#31 2010-05-16 19:31:29

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

-Ja potrafię, Mortredzie. Rzecz tkwi w tym, że mnie zatrzymujesz- uśmiechnęła się, unosząc jeden kącik ust. To była właśnie wada takiego postępowania, zawsze ktoś cię odwodzi od Twojej zemsty. Jednej, jedynej upragnionej zemsty.
- Mówiłam już co zrobię, jeśli mnie albo was tknie. Nie lubię się powtarzać, ale tym razem zrobię wyjątek... Wypatroszę go, a z jego skóry zrobię sobie wygodne buty - jej słowa zabrzmiały prawdziwie i jeśli tak by zrobił, to by się stało. Nie przejęłaby się specjalnie konsekwencjami.

Offline

 

#32 2010-05-16 19:44:57

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Mortred

Lewą rękę założył za głowę.
- Hah... No to nie miałby zbyt miło. - Powiedział, śmiejąc się lekko. Dziwny był jej ton, zabrzmiało to tak, gdyby chciała tak zrobić naprawdę. Znając Sam może i tak.
No ale nic. Byli coraz bliżej Ba Sing Se. Jeszcze tak niecały kilometr i będą na miejscu.

Offline

 

#33 2010-05-16 19:57:42

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Byli już dość niedaleko Ba Sing Se, więc ucieszyła się na samą myśl że niedługo będą na miejscu. Szczerze mówiąc, była ciekawa jak wygląda Ba Sing Se teraz. Dawno już go nie widziała, była zbyt zajęta spacerami z Shiro(Off:Było nie chodzić ) . Wiecznie zajęta osoba, jednak najczęściej spacerami bo innych rzeczy nie chciało jej się robić. Leniwa była wyjątkowo i lubiła robić coś zupełnie bez sensu.
- W każdym razie Sigma nie da mi tej satysfakcji i będziemy musieli oddać tego gbura - powiedziała ze znudzoną miną.
Off: Może zróbmy tak że jeszcze dwa, trzy posty i jesteśmy w Ba Sing Se?

Ostatnio edytowany przez Skorka (2010-05-16 20:03:15)

Offline

 

#34 2010-05-16 20:13:13

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Off: Najlepiej będzie. Czyli wychodzi na to że o dojściu piszę ja - choć możesz już i Ty. ^^

Mortred

- Taa... - Powiedział i spuścił lewą rękę wzdłuż tułowia. Zbroja mężczyzny rysowała się trochę pod wpływem kamieni, ale co to ma za znaczenie? Mortred wykopał gdzieś daleko kamyk i zaczął kopać inny. Kiedy już mu się znudziło, kopnął go mocniej i szedł normalnie. Teslin podbiegł trochę do przodu zainteresowany konkretnym miejscem na trawie obok. Wykopał niewielki dołek i obwąchał go, brudząc sobie nosek i łapki. Gdy skończył znów wyrównał kroku z Mortred'em.

Offline

 

#35 2010-05-31 09:28:49

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Styx znalazł się w tym miejscu ze względu na wiadomość którą otrzymał niedawno. Wygląda na to że wszystko idzie dobrze, zgodnie z rozkazami dowódcy zebrali oddziały w zaznaczonych miejscach na mapie. Kolor czerwony oznaczał całkowitą kontrolę na danym obszarze, symbolami czaszek były istotniejsze skupiska wojska którymi dowodził. Zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami Kopalnie Żelaza ustanowiono głównym bastionem jeśli by upadł plany dominacji na tym kontynecie. Styx wiedział że na drodze do ponownego podboju Królestwa Ziemi stoi Ba Sing Se, które wciąż się trzymało. Żołnierze i mieszkańcy, a także księżniczka, i jej sojusznicy będą bronić miasta do samego końca. Jednak Styx nie mógł  rzucić swych głównych sił na Ba Sing Se gdyż stałby się podatny na atak ze strony Narodu Ognia. Zdecydował się na śmiały ruch odcięcia Ba Sing Se od reszty królestwa szczelną blokadą którą miała na celu osłabienie miasta. Styx wiedział że Ba Sing Se szybko odczuje skutki blokady co doprowadzi do wybuchu fali niezadowolenia to będzie okazja na ktorą czekał. Pozostało tylko wysłać instrukcje do  dowódców, i czekać. W tym celu Styx udał się do swojej fortecy w Pólnocnej Świątyni Powietrza.


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#36 2010-07-05 16:32:20

TheYuki

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-06-15
Posty: 44
Punktów :   

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Hidoi/Hikari

Szli krótko. Jak zwykle Hidoi'owi nie chciało się iść, więc zrobili postój. Znajdowali się na jakiejś łące. Ładnie nawet było. Hidoi usiadł pod jednym z paru drzew, po turecku. Dmuchnął w swoją grzywkę, opadającą mu na lewe oko. Nie wiele to dało, grzywka tylko się unosła i zaraz opadła, znów na lewe oko.
- Jestem zmęczony. - Położył ręce na kolana Hidoi i popatrzył na brata. Ten stał, z założonymi rękami jakieś 3 metry od Hidoi'a.
- O, Hikari, jesteś zmęczony? Może usiądzesz? Nie, braciszku, nie jestem zmęczony, ale dziękuje, że spytałeś. - Powiedział do siebie, ale tak, żeby brat usłyszał.
- Jak jesteś zmęczony, to siądź, nikt Ci nie broni. - Wzruszył ramionami Hidoi i oparł głowę o chropowatą nawierzchnie drzewa. Ręce położył na ziemi. Lewą ręką wyrywał pojedyńcze źdźbła trawy, a prawą nic nie robił.
- Ale sam fakt, że nie zapytasz... Ale na co ja się produkuje. Po moich słowach i tak się nie zmienisz, zawszę będziesz taki. Trzeba będzie Ci usługiwać, jak będziesz stary. Ale wiesz, ja wyjadę, zostaniesz sam i będę się śmiał, że nie umiesz sobie poradzić. - Rzucił do niego przez ramie. Oczy lekko przymknął.
- Mogłeś mi od razu powiedzieć... Postaram się. - Powiedział cicho.
- Nie, nie musisz. Wiesz... Przyzwyczaiłem się do Twojego charakteru, ale możemy skończyć z naszymi głupimi bijatykami. - Podszedł do niego z lekkim uśmiechem na twarzy Hikari.
- Zgoda. - Kiwnął głową i wstał.
- Kocham Cię. - Powiedział, a raczej wyjękał Hikari i przytulił brata, przyciągając go lekko od siebie. Nogi miał dalej od niego.
- Ja też. - Powiedział i odsunął się od swojego brata Hidoi. - Za dużo czułości, jak na dzisiaj. - Dodał otrzepując bluzę. Hikari dostrzegł jakąś niską sylwetkę, białowłosego chłopaka. Uśmiechnął się niezauwarzalnie, bez żadnego powodu.
- Patrz. - Kiwnął głową, co miało pokazać pozycje owego białowłosego chłopaka. Hidoi popatrzył na niego. Ugładził swoje bląd włosy i odwrócił wzrok od niego. Wyglądało to tak, jakby podziwiali zwierze w zoo,

Offline

 

#37 2010-07-05 16:50:17

Sadness

Gość

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Toshiro

Wsadziłem ręce do kieszeni. Podniosłem moją spuszczoną głowę i rozglądnąłem się. Byłem na łące. Nie patrzyłem gdzie idę. Wydawało mi się, jakbym tu już kiedyś był. Zobaczyłem tych chłopaków, bliźniaków, tak dokładniej. Odwróciłem się do nich. No nic, warto było się przywitać. Machnąłem ręką, na powitanie.
- Hej! - Krzyknąłem i uśmiechnąłem się. Zacząłem iść w ich stronę.

 

#38 2010-07-05 17:15:12

TheYuki

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-06-15
Posty: 44
Punktów :   

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Hidoi/Hikari

Hikari odwrócił swój wzrok od białowłosego, na swojego brata. Tak na prawdę nie miał nadzieji, że jego brat postara się zmienić, tak samo jak w tedy, gdy mówił, że nie złapią ich, kiedy weszli do wielkiej fabryki z jedzeniam, by je ukraść. Wtedy to jeszcze mieli mamę, która z karzdych kłopotów ich wyciągała, bez żadnych trudności.
- Cześć! - Odkrzyknął mu Hidoi, robiąc "tunel" wookół ust. Hikari tylko podniósł prawą dłoń na wysokość swojego ramienia. Lewą rękę schował do kieszeni. - Co Cię tu sprowadza? Nie siedzisz już ze swoimi przyjaciółmi? - Zapytał, gdy tylko chłopak do nich doszedł.

Offline

 

#39 2010-07-05 17:27:31

Sadness

Gość

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Toshiro

Podrapałem się lewą ręką w tył głowy.
- Szczerze, to odłączyłem się od nich. Nie jestem do nich przywiązany jakimś sznurem, więc mogę łazić sobie gdzie chce.  - Powiedziałem. Spuściłem rękę i wzruszyłem ramionami. - Jeszcze nie znacie mojego imienia, jestem Toshiro. - Przedstawiłem się i uśmiechnąłem szeroko.

 

#40 2010-07-05 17:42:27

TheYuki

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-06-15
Posty: 44
Punktów :   

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Hidoi/Hikari

- No tak, to prawda. - Powiedział Hidoi i założył lewą rękę na biodro. Rozglądnął się. Wiatr który wiał był ciepły, lekko targający blond włosy bliźniaków. Było przyjemnie tak posiedzieć sobie przy szeleszczącym drzewie i wyciszyć się. Jednak to było niemożliwe, przy takim bracie jak Hidoi, wszystkie rzeczy związane ze spokojem odpadają. Nawet głupie siedzenie w ciszy. Zawszę musiał przerwać coś odprężającego. Hikari prawą dłoń położył z tyłu głowy. Popatrzył w niebo. Było piękne. Dużo chmur, w niektórych miejscach nieco zlewających się z niebem.
- Gdzie teraz zmierzasz? - Zapytał Hikari spoglądając na białowłosego. Był od nich niższy, i to bardzo, co było bardzo śmieszne. Oni mają po 168 wzrostu, a on około 140. Chłopcy starali się nie zwracać szczególnej uwagi na jego niski wzrost. Ale nigdy nie widzieli nastolatka tak niskiego wzrostu. Mógłby się nieźle wkurzyć.

Offline

 

#41 2010-07-05 17:54:18

Sadness

Gość

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Toshiro

- Nie wiem. - Powiedziałem, wzruszając ramionami. Nie miałem żadnego celu. Po prostu idę na jakąś małą przechadzkę, bez żadnego konkretnego miejsca. Wyciągnąłem ręce w górę. Założyłem je za głowę i popatrzałem w górę, na koronę drzewa. - Tak myślałem, że wybiorę się do Ba Sing Se, ale rozmyśliłem się, bo nie chce mi się przekopywać gruzów. - Dodałem po chwili. Spuściłem ręce i popatrzałem w lewą stronę, na mur otaczający stolice.

 

#42 2010-07-05 18:02:24

TheYuki

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-06-15
Posty: 44
Punktów :   

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Hidoi/Hikari

Oboje wzruszyli ramionami.
- Jesteś magiem, prawda? - Zapytał Hidoi. Jeśli nie ma przy sobie żadnej broni, to pewnie jest magiem. Oni zawszę mieli przy sobie miecze. Na wszelki wypadek. Ktoś może ich napaść, w pomieszczeniu, gdzie nie ma ziemi, a nad metalem panować nie umieją. Hikari nie miał zamiaru wdawać się w tą rozmowę. Oparł się o drzewo. Prawą nogę położył na nim. Lewą miał wysuniętą na przód. Założył ręce na siebie i przyglądał się ruszającym i szumiącym liścią na drzewie.

Offline

 

#43 2010-07-05 18:12:30

Sadness

Gość

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Toshiro

Westchnąłem ciężko i założyłem ręce.
- Nie, nie jestem. - Powiedziałem lekko poddenerwowany. Otaczają mnie sami magowie. To już zaczyna się robić denerwujące. - Ale wy chyba też nie jesteście, bo macie miecze. - Dmuchnąłem w kosmyk.

 

#44 2010-07-06 16:58:57

TheYuki

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-06-15
Posty: 44
Punktów :   

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Hidoi/Hikari

- Miecze nosimy na wszelki wypadek. - Powiedział Hikari i uśmiechnął się, pokazując przy tym swoje białe zęby. -Jeśli nie jesteś magiem, to dlaczego nie masz miecza? - Zapytał drapiąc się prawą ręką w głowę. Przecież musi się czymś bronić. Jakby ktoś go zaatakował, pewnie nie miałby szans. Spuścił dłoń luźno. Lewą trzymał na biodrze. Jego uśmiech jak na razie nie znikał. Hikari odepchnął się lewą ręką od drzewa. Stanął normalnie, gdyż prawą nogę miał nieco dalej niż lewą. Założył obie ręce za głowę. Wiatr nie stawał się większy, lecz zimniejszy. Obaj chłopcy mieli bluzki na krótki rękaw, a więc zimno im nieco było. Przy krzaku, obok plaży zostawili swoje rzeczy.
- Idę po nasze bluzy. - Powiedział Hikari i ruszył w kierunku lasu, a raczej plaży. Hidoi kiwnął lekko głową, patrząc na brata.

Offline

 

#45 2010-07-06 17:05:59

Sadness

Gość

Re: Łąka w pobliżu Lasu Jet'a.

Toshiro

- Dlatego, że go nie posiadam. Stopił mi się podczas walki... - Powiedziałem. Moje oczy same zsunęły się, by patrzyć na ziemie. Straciłem swój mały uśmiech i westchnąłem. Zamknąłem oczy, po chwili je otwierając. Popatrzyłem na odchodzącego Hikari'ego, ale zaraz popatrzałem w niebo.

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.parafia-izabelin.pun.pl www.deathkiss.pun.pl www.77rgdh.pun.pl www.gloss.pun.pl www.gierki.pun.pl