#16 2010-05-15 19:44:54

Sadness

Gość

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Toshiro

-Jakie zafascynowanie? Mówiłem, gapie się koło ciebie. - Powiedziałem po czym uśmiechnąłem się.
-Idę, idę. - Powiedziałem zakładając lewą rękę również z tyłu głowy. Podszedłem do niego wolno, tak jakby mi się nie chciało chodzić, a tak nie było. Dmuchnąłem w swój kosmyk po czym spuściłem prawą rękę wzdłuż ciała, a lewą wsadziłem do kieszeni.

 

#17 2010-05-15 19:45:35

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Mortred

Złapał prawą ręką lewą rękę w miejscu rany. Nie krwawiło i dobrze. Zaczął iść na skos, by posunąć się lekko do przodu i wejść na ścieżkę. Gdy wszedł na nią, szedł już prosto, nie zbaczając z niej. Założył ręce za głowę i kopał prawą nogą jeden kamyk. Gdy wykopał go dalej, poza ścieżkę, zaczął się bawić kolejnym, nieco większym, co nie oznaczało, że dużym. Spojrzał nie odwracając się za siebie, na Sam i Shiro, czy idą.

Offline

 

#18 2010-05-15 19:59:12

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Wytarła rękę w mundur, idąc obok Toshiro.
-Musisz się trochę bardziej postarać, jak kłamiesz - uśmiechnęła się do niego serdecznie. Ona też lubiła się na niego gapić, więc Shiro nie musiał się wstydzić. Zauroczenie, zadurzenie albo miłość zaślepia. Tak mocno, że żaden człowiek o zdrowych zmysłach tego sobie nie wyobrazi.

Offline

 

#19 2010-05-15 21:53:27

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Mortred

Szedł ciągle, uśmiechnął się pod nosem słuchając rozmowy. Zbliżali się do Ba Sing Se coraz bardziej. Mistrza oddadzą, skończy się budowa i będzie wszystko po staremu. Nie mógł się doczekać, aż wszystko wróci do normy i będzie spokój. Spokój spokojem, ale fajnie gdyby się coś również wydarzyło ciekawego. No nic, pożyjemy zobaczymy. Spojrzał kątem oka na mężczyznę. Spał jeszcze i niech się to utrzyma przez jakiś czas, niech się jeszcze nie budzi, bo będzie tylko więcej kłopotu...
Spojrzał na pozycję słońca. Prawie że sięgało zenitu. No to jednak trochę się spóźni. Mortred westchnął. Nie powinna się Sigma zbytnio zdenerwować, w każdym razie - oby nie.

Offline

 

#20 2010-05-16 14:20:05

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Chyba dopiero teraz się zorientowała, że Mortred był z nimi.
-My się tutaj kłócimy, a Tobie uszy pewnie więdną- uśmiechnęła się sztucznie. Już prawie by założyła rękę na twarz, ale nie chciała okazywać że w jakiś sposób się zawstydziła tą rozmową. Może trochę. Doprawdy, nie miała już innego tematu do rozmów, tylko musiała się spierać z Toshiro czy gapi się na nią czy nie. Spuściła głowę w dół, przyglądając się ziemi, a jej mina była wręcz zażenowana. Mortred był od niej starszy, więc powinien chyba zrozumieć. I chyba także mądrzejszy, chociaż chwilami nie zdawało się jej to aż tak oczywiste. Rozmawiał z nią mimo iż była złodziejką, ciągnął za sobą "mistrza" i jeszcze wiele innych rzeczy. Nie gorzej od Sigmy, ale nie ma co narzekać. Póki co jej nigdzie nie wydali, więc jest dobrze.

Offline

 

#21 2010-05-16 14:27:22

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Mortred

Zaśmiał się pod nosem. Zatrzymał się na chwilę, by iść prawie na równi z nimi. Odczekał chwilkę i ruszył znowu do przodu.
- Już jesteśmy blisko. - Powiedział, patrząc na coraz bardziej zbliżające się mury. Popatrzył na mężczyznę, którego tak po ścieżce ciągnął. Co jakiś czas sprawdzał czy przypadkiem się nie budzi. Nie reagował na nic póki co. Teslin szedł koło niego, wąchając czasem ścieżkę, czasem rozglądając się, kiedy indziej po prostu patrząc w przód. Mortred odwrócił swój wzrok ku górze. Niebo pokrywał czysty błękit i kilka śnieżnobiałych, wyglądających niczym śmietana chmur. Jedna z nich nieznacznie przykrywała mocno świecące słońce, które już na szczęście było bardziej z ich tyłu, niż z boku. Wiał lekki, letni wiaterek, który sprawiał, że nieliczne drzewa obok, znacznie oddalone od lasu szumiały przyjemnie. Chciało się żyć.

Offline

 

#22 2010-05-16 15:21:31

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Gdybym opowiedziała ci o wszystkich moich rozmowach z Toshiro, poczułbyś się choler... Wyjątkowo zaciekawiony. - przeszło przez myśli Sam. Spojrzała w niebo, ciesząc się że słońce dało sobie wreszcie spokój z ciągłym świeceniem na nich. Włożyła dłonie w kieszenie spodni i dalej przyglądała się niebu. Jakby nic się nie stało.
-Mam chyba jednak tę chorobę na słońce - powiedziała, śledząc oczami różne kształty chmur.
-Pewnie niebo tutaj najpiękniej wygląda nocą - skończyła z prawdziwą pasją. Gwiazdozbiory i sekrety ukryte w nich zawsze ją ciekawiły. Jeśli nie da się rozmawiać z ludźmi, to zawsze można porozmawiać z gwiazdami. Była członkiem zamożnej rodziny, szanowanej w okolicy. Kiedy matka wyjechała, wszystko się posypało. Wzięła ze sobą majątek i po prostu go wystawiła do wiatru. Oboje rozmawiali ze sobą kiedyś o jakiejś poprzedniej żonie Seia, czy coś podobnego. Nie wiele jeszcze wtedy rozumiała, więc po prostu uznała że żartują. Co jeśli Tomaie nie jest jej matką? Jeśli wszystko to tylko kłamstwo, które od dzieciństwa próbowano jej wmówić wszelkimi sposobami? W każdym razie chciała zostawić za sobą przeszłość i skupić się na tym co jest teraz. Miała ciekawe przygody i przyjaciół, czego by chcieć więcej. W najmniej oczekiwanym momencie wszystko co było kiedyś musiało ją atakować bez litości.

Offline

 

#23 2010-05-16 15:37:53

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Mortred

Spojrzał znów na niebo. No tak, niebo jest również piękne nocą; o ile jest gwieździste i bezchmurne, przynajmniej on tak uważał.
- Bardzo możliwe. - Odparł jej. A jak jeszcze temu towarzyszy pełnia księżyca... Czasem przyjemnie sobie usiąść, czy też położyć się i obserwować niebo. Jeszcze milej, gdy ktoś ci towarzyszy. Można w takiej chwili całkiem oderwać się od codzienności, odprężyć się całkowicie. Mortred odetchnął powietrzem i przymknął oczy, wciąż z głową lekko uniesioną.

Offline

 

#24 2010-05-16 18:02:28

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

-Ehh... Chciałabym dotrzeć do Ba Sing Se, zanim do reszty się wykrwawię- uśmiechnęła się z sarkazmem w oczach. To miał być żart? Wyjątkowo niskich lotów. W każdym razie była zmęczona podróżą i walkami, chociaż nie dawała po sobie tego poznać. Jak dotrą wreszcie do tej tęczowej krainy, oddadzą "mistrza" to będzie mniej więcej dobrze. Chciałaby jednak trochę oddać mężczyźnie za to co zrobił im wszystkim. Toshiro prawie zabił, ją i Mortreda też. Patrzyła nadal w niebo, mimo iż nie chciałaby tam być. Jeśli chodzi o śmierć i jakiekolwiek latanie. Żadnego latania do końca życia.

Offline

 

#25 2010-05-16 18:07:32

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Mortred

Spojrzał na nią przez ramię.
- Twoje rany krwawią? - Spytał, patrząc na nią. Wiedział, że to był żart, jednak te 'zielska' powinny trochę pomóc, by rany nie krwawiły. A przynajmniej nie tak mocno. Jego lekko pokrwawiły, ale w niedużym stopniu. Po jakimś czasie powoli przestawały i tak do teraz się utrzymało. Teraz właściwie niewiele mógłby zrobić na te rany, ale i jej nie powinny zbyt zaszkodzić.

Offline

 

#26 2010-05-16 18:26:38

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

-Ten przeklęty dureń topi się w byle bagnie, ale wali nie najgorzej- powiedziała z odrobiną złości w głosie, ale także i zadowolenia że "przeklęty dureń" śpi. Miała już go utopić, ale jak zwykle Mortred musiał jej wejść w paradę ze sprawiedliwością i innymi takimi. Ludzie! W tym życiu nie ma miejsca na sprawiedliwość. Zabijasz albo zostajesz zabitym, jak wolisz. Większość woli to pierwsze, a Sam należała niestety do takich osób.

Offline

 

#27 2010-05-16 18:36:36

Sadness

Gość

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Toshiro

-Tak. - Powiedziałem po czym uśmiechnąłem się. Założyłem ręce z tyłu głowy po czym popatrzałem w niebo. Zamknąłem na chwilę oczy i odetchnąłem świeżym powietrzem. Otworzyłem oczy po czym popatrzałem na malujące się mury Ba Sing Se. Spuściłem ręce wzdłuż ciała po czym popatrzałem w ziemie, bez uśmiechu. - Ta... - Powiedziałem cicho, do siebie.

 

#28 2010-05-16 18:41:42

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Mortred

- Hm. - Odwrócił głowę w przód. Sam była wyraźnie niezadowolona. Domyślał się, że i z tego, co zrobił. Miał teraz nieco mieszane uczucia. Spuścił lekko głowę w dół, patrząc teraz na ziemię. Prawą nogą kopał pierwszy lepszy kamyk. Uciekł myślami od teraźniejszości, a przypomniał sobie to, co było przedtem, w lesie. Z "mistrzem". Mógł się utopić w bagnie, mógł zostać zabity. Ale Mortred nie umiał go zostawić. Sumienie mu na to nie pozwalało, jego osobowość - po prostu nic. Nie umiał patrzyć jak przed jego oczami ktoś ginie. Prawda, zadał Mortred'owi bardzo mocne ciosy. Poza tym, zrobił to też i Shiro, i Sam. Mimo wszystko nie umiał...
- Nie umiałem go tak zostawić... - Powiedział nieco ciszej, ale tak, żeby Sam go usłyszała. Na jego twarzy malował się lekki smutek, poza tym nic.

Offline

 

#29 2010-05-16 18:55:57

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

-W sumie, byłam wtedy zbyt wściekła żeby dać mu jakieś szanse na przeżycie. Po prostu... Prawie udusił Toshiro, może to dlatego się zdenerwowałam - mówiła cicho, tak żeby Toshiro jej nie usłyszał, jednak tak aby Mortred po prostu zrozumiał jej wyjaśnienia, a nie musiał się domyślać. Shiro mógłby poczuć się dziwnie, gdyby usłyszał o całym zamieszaniu wokół jego osoby. W każdym razie, nie chciała aby ktoś krzywdził jej przyjaciół i ją. Nikt nie chce zostać sponiewieranym i skrzywdzonym. Tak samo z przyjaciółmi i rodziną. Gdyby ktoś próbował udusić czyjegoś przyjaciela, to ten ktoś ostro by zareagował. Sam nie panowała nad swoją magią, kiedy bardziej się zdenerwowała.

Offline

 

#30 2010-05-16 19:15:30

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Mortred

- Prawda, zachowywał się okropnie. - Powiedział, patrząc kątem oka na mężczyznę, śpiącego w najlepsze. - Skrzywdził Ciebie, Shiro i mnie dosyć... bardzo. - Dodał, patrząc już znów w dół. Zacisnął mocno w pięść lewą rękę i napiął prawą.
- Jestem na niego również wściekły... Nie ukrywam. - Mówił ze złością w oczach, przypominając sobie jego poczynania. - Mimo wszystko mówiłem. Nie umiem. Jakby się teraz obudził, wstał i stawiać zaczął to tylko sobie robi źle. - Dociągnął i już więcej nie mówił. Jak się delikwent obudzi, Mortred był pewien że sobie z nim poradzi. Taki już miał charakter. Był wściekły na mężczyznę, bardzo. Skrzywdził jego przyjaciół, jego samego. Okropnie i wrednie, okrutnie się zachowywał. Mimo tego, gdy prawie się utopił, był bezbronny już. Tak samo teraz. Mężczyzna gwałtownie poruszył ręką. Mortred odruchowo spojrzał na niego. Jeszcze się nie zbudził, ale jak widać nie będzie to jeszcze trwało długo. Spojrzał w górę. Miał mieszane uczucia. Też chciał "mistrzowi" odpłacić ale wiedział że nie jest to takie słuszne.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.souleaterforumgame.pun.pl www.bezplatne.pun.pl www.stara-gwardia.pun.pl www.awfpoznan.pun.pl www.reggae.pun.pl