#1 2010-09-05 11:40:40

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Las Niedaleko Ba Sing Se - część południowa.

Niedaleko Ba Sing Se, stolicy Królestwa Ziemi, rozciąga się ogromny las. Wysokie drzewa o grubych pniach i rozłożystych koronach, ale też te wręcz przeciwnie - nieco niższe, chudsze i z mniejszymi koronami. Jest w nim wiele zwierząt, agresywnych czy nie, mniejszych czy większych. Również jest w nim bardzo dużo przeróżnych roślin, tych, które mogą Cię uratować, ale też te, które zwyczajnie utrudniają przedzieranie się przez gęstwiny lasu. Tutaj rozciąga się jego część południowa.

Offline

 

#2 2010-09-05 12:49:19

Aruchi

BB

Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 4216
Punktów :   

Re: Las Niedaleko Ba Sing Se - część południowa.

Przyglądała mu się uważnie z nieukrywanym znużeniem. Zaczynała wątpić, czy chłopak w ogóle się poruszy. Przeszło jej nawet przez myśl, że może być martwy. Uznała to za niezwykle ciekawą alternatywę. Ożywiła się natychmiast i chwyciwszy się mocno gałęzi drzewa, wychyliła się za jego liście. Ciekawskie czerwone oczy zalśniły w zieleni i wpatrywały się w owo "zjawisko". Co prawda nie raz, nie dwa miała już do czynienia z trupem spotkanym w lesie, jednak każdy był inny, więc czemu by się nim nie miała zaciekawić. Straciła trochę zainteresowania do niego, co określał teraz czarny kolor tęczówek ciemnowłosej, gdy ten się poruszył. Natychmiast schowała się w gęstwinie zanim ten otworzył oczy. Z góry znacznie lepiej było obserwować dalsze poczynania młodego wędrowca. Wziął on swą torbę i ruszył przed siebie. Gdy powoli zaczął znikać z jej oczu, zeskoczyła z konaru i zaczęła dorównywać mu kroku przez akrobatyczne skoki z jednego drzewa na drugie. Co pewien okres czasu robiła niedługą przerwę, aby nie zwrócić na siebie zbytniej uwagi. Jednolity kolor stroju znakomicie zlewał się z otaczającą ją roślinnością. Wędrowiec wyglądał na nieco zmęczonego podróżą, zapewne dlatego uciął sobie drzemkę pod drzewem. Powoli acz zdecydowanie przemierzała las biegając i skacząc z konaru na konar.

Offline

 

#3 2010-09-05 18:00:02

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Las Niedaleko Ba Sing Se - część południowa.

Takeru

Co jakiś czas słyszał szelesty. No niby normalne, ale to się zdarzało teraz dość często. Postanowił poczekać jeszcze chwilę idąc, może ustanie, kto wie. Ale tak nie było. Zatrzymał się w miejscu i złapał za rękojeść miecza. Spojrzał w górę, tam, gdzie znajdowało się źródło dźwięku, o ile dobrze je określił - a tego nie był pewien. Albo to zwierzę, które go śledzi, albo dziwnym trafem człowiek. Uważnie zmierzył wzrokiem koronę, ale niczego ciekawego nie znalazł. Wyjął powoli miecz z pochwy, czemu towarzyszył charakterystyczny dźwięk. Ustawił go czubkiem w stronę korony drzewa, czekając, czy to coś/ktoś go zaatakuje, albo przynajmniej się poruszy.

Offline

 

#4 2010-09-12 20:58:56

Aruchi

BB

Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 4216
Punktów :   

Re: Las Niedaleko Ba Sing Se - część południowa.

Uśmiechnęła się lekko do siebie. Chłopak widocznie wyczuł jej obecność. Nie był więc taki zły jak się zdawało. Nie każdy potrafi tak dobrze wyczuć aurę obcych, choć bywali i lepsi. Wolno zbliżała się do niego, coraz ciszej i ostrożniej stąpała po konarach. Nie miała zamiaru się ujawnić z byle przyczyny, choć nie ukrywała, że miała taką ochotę. Bowiem nudne by było śledzenie go non stop, gdyby ten nawet przez kilka dobrych godzin nie zdawał sobie sprawy z jej istnienia. Toż to były dopiero nudy. Przeskoczyła więc kila drzew naraz, aby znaleźć się jakieś parę metrów przed nim. Kucnęła sobie wygodnie na najgrubszym konarze, sprawiając, że kilka liści z miłym szelestem opadało na ziemię. Zza drzewa było ją doskonale widać od pada w górę. Tylko gałęzie zasłaniały jej twarz tak, że zza liści wyglądały tylko jej czarne jak węgiel oczy.

Offline

 

#5 2010-09-12 21:07:09

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Las Niedaleko Ba Sing Se - część południowa.

Takeru

Czyli jednak, ktoś tu jest, nietrudno było się domyślić. I... To nie jest zwierzę, na pewno. Jakaś postać, człowiek... Dziewczyna.
Myślał o schowaniu miecza, ale przecież nie wiadomo co to za dziewczyna. W każdym razie postawę zmienił na bardziej rozluźnioną, jednakże wciąż ściskał w dłoni rękojeść miecza, na wszelki wypadek. Przecież nie wie, kto to, ani nie wie, jak się teraz zachowa.
- Dlaczego za mną podążasz? - odezwał się do niej, gdy przeszedł kawałek bliżej. Nie miał zamiaru iść jak kołek w milczeniu, to na pewno nie.

Offline

 

#6 2010-09-29 14:25:01

Aruchi

BB

Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 4216
Punktów :   

Re: Las Niedaleko Ba Sing Se - część południowa.

W połowie zasłaniały jej liście, dlatego chłopak nie mógł widzieć jej całej. A zwłaszcza nie widział jaki w chwili obecnej miała wyraz twarz. Prawdę mówiąc nie miała żadnego, jak to zwykle bywało. Jednak zasłonięcie przez konary drzewa to zawsze coś.
- Nie mam niczego innego do roboty. - powiedziała lekko znudzona.
Ciągłe podążanie za nim w ukryciu było nudniejsze niż oglądanie pracujących mrówek przy swym kopcu. Chłopak nie wydawał się jakoś specjalnie interesującą osobowością. Mimo to postanowiła go śledzić. I na co jej to przyszło? Teraz pewno będzie się mu musiała przedstawić. Nienawidziła tego, szczerze nienawidziła. Bo po cóż znać jej imię, skoro żadną większą sławą się nie szyci? Przynajmniej nie dobrą.

Offline

 

#7 2010-09-29 21:38:24

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Las Niedaleko Ba Sing Se - część południowa.

Takeru

- Aha... - podniósł prawą brew. No, ciekawe dość, nie mając co robić, śledzi jakąś osobę. Jeśli było tak naprawdę, to z lekka dziwne. Równie dobrze mogło być tak, że naprawdę ma jakiś powód do śledzenia go, ale go nie wyjawia. Nie za często spotykał się z tym, żeby go ktoś w lesie śledził - no ale dobra, droga do Ba Sing Se jeszcze trochę zajmie, więc co się guzdrać... Chłopak ruszył spacerem dalej. Nie miał większych pomysłów na zagadanie, prócz przedstawienia się. Jeśli dziewczyna więc za nim dalej będzie... w gruncie rzeczy skakać, bo to robi, to może i powie.
- Wybacz, ale śpieszę się... - powiedział, nie patrząc w stronę dziewczyny, przechylając lekko głowę w jej stronę. - Bywaj! - dodał i ruszył biegiem, bo spieszyło mu się dosyć.

Offline

 

#8 2012-02-07 16:59:10

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Las Niedaleko Ba Sing Se - część południowa.

Karuki

Był sobie las. A w tym lesie były drzewa. I pod jednym z takich drzew siedziała dziewczyna o różowych włosach i sączyła wino z butelki. Niedawno porzucił ją chłopak, toteż nie mając nic lepszego do roboty zakupiła butelkę trunku i upajała się nim w samotności. Spojrzała do środka przez szyjkę. Do oka skapnęła jej ostatnia kropla alkoholu i w efekcie Ruki zaczęła nerwowo pocierać oczko dłonią. W skrócie: Co możesz robić, kiedy nie posiadasz zbyt dużej ilości punktów inteligencji.


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#9 2012-02-07 17:14:26

White

Mag Wody

Zarejestrowany: 2010-05-27
Posty: 370
Punktów :   
Żywioł: Ziemia

Re: Las Niedaleko Ba Sing Se - część południowa.

Itami

  Słońce było w zenicie. Itami szedł zdenerwowany przez las, ze spuszczony wzrokiem. Nic nie mogło być gorszę niż ten żar z nieba. Tego dnia nie był w dobrym nastroju. Nawet dobre wino by nie pomogło. Za to co innego... Uśmiechnął się do siebie na tą myśl.
  Było cicho. Jedyna rzecz która mu sprawiała przyjemność. W końcu, zmęczony, oparł się o pień drzewa zapatrzony w krzaki jagód przed nim. Pozwolił sobie na chwilę rozluźnienia. Jagody przed nim mieniły się między fioletem a czerwienia, choć i tak były indygo. Co zrobić, jego wyobraźnia płatała mu niezłe figle. Wtem ujrzał jakąś postać niedaleko jego. Miała jasne włosy, koloru różowego i trzymała w ręku pustą butelkę. Wampir uniósł jedna brew, wstał i powoli zaczął się do niej zbliżać. Może jednak dzisiaj nie jest aż taki zły dzień...
   Gdy Itami był już wystarczająco blisko, chwyciła ją za barki.
- Witaj, piękna. Co za złośliwy dzień dzisiaj, nieprawdaż?- Schylił głowę i spojrzał jej głęboko w oczy swoimi czerwonymi ślepiami.

Ostatnio edytowany przez White (2012-02-07 17:52:12)


http://24.media.tumblr.com/tumblr_lydhlqirpM1r0yl0so1_400.gif

Offline

 

#10 2012-02-07 17:32:18

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Las Niedaleko Ba Sing Se - część południowa.

Ruki

Zamiast ucieszyć się, że ktoś postanowił ją odwiedzić odruchowo uderzyła tego kogoś pustą butelką. Spojrzała na przybysza sennymi oczkami i zamrugała kilka razy.
- Było mnie nie straszyć. - Wymruczała. Obserwowała go jeszcze przez chwilę, a potem położyła się na ziemi i zaczęła bawić się butelką.


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#11 2012-02-07 17:39:54

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Las Niedaleko Ba Sing Se - część południowa.

Connor

Otworzył oczy, pozwalając, aby światło oślepiło go. Pierwszą myślą po przebudzeniu się było "Gdzie ja, kur*a jestem"... Nawet nie pamiętał za bardzo, aby tutaj szedł. Connor podejrzewał jednak, że się upił albo coś w tym stylu i dlatego nic nie pamięta.
Wstał w końcu z ziemi i otrzepał się. Chciał znaleźć stąd wyjście i to najszybciej jak się dało. A czemuż to? Ano, miał ważne zadanie do wypełnienia i jakoś nieszczególnie mu pasowało, aby je zawalić.
- Gdyby to ona była zastępcą, byłoby znacznie prościej... - pomyślał. - Tylko, że większość osób uznaje ją za pieprz*ną wariatkę i nawet ja mam wątpliwości co do stanu jej zdrowia psychicznego... Dobra, poszukam tego Ryu, niech będzie.
Szedł sobie tak, rozmyślając, a czasami myśląc o niczym, aż w końcu napotkał ludzi. Już zaczął mieć wątpliwości co do tego, że istnieją, bo jego omamy towarzyszyły mu teraz praktycznie wszędzie.
Jednym z ludzi była różowowłosa panna o niezwykle delikatnych rysach twarzy. Jakoś nie miał ochoty jej podrywać, nie była w jego guście - głównie ze względu na kolor włosów. Drugim człowiekiem był jakiś picowany laluś o brązowych włoskach z nienaturalnie długimi kłami.
- Pijany dentysta się biedakowi trafił... - pomyślał. Tak, sarkazm był u niego na porządku dziennym. Jeśli był miły, to znaczyło, że coś złego się dzieje. Złośliwości nie musiał się bać.
- Dobry dzień - powiedział.

Offline

 

#12 2012-02-07 17:46:09

White

Mag Wody

Zarejestrowany: 2010-05-27
Posty: 370
Punktów :   
Żywioł: Ziemia

Re: Las Niedaleko Ba Sing Se - część południowa.

Itami

Butelka odbiła się od jego czoła, przewróciła go i przyprawiła o zawrót głowy. Wampir zaczął się gotować ze złości. Lekceważąc ból, wstał.
- Oj, przegięłaś księżniczko...- Rzucił się na nią i przyszpilił do gruntu.
- Czy zdajesz sobie sprawę, z kim zadarłaś?- Powiedział do niej szeptem. Słońce przyćmiła duża, kłębiasta chmura. Itami poczuł się lepiej, choć ból nie ustępował. Wbił jej pazury w koszulkę, rozluźnił się trochę, nadal jednak mając ją na uwadze.

Ostatnio edytowany przez White (2012-02-07 18:01:30)


http://24.media.tumblr.com/tumblr_lydhlqirpM1r0yl0so1_400.gif

Offline

 

#13 2012-02-07 18:05:53

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Las Niedaleko Ba Sing Se - część południowa.

Karuki

Dziewczyna spojrzała na Itamiego tępym wzrokiem. Nawet teraz nie zdawała sobie sprawy z zagrożenia. No cóż, niektórzy tak po prostu mają.
- Niee... A powinnam? - Zamruczała po raz kolejny. Pogładziła go palcem po nosie, a potem zwinnie wysunęła z objęć, tek, że wampir nawet nie zdał sobie z tego sprawy. Miała teraz nieco poszarpaną koszulkę, ale nie był to powód do zmartwień. W pobliżu pojawiła się kolejna osoba. Ruki odwróciła głowę w stronę przybysza.
- Dzień dobry. - Powiedziała.

Ostatnio edytowany przez Shizuki (2012-02-07 18:06:36)


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#14 2012-02-07 20:45:11

White

Mag Wody

Zarejestrowany: 2010-05-27
Posty: 370
Punktów :   
Żywioł: Ziemia

Re: Las Niedaleko Ba Sing Se - część południowa.

Itami

  Dotknięcie palcem czubka jego nosa zszokowało go. Od ponad stu lat nie czuł dotyku miękkiej, ciepłej skóry na sobie. Chwilę trwało, zanim się otrząsł. Wstał i spiorunował ją wzrokiem.
- Obyś miała ciepłą... A ty co tu robisz?!- W tym momencie spostrzegł rudzielca stojącego obok nich. Przywitał ich, a dziewczyna mu odpowiedziała. Ciekawe, czy jest taka soczysta, co ładna. Lepiej żeby poziom jej krwi nie równał się z umysłem.


http://24.media.tumblr.com/tumblr_lydhlqirpM1r0yl0so1_400.gif

Offline

 

#15 2012-02-08 14:27:52

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Las Niedaleko Ba Sing Se - część południowa.

Connor

No tak, dzień jak co dzień. Przecież codziennie się spotyka napalonych zboczeńców, którzy włóczą się po świecie w rozchełstanej koszuli w poszukiwaniu seksu. A on kim był? Na pewno nie napalonym zboczeńcem. Określiłby się raczej mianem zadufanego manipulanta, który zawsze dostaje, to co chce.
Miał nadal wątpliwości, czy ta sytuacja nie rozgrywa się tylko w jego oczach. Ostatnio wszędzie widział kształty, których nie powinno być, słyszał dźwięki, których nikt poza nim nie słyszał, po jego ciele łaziły zmyślone mrówki. Jednak sytuacja wydawała się prawdziwa, toteż postanowił w nią uwierzyć.
- A co mogę robić? - podniósł prawą brew do góry. - To nie ja posuwam jakąś przypadkową laskę - dodał po chwili.
Wprawdzie wiedział, że jego ostatnie stwierdzenie jest mocno nad wyrost, ale czuć było w powietrzu tę atmosferę zbliżającego się... No właśnie czego? Coś jednak miało się stać.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.dragonballzlegends.pun.pl www.forumrozrywkowe.pun.pl www.wilkowiecka.pun.pl www.graonaruto.pun.pl www.ggczat.pun.pl