#16 2010-02-01 18:37:42

 TheKatasuki

Użytkownik

8408139
Call me!
Skąd: Europa,Polska,Śląsk,Tychy
Zarejestrowany: 2009-07-31
Posty: 2262
Punktów :   
WWW

Re: Omashu

- Chodź... - Powiedziałam do zszokowanej widokiem miasta Nickii. Weszłyśmy do herbaciarni, w której spotkałam Kenji'ego. Usiadłyśmy przy stoliku jak najdalej od wszystkich szumowin i zamówiłyśmy herbatę.
- Jeśli tu nie spotkamy mojego znajomego. - Powiedziałam rozbawiona. - To wyślę do niego sokoła.


http://profile.blog.yam.com/p/e/pexrfy/index.jpg
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
Przez noc droga do świtania -Przez wątpienie do poznania -Przez błądzenie do mądrości -Przez śmierć do nieśmiertelności.

Offline

 

#17 2010-02-01 22:44:11

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Omashu

Nagle do herbaciarni wszedł Kenji wraz z częścią swojej gwardii przybocznej (4 ludzi) na ich widok większość zamarła. Gwardia Kenjiego może nie była najliczniejsza ale służyli z w niej tylko najlepsi ich obecnoś dała do zrozumienia robotniką którzy migali się od pracy do szybkiego opuszczenia lokalu tak też uczynili. Po chwili Kenji zuważył znajomą twarz była to dziewczyna którą wysłał do Ba Sing Se podszedł do niej zostawiając swoich strażników przy wejściu.
- Jesteś nareszcie myślałem że będę musiał wysłać tam kogoś za tobą. Widzę jednak że nie będzie to konieczne i że prócz wiadomości przybywasz z kimś jeszcz.
Po chwili namysłu Kenji powiedział.
- Twoja towarzyszka wydaje mi się znajoma chyba o niej słyszałem a może o kimś do niej podobnej.
Ale do rzeczy jakie wieści przynosisz?


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#18 2010-02-06 13:58:27

 TheKatasuki

Użytkownik

8408139
Call me!
Skąd: Europa,Polska,Śląsk,Tychy
Zarejestrowany: 2009-07-31
Posty: 2262
Punktów :   
WWW

Re: Omashu

- Niestety mi nie przekazano odpowiedzi, jednak moja przyjaciółka jest prawą ręką Long Fenga i to ona ma odpowiedź. - Powiedziałam wskazując na Nickie.
- Więc to raczej z nią musisz rozmawiać.


http://profile.blog.yam.com/p/e/pexrfy/index.jpg
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
Przez noc droga do świtania -Przez wątpienie do poznania -Przez błądzenie do mądrości -Przez śmierć do nieśmiertelności.

Offline

 

#19 2010-02-06 14:43:49

Nickia

Gość

Re: Omashu

Zachowałam powagę albowiem byłam przyzwyczajona do takiego reprezentowania Dai lee. Wstałam, gdyż uczono mnie, by nie przedstawiać się siedząc.
- Nickia, przedstawicielka Dai lee oraz wysłanniczka mego Pana, Long Feng'a. Powierzono mi zadanie przekazania odpowiedzi na list, którego treści mi nie zdradzono, aczkolwiek jestem wtajemniczona w ogóły wiadomości. Mój pan jest świadom wagi sprawy i dobrze wie, że posłanniczka, którą jestem ja, może nie odpowiadać wymogą odpowiedzi, lecz nie jestem tu tylko po to, by ów papier przekazać, lecz po to by porozmawiać. Nie zawódź się jednak, że nie możesz, Panie, rozmawiać z nim, gdyż Long Feng ma do mnie bezgraniczne zaufanie, a rozmowa ze mną to jak negocjacja z samym Panem Dai lee. Więc... mogę prosić o wtajemniczenie mnie w treść listu?
Usiadłam i zamilkłam nie spuszczając wzroku z mężczyzny. Sama dziwiłam się moją wypowiedzią, Nickia którą znałam nigdy by się tak nie wypowiedziała, lecz po tej tyradzie uświadomiłam sobie jak bardzo lojalna jestem wobec Long Feng'a.

 

#20 2010-02-06 17:59:25

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Omashu

- Skoro tak przedstawiasz sprawę dobrze chociaż nie ma za bardzo w co cię wtajemniczać twój pan dostał od mnie propozcje jego kapitulacji na bardzo rozsądnych warunkach. Otóż oddaje mi on władze w Ba Sing Se a ja wzamian za to daruje mu życie i pozwalam rządzić dalej naturalnie jego marionetkowy król trafi do lochów i to Long Feng będzie oficjalnym władcą tyle że ja będę wydawał rozkazy jego ustami. A wszystko to bez przelania kropli krwii.  Jeśli nie zrobimy interesu możesz wrócić i przkazać swojemu panu że czekają go spore kłopoty i nikt mu nie udzieli wsparcia.
Po chwili namysłu dodał.
- Ujmę to tak Ba Sing Se jest niczym stara tama. Wojna sprawiła że ta tama jest podziurawiona można oczywiście załatać ale to nic nie da tamę trzeba zbudować na nowo. Ale do tego trzeba czasu oraz z zmienienia biegu rzeki. Jeśli się tego nie zrobi dziury w tamie będą coraz większe aż woda zniszczy tamę oraz wszystko co spotka na swojej drodze. My to znaczy ja  i moja armia jesteśmy tą wodą która albo poprawi wasze życie albo je zniszczy. Co da wam że dziś nas zatrzymacie jeśli jutro wrócimy ze zdwojoną siłą. Bardziej konkretnie nie mogę tego przedstawić decyzja należy do ciebie.

Ostatnio edytowany przez Agrael (2010-02-06 20:08:22)


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#21 2010-02-07 17:04:55

Nickia

Gość

Re: Omashu

- Tak, rzeczywiście do mnie. - odparłam spokojnie, raczej do siebie niż do mężczyzny, po czym wyciągnęłam zwój dany mi przez Long Feng'a. Rozwinęłam go, spojrzałam kontem oka na mych towarzyszy, spokojnie i bacznie zaczęłam przyglądać się papierowi. - Jest tu napisane... - zaczęłam cicho - ...że mój Pan... - tutaj zawiesiłam głos. Nie często mi się to zdarza, lecz to co przeczytałam aczkolwiek mnie zaskoczyło. Złożyłam zwój z poważną miną. Bardzo chciałam zachować powagę lecz zbytnio mi to nie wychodziło. Zmarszczyłam brwi i rzuciłam gniewne spojrzenie w stronę Kenji'ego.
- Nie znasz potęgi Dai lee! Nie przeceniaj siły swych oddziałów, gdy nie wiesz do czego są zdolne me. - wyprostowałam się i bardzo stanowczo oraz pewnie powiedziałam - Mój Pan nie będzie walczyć, aczkolwiek nie będzie tolerował twojego ultimatum. Nie zrozum mnie źle, Panie. Long Feng po prostu nie widzi potrzeby wojny. Uważa, że nie musimy wdawać się od razu w konflikt... - przełknęłam ślinę po tym stosie kłamstw. - Dlatego właśnie wysłał mnie - żeby porozmawiać. Nie chciał odpowiadać w liście gdyż taki rodzaj wiadomości mógłby nie zmieścić wszystkich jego myśli. Jego polecenie dla mnie to negocjacja, a że ufa mi bezgranicznie, to dobrze wie, że nie zawiodę go. - tutaj pozwoliłam sobie na lekki uśmiech. - Powiedz, Panie, dlaczego tak zależy Ci na władzy w Ba Sing Se?...

 

#22 2010-02-07 19:06:29

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Omashu

- Obiecałem to memu mistrzowi moja misja nie dojdzie do skutku dopóki granice wpływów nie siegną do samego Ba Sing Se. Nie chcę go okupować ale jest mi potrzebne do przywrócenia dawnej potęgi i chwały Narodowi Ziemi. Co do słów twego pana to cóż nie robią na mnie wrażenia wasza organizacja może mieć członków 200? góra 500. Ja mam 200 000 gotowych na śmierć żołnierzy gotowych walczyć choćby teraz kolejne 200 000 będzie gotowych za  miesiąc. Long Feng wie że Ba Sing Se to klatka z której nie można uciec. Wcale nie muszę uderzać całą armią na miasto. Jak myślisz co zrobią mieszkańcy gdy usłyszą że nadciąga armia większa niż wszystkie wcześniejsze. To doprowadzi do wojny domowej w której nie będzie zwycięzców. Jak mówiłem nie potrzebuje samego miasta tylko posłuszeństwa jego mieszkańców a kto nimi będzie rządził to jest mi już obojętne.
Po chwili zastanowienia kenji powiedział.
- Spójrz na tych ludzi do okoła jeszcze kilka miesięcy temu byli żebrakami którzy byli nadzorowani przez mizerne służby porządkowe. Poza Ba Sing Se szalała anarchia. Ja zaprowadziłem namiastkę porządku ale znając ambicje tewego pana będzie to trudne ale możliwe. Musisz wiedziać że od twojej decyzji zależą losy wielu może nawet twój daje wam szansę na poprawienie warunków życia odtrącając moją ofertę szkodzicie sami sobie.


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#23 2010-02-07 21:40:58

Nickia

Gość

Re: Omashu

Na mych ustach pojawiła się nieznacznej wielkości szpara, a me źrenice zamieniły się w dwie, czarne, ledwo zauważalne kropki mało widoczne na zielono-błękitnej tarczy zwanej tęczówką. Jego słowa brzmiały w mych uszach jeszcze kilka długich chwil i wydawać by się mogło, że nigdy nie dotrą do mej świadomości. Wydawały mi się bardziej sensowne niż wszystkie mądrości wpajane mi przez całe życie. Poczułam nieprzyjemne kłucie w sercu, coś na kształt tych wszystkich męk i tortur, które przeżywałam, lecz to nie był ból fizyczny, bardzo podobny lecz jednak... nie.
Spuściłam głowę. Czułam się głupio. Niby przygniatana przez potężny kamień bezsilności i wstydu. Co ja bym teraz dała za ogień w dłoni... nic. Nie jestem magiem, więc tylko żałośnie, dyskretnie i zupełnie bezszelestnie zgniotłam zwój dany mi przez mojego Pana. Mogę się w pełnej szczerości przyznać, że brzydzę się już tak go nazywać. Za tyle zła ile wyrządził moim bliskim mogę nazywać go moim wrogiem!
- Dziękuję Ci. - zawiesiłam głos i spojrzałam na Katasuki - Pewnie zapytasz za co. Otóż za otwarcie mi oczu... - wciąż zwracałam się do mężczyzny - Za otwarcie oczu na wszystkie krzywdy, które wyrządził pan Dai lee. - Pokazałam mu pognieciony papier - Oto odpowiedź, lecz nie jest do Ciebie, panie. Jest dla mnie. Long Feng pisał, że się nie podda, że będzie walczył, lecz mam bardzo przykre traumy z przeszłości - tutaj rzuciłam porozumiewawcze spojrzenie Kata -  i wiem ile szkód może wyrządzić wojna. Long Feng tego nie pojmował. Proszę, zabij go, ale wiedz, że ja nie będę w tym brała udziału. Oto Twoja odpowiedź.

 

#24 2010-02-08 11:07:32

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Omashu

Kenji był bardzo zdziwony odpowiedzią dziewczyny. Ale to co powiedziała specjalnie go nie zdziwiło.
- Chyba wiem jak mogę ci pomóc.
Kenji dał gest i do herbaciarni wszedł człowiek przypominający ubiorem maga piasku niż zwykłego maga ziemi.
- Mój pan zostawił po sobie wielką spuźciznę tajniki bram do innych światów. To daje spore możliwości jednak na to trzeba czasu. Jak mawiał pewien guru wszystko jest w pewien sposób ze sobą połączone.
Ale do rzeczy otwarta wojna jest zbyt kosztowna i zbyt długo by trwała dlatego ściągnąłem jego.
Wskazał ręką na postać która weszła do herbaciarni i staneła 5 kroków od Kenjiego.
- Ten człowiek został sporwadzony z innego świata na pewien czas oczywiście i tylko on jest wstanie pokonać Long Fenga w otwartej walce. Jego styl walki różni się znacznie od naszego co daje nam element przewagi w walce jest zabójczo skuteczny. Jest tylko jedno ale musicie mu pomóc dostać się do Ba Sing Se i wskazać mu miejsce ukrywania Long Fenga i zdajcie się na niego ,a  ja i moi ludzie zablokujemy wszelkie drogi ucieczki z miasta. Ten plan jest dość ambitny ale ma szanse powodzenia.
Powiedział Kenji czekając na odpowiedź.


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#25 2010-02-08 14:21:26

Nickia

Gość

Re: Omashu

Ukryłam twarz w dłoniach, lecz gdy mężczyzna zaczął mówić lekko uniosłam wzrok, jednak gdy skończył pokręciłam wolno, aczkolwiek nerwowo głową.
- Nie. - stanowczo i poważnie odparłam, wykrywając w jego wypowiedzi niezrozumienie. - Chyba, Panie, nie zrozumiałeś mych słów. Ja NIE będę w tym brała udziału. Zrozum mnie: nie chcę przyczyniać się do czyjejkolwiek śmierci. Teraz gdy już jestem niezależna od Long Fenga, mogę odmówić walki po jego stronie, lecz wiedz, że nie pomogę go zgładzić. Rozumiem twą prośbę o pomoc do mnie, gdyż jestem jedną osobą, do której Long Feng ma tak wielkie zaufanie i tylko ja mogę wprowadzić Twego człowieka nie wzbudzając podejrzeń, lecz muszę odmówić. Jeśli nadal nie rozumiesz, Panie, powód mojej odmowy to powiem tylko tyle, że nie mogę tego zrobić, gdyż... - zawiesiłam głos i zaraz tego pożałowałam - ...gdyż było by to wbrew mojej naturze. Nie jestem mściwa. - Tutaj rzuciłam porozumiewawcze spojrzenie Katasuki. On mnie najlepiej znała i prawdopodobnie teraz wyczuła me kłamstwo, lecz przy tak obcym mi człowieku mogła pozwolić sobie na nie.

 

#26 2010-02-08 14:55:55

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Omashu

- Skoro tak przedstawiasz sprawę to trudno. Galen.
- Tak panie?
- Wiesz co masz robić znajdź Long Fenga i zabij go.
- Nie zawiodę cię panie.
- To się okaże.
Galen odwrócił się i wyszedł z herbaciarni ruszając do Ba Sing Se.
- Jeśli mu się nie uda to będę musiał sam się tym zająć ale z tego co o nim słyszałem to na pewno sobie poradzi na mnie już  czas muszę się przygotować do podróży do Ba Sing Se.
Powiedział wstając i wyszedł machając ręką na pożegnanie.


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#27 2010-02-08 16:16:10

Nickia

Gość

Re: Omashu

- Katasuki... - szepnęłam do dziewczyny, a ta momentalnie się odwróciła - I co ja mam teraz zrobić?! Long Feng zginie, a Ba Sing Se zostanie podbite. Z tego co powiedział Twój znajomy pewnie życie polepszy się po kapitulacji Longa, ale zawsze będzie na mnie ciążyła jakby wina tego. Znaczy śmierci pana Dai lee. Wiem ile Long Feng wyrządził zła, i mi, i ludziom w Ba Sing Se, więc może ile lepiej, żeby miastem rządził... - tu zawiesiłam głos - Właśnie! On mi się nie przedstawił. Mniejsza o to. Tak czy inaczej dobrze, że właśnie od będzie miał pod władanie Ba Sing Se, ale nawet sam Long Feng nie zasługuje na karę śmierci. Ale to ta jego desperacja. Ona go zgubiła... - westchnęłam - A co ty o tym myślisz?...

 

#28 2010-02-09 18:16:16

 TheKatasuki

Użytkownik

8408139
Call me!
Skąd: Europa,Polska,Śląsk,Tychy
Zarejestrowany: 2009-07-31
Posty: 2262
Punktów :   
WWW

Re: Omashu

- Myślę, że nawet Long Feng nie zasługuje na taką karę... - Powiedziałam po namyśle. - A tak w ogóle to to był Kenji. Nie wiem co można by zrobić w tej sytuacji... Jedyne co przychodzi mi do głowy to go ostrzec przed zabójcą. Albo bardziej ryzykowne pomóc mu. Co ty na to?


http://profile.blog.yam.com/p/e/pexrfy/index.jpg
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
Przez noc droga do świtania -Przez wątpienie do poznania -Przez błądzenie do mądrości -Przez śmierć do nieśmiertelności.

Offline

 

#29 2010-02-09 18:38:51

Nickia

Gość

Re: Omashu

- Nie... - powiedziałam z nagła - Gdy tylko powiem o planowanej śmierci Long'a - zginę. Albo zabije mnie Kenji, dlatego, że go zdradziłam i poinformowałam ofiarę, albo zabije mnie Long Feng, że to jego zdradziłam i nie doniosłam odpowiedzi taką jaką była planowana. - zamilkłam i spuściłam głowę - Chociaż... - moja twarz się rozjaśniła, a na mych bladych ustach pojawił się bardzo złowieszczy uśmiech - Mam plan! Powinien się udać, jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli. Niestety nie mogę Cię wtajemniczyć, no chyba, że będziesz skłonna mi pomóc...

 

#30 2010-02-09 18:48:51

 TheKatasuki

Użytkownik

8408139
Call me!
Skąd: Europa,Polska,Śląsk,Tychy
Zarejestrowany: 2009-07-31
Posty: 2262
Punktów :   
WWW

Re: Omashu

Zastanowiłam się szybko.
- No dobra i tak nie mam co do roboty. - Powiedziałam uśmiechnięta.


http://profile.blog.yam.com/p/e/pexrfy/index.jpg
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
Przez noc droga do świtania -Przez wątpienie do poznania -Przez błądzenie do mądrości -Przez śmierć do nieśmiertelności.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.ggczat.pun.pl www.dragonballzlegends.pun.pl www.forumrozrywkowe.pun.pl www.wilkowiecka.pun.pl www.graonaruto.pun.pl