsze chciałam to zobaczyć!
Użytkownik
Kelner przyniósł naleśniki (Off: moje wyglądały tak )
- Ja płacę za siebie, a co do festiwalu to jest dopiero wieczorem, już dawno chciałem się na niego wybrać - powiedziałem i zjadłem kolejny kawałek naleśnika.
Offline
Zaczęłam jeść moją porcję i rozglądać się po całej restauracjii. Zjadłam o wiele mszybciej niż inni, bo w niecałe 3 minuty. Rozsiadłam się. -Festiwal? Nie słyszałam. Ja idę z wami - powiedziałam, po czym uśmiechnęłam się. "Wezmę jeszcze herbatę" - pomyślałam. Zawołałam kelnera. Gdy ten podszedł do stolika, zamówiłam napój. - Coś dla was? - spytałam się Nickii i Gareya.
Offline
Gość
Uśmiechnęłam się trochę szaleńczo.
- Ja poproszę ten naleśnik z wątróbką, jajecznicą i bekonem - uśmiechnęłam się do (przystojnego )kelnera bardzo słodko. Riku i Garey popatrzyli najpierw na siebie, a potem na mnie jak na idiotkę. - No co? - zapytałam jakby nigdy nic.
Użytkownik
- Jak ten czas szybko leci - powiedziałem - chyba będziesz musiałam zrezygnować z swoich........naleśników jeśli można je tak nazwać. Jeśli teraz nie wyjdziemy to nie zdążymy na festiwal.
Offline
Gość
Opuściłam ręce w geście rezygnacji i zrobiłam smutną i... dosyć nieciekawą minę. Wyszłam za towarzyszami.
Sheanita
Było przed południem. Słońce już prawie sięgało zenitu. Sheanita wybrała się na zwykły spacer po mieście. Miała dużo czasu. To pewnie wykorzystał cudowny i kuszący zapach dochodzący z naleśnikarni. Dziewczyna nie mogła się jemu oprzeć. Niewiele myśląc weszła do środka siadając przy stoliku. Gdy kelner do niej podszedł zamówiła naleśniki z bitą śmietaną i truskawkami.
Offline
Norie
Dziewczę, po uprzednim udaniu się do domu w celu wysupłania odrobiny grosza, skierowało się do naleśnikarni w celu spożycia należytego posiłku. Usiadła sobie i zamówiła naleśniki z czekoladą.
Lubiła to miejsce. Było tu tak spokojnie i cicho. Dużo lepiej niż w tym lesie. Ta dziewczyna naprawdę jej zadziałała na nerwy.
Ostatnio edytowany przez Shizuki (2012-03-06 18:37:41)
It's immortality, my darlings.
Offline
Shea
Gdy dostała swoje danie zaczęła jeść. Oglądała swoje paznokcie. Gdy jednak podniosła wzrok ujrzała znajomą twarz. Twarz, przez którą musi pod skromną sukienką ukrywać bandaż. Zmarszczyła brwi chcąc się uspokoić. Teraz bacznie ją obserwowała.
Offline