Avatar - Legenda Aanga

Mortred


- Dobrze wiedzieć. - Mówił ironicznie z lekkim uśmiechem i podnosząc jedną brew. (? chyba tak to się nazywa.. OFF)
- Długi ten korytarz ? - Spytał.

-Do pierwszego piasku jaki czuję w okolicy. Całkiem spory... - odpowiedziała, po czym znowu wbiła katanę w ziemię.
-Niedługo będziemy w miejscu gdzie ziemia się zapada... Uważajcie na kroki- odparła po chwili. Oszczędziła sobie widoku szczęśliwych rodzin z dziećmi które spacerują po Ba Sing Se. Sama nie była taka, a gdy widziała kogoś kto jest w takim nastroju miała ochotę go rozszarpać. Jej ojciec po jakimś czasie stał się jednym z Dai Lee, matka wyjechała z nią i ze starszym bratem do Narodu Ognia. Kiedy pewnego razu Sei(jej tata) wrócił do domu matki, nie była zbyt zadowolona. Miał wiele tajemnic przed rodziną i gdy córka próbowała go szpiegować, atakował ją za pomocą Magii Ziemi. Była zbyt nieśmiała, żeby to komukolwiek powiedzieć.

Ostatnio edytowany przez Skorka (2010-03-16 19:35:15)

-Nie jestem zegarem tylko Magiem Ziemi- odparła. Poczuła że Toshiro zapada się. Pociągnęła go i położyła na powierzchnie która jeszcze się nie zapadała. Wzmocniła to miejsce kilkakrotnie, a potem cały tunel.
-Zegar by ci się nie przydał w TEJ chwili- uśmiechnęła się z ironią.

-Mag Wody i Mag Ziemi robili zamki z piasku... To może być- powiedziała z uśmiechem na twarzy. Uderzyła w tą mokrą powierzchnię kataną. Wylało się z niej dużo wody.
-Nie znoszę pływać! - powiedziała i zatkała dziurę ziemią.

-Jak ci zimno to je zdejmij... Nikt nic nie widzi w tych egipskich ciemnościach- powiedziała do niego obojętnie. Walnęła ręką w górę. Na jej głowę zaczął sypać się piasek.
-Niedługo wychodzimy...

Mortred

Mortred szedł, nie odzywając się właściwie za bardzo. Zważając na to, że niekiedy można było się lekko zapaść, podniósł Teslina i posadził go sobie na głowie. (Mały, to się zmieścił xP)

Mortred

- A czemu ? - Powiedział nieco zdziwiony Mortred. - Mnie osobiście cieszy, że inni ludzie mogą żyć w radości i szczęściu. Cieszę się ze szczęścia innych.. więc Cię nie rozumiem. - Dodał zaraz. W jego głosie wciąż brzmiało zdziwienie. Poklepał Teslina po głowie.