#1 2010-09-09 21:12:23

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Małe miasteczko portowe.

Miasteczko to znajduję się około godziny czasu drogi od lasu, rozciągającego się niedaleko ogromnej stolicy Królestwa Ziemi, zwanej Ba Sing Se. (Las Niedaleko Ba Sing Se(cz.wschodnia) - cz. północna, południowa, zachodnia) Z portu wypływają głównie statki towarowe, ale niekiedy znajdą się też te osobowe.

- - - - - - - - - -

Mortred

Szedł za Shinju w milczeniu, gdyż nie miał też za bardzo co do mówienia. Wilk dorównywał mu kroku. Na to, co oznajmiła dziewczyna skinął jedynie głową a na jego twarzy pojawił się uśmieszek.
Świetnie, że to już tu - niewiele już nas dzieli od dotarcia do Narodu Ognia. - pomyślał. Zaczął zastanawiać się nad wizją we śnie. Ta ściana, to miasto, smoki... Czy to możliwe? Smoki? Igneel również opowiadał mu, że smoki żyją, właśnie na tamtej wyspie. Obijały mu się jednak o uszy pogłoski, że wszystkie smoki zostały wybite. Nie był tego całkiem pewien. Ale wiedział jedno - chciał to zobaczyć. Chciał tam przybyć, jak nigdy.

Offline

 

#2 2010-09-09 22:19:47

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Małe miasteczko portowe.

Shinju

Wreszcie doszli do celu. Miasteczko było małe i obskurne, kilka domów na krzyż, zajazd dla marynarzy oraz zabudowania portowe. Rozejrzała się dookoła.
- Jak chcesz to możesz iść do zajazdu wynająć sobie pokój czy zjeść coś. - zwróciła się do towarzysza. - Osobiście nie polecam, bo to okropna speluna. Ja muszę sprawdzić czy Pieśń jest już w porcie. Jak chcesz to możesz potem dołączyć.
Ruszyła w kierunku portu. Ludzie biegali to tu, to tam, rozładowując i załadowując statki, więc nikt jej nie przeszkadzał poszukiwaniach. Wypatrywała charakterystycznego, zielonkawego żagla. Jest! Schyliła się i przekradając za skrzyniami zbliżyła się do zacumowanej w najdalszym kącie nadbrzeża Pieśni. Zaczaiła się za stertą jakiś skrzyń.
- Teraz tylko poczekać na właściwy moment aż ta zdradziecka świnia* wychyli swój łeb spod pokładu - mruknęła cicho do siebie.

*Mowa o pierwszym oficerze, Tsung’u, przez którego Shinju straciła swój statek.


Goodbye

Offline

 

#3 2010-09-09 22:29:22

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Małe miasteczko portowe.

Mortred

Skinął głową. Z tego zrozumiał, że na razie nie chce by za nią iść. Postanowił w takim razie przejść się trochę, pozwiedzać, no zawsze jakieś zajęcie. Ale po kilku minutach zdecydował dołączyć się do Shinju, bo nie miał co robić zresztą. Zauważył ją ukrywającą się. W takim razie uznał, że również lepiej będzie się zakraść, a nie ot sobie iść. Starając się nie wydać najmniejszego dźwięku, wraz z Teslin'em skradali się w stronę brązowowłosej. W końcu zatrzymał się kawałek za nią, za kolejną skrzynią.
- A któż to ta świnia? - szepnął dosłyszawszy jej słowa i wychylając się lekko tak, by go dojrzała.

Offline

 

#4 2010-09-10 18:38:33

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Małe miasteczko portowe.

Shinju

- Ciii! - syknęła i pociągnęła go za skrzynie. - Schowaj się! Mówię o tej świni, przez którą straciłam statek.
Na pokładzie zrobił się ruch. Załoga zaczęła rozładunek - wytaczali beczki i wyciągać skrzynie na nadbrzeże. Shinju zaczaiła się i wykonała ruch, dzięki któremu trochę wody rozchlapało się po pokładzie. Jeden z piratów, który właśnie toczył przed sobą beczkę, poślizgnął się na kałuży, co spowodowało spore zamieszanie
- Ubezpieczaj tyły, dobra? - szepnęła. - Ja wchodzę na pokład.
Shinju wspięła się na pokład po cumie, która była przywiązana nieopodal jej kryjówki. Przycupnęła przy jakiś pakunkach i czekała na odpowiedni moment. Wtem otworzyły się drzwi prowadzące do kajut i na pokład wkroczył posępnie wyglądający mężczyzna.
- Co się tam, do diabła wyrabia?! - ryknął.
Shinju tylko na to czekała, wyskoczyła z ukrycia i wyciągnęła szablę.
- Ty! Nie daruję ci! - zawołała. - Za mojego ojca, statek, za wszystko! Wyzywam cię na pojedynek, tu i teraz!


Goodbye

Offline

 

#5 2010-09-10 19:15:37

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Małe miasteczko portowe.

Mortred

Dał się pociągnąć.
No przecież ledwo wyjrzałem... - pomyślał, ale nie chciał tego mówić na głos. Na polecenie dziewczyny skinął głową i siedział skryty za skrzyniami. Gdy usłyszał wołanie Shinju, postanowił lekko się wychylić by zobaczyć, co się tam wyprawia. Akurat nikt nie patrzył w jego stronę, wszyscy byli raczej skupieni na tym, co się dzieje na statku, więc nie musiał się obawiać o wykrycie. Musiał bardzo jej zajść za skórę. Swoją drogą, też nie wyglądał na zbyt przyjaznego.

Offline

 

#6 2010-09-10 23:11:41

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Małe miasteczko portowe.

Shinju

Tsung roześmiał się złośliwie:
- Taka miernota jak ty wyzywa MNIE na pojedynek?! Ha! Skoro tak bardzo chcesz to możemy to zakończyć! - zawołał i też wyciągnął szablę.
Ruszył na Shinju, która uskoczyła w bok i wyprowadziła cios szablą. Tsung z łatwością sparował i odepchnął dziewczynę tak, że upadła na deski i przejechała na plecach parę metrów. Shinju, widząc, że tamten szarżuje na nią zerwała się na równe nogi, jednocześnie wykonując gest, dzięki któremu struga morskiej wody rozlała się pod nogami przeciwnika.  Tsung poślizgnął się, próbując złapać równowagę przejechał przez cały pokład i zatrzymał się na barierce. Na to tylko czekała Shinju - doskoczyła do niego i wypchnęła go za burtę.
- I zostań tam, śmierdząca makrelo! - zawołała ślad za nim.
Wsadziła szablę z powrotem za pas, przygładziła włosy i odezwała się władczym głosem:
- To chyba załatwia sprawę tego, kto tu jest PRAWOWITYM kapitanem! A jeśli się ktoś nie zgadza to Tsung'owi przyda się towarzystwo do pływania! - potoczyła spojrzeniem po załodze, która stała cicho i raczej nie wyglądała jakby miała oponować.


Goodbye

Offline

 

#7 2010-09-10 23:21:38

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Małe miasteczko portowe.

Mortred

Obserwował walkę Shinju i tego drugiego mężczyzny. Dziewczyna była naprawdę dobra, nie miał wcześniej okazji widzieć jej w akcji. Teraz, gdy zobaczył, stwierdził, że jest świetna we władaniu szablą i dodatkowo zna doprawdy przydatne w walce ruchy magii wody. Chociażby jak teraz wspomogła się nią by przeciwnika wprawić w poślizg, albo jak wcześniej - stworzyć mgłę wokół siebie.
- No, Teśku, to idziemy... - poklepał wilka po łbie i wstał z miejsca, wychodząc z ukrycia. Skierował się w stronę statku.
- No, no, świetnie - powiedział, gdy już znalazł się bliżej Shinju, uśmiechając się przy tym. - Poradziłaś sobie z nim dosyć szybko. - dodał.

Offline

 

#8 2010-09-11 12:08:00

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Małe miasteczko portowe.

Shinju

Odwróciła się do nadchodzącego chłopaka. Słysząc pochwałę wyszczerzyła zęby w uśmiechu.
- Przecież mówiłam trochę krzepy mam, bo jako dziewczyna, sama na statku pełnego facetów muszę umieć dawać sobie radę. Ej, nie obijać mi się tam, Pieśń ma wypłynąć najdalej wieczorem! - krzyknęła na załogę i wróciła do rozmowy z czerwonowłosym. - Słyszałeś, masz czas do wieczora, możesz się przejść, zrobić zakupy przed podróżą czy coś. Ja się muszę zająć statkiem.
Okazało się, że Tsung'owi całkiem nieźle się powiodło podczas ostatniej wyprawy - same kosztowne rzeczy, które w dodatku miały już zamówionych kupców. Przynajmniej dopadnie problem z czekaniem aż się sprzedadzą... Usiadła na barierce, która otaczała burtę i przyglądała się załadunkowi statku.


Goodbye

Offline

 

#9 2010-09-11 13:15:17

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Małe miasteczko portowe.

Mortred

- No ja myślę - odparł.
- Do wieczora? Dobra, to idę coś kupię na podróż. - powiedział i skierował się wraz z wilkiem do miasteczka. Sięgnął do kieszeni spodni. Wyjął z nich sakiewkę. Poluzował sznur i ze środka wygrzebał jedną złotą monetę.
- Zawsze coś, nie? - odezwał się do wilka. Włożył ją z powrotem do sakiewki i zaczął wraz z towarzyszem szukać jakiegoś sklepu, gdzie można by kupić jakiś prowiant. Co prawda na statku coś być powinno, ale mogłyby to być w większości ryby, więc dobrze sobie też coś prócz tego kupić. Podróż statkiem... Jak on tego nie lubił - zresztą wszystkich innych środków transportu. Ale to jedyna droga, by dotrzeć do Narodu Ognia. Jakoś to będzie, w końcu wszystko ma koniec.
W końcu wypatrzył coś sklepo-podobnego. Tam więc się też udał. W środku wyglądało niczego sobie - jedzenie i owoce, które tu były, jak patrzeć jak najbardziej zdatne do jedzenia. Wziął więc kilka bułek i owóców, takie jak gruszki czy pomarańcze i kilka innych. Sprzedawca wydał mu kilkadziesiąt srebrników ze złotej monety, którą zapłacił. Gdy wyszedł ze sklepu, oczywistość, że jeszcze wieczora nie było. Zastanawiał się, co by tu zrobić... Tyle co miał ciekawego do robienia, to przykładowo trening. Tak więc wyszedł z miasta na większą polanę, otwartą przestrzeń, jedzenie położył w jednym miejscu. Razem z Teslin'em ustawili się naprzeciw siebie, dzieliło ich jakieś kilkanaście metrów. Oboje ustawili się w postawie bojowej.
- Zaczynamy! - krzyknął czerwonowłosy. Wtedy też wilk zaczął biec na niego. Skoczył chcąc zaatakować, ale Mortred ominął cios. Później on usiłował zaatakować, jednakże wilk nie był bezbronny - umiał się bronić i unikać. Czasem udawało się jednemu lub drugiemu zadać cios, czasami nie.

Offline

 

#10 2010-09-11 16:57:32

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Małe miasteczko portowe.

Shinju

Miało się już ku wieczorowi, gdy załadunek statku został ukończony. Zapasy, słodka woda, wszystko stało rozmieszczone w ładowniach. Shinju obeszła cały statek, sprawdzając czy wszystko jest w porządku. Wyszła na pokład i wyjrzała w kierunku portu wypatrując Mortred'a, ale jakoś go nie było widać. Sam chciał płynąć a teraz gdzieś się włóczy... Podszedł do niej jeden z członków załogi, żeby się zapytać, kiedy mają wypływać. Shinju westchnęła i powiedziała:
- Jeszcze trochę poczekamy...


Goodbye

Offline

 

#11 2010-09-11 19:58:12

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Małe miasteczko portowe.

Mortred

Gdy trenowali, Mortred zorientował się, że już wieczór przecież.
- Dosyć, już, trzeba iść na statek - powiedział i zaprzestali treningowi. Oboje, dysząc nieco - bo i jakżeby nie, w końcu zmęczeni po treningu - udali się szybkim krokiem w stronę miasteczka i statku. Z czasem przerodziło się to w bieg.
Hm... To chyba pierwszy raz, gdy tak spieszę się na statek, środek transportu jakiś - pomyślał czerwonowłosy. Gdy w końcu dotarli na pokład, wypatrzył Shinju i zbliżył się do niej.
- Przepraszamy, tak jakoś wyszło... - założył rękę za głowę. Rozglądnął się. - To widzę już wszystko gotowe, co?

Offline

 

#12 2011-01-07 12:24:04

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Małe miasteczko portowe.

Sam
Dotarli już do tego całego miasteczka. Rozejrzała się dookoła i stwierdziła, że jest nawet nieźle.
- To co zamierzamy robić? Plan na najbliższy tydzień jest mi potrzebny... - powiedziała Sam. Faktycznie. Tak jej się nudziło, że chciała dostać wykres ciekawych zajęć.

Offline

 

#13 2011-01-07 15:00:03

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Małe miasteczko portowe.

Shinju

Uśmiechnęła się widząc reakcję Mortred'a na wyjście na ląd. Oj, nie będzie z niego pirata, nie będzie...
- Bo sobie pomyślę, że nie lubisz z mną pływać! - pogroziła mu palcem. - Mmm... - zamyśliła się słysząc pytanie Sam. Jakoś wcześniej nie zastanawiała nad tym, co będą robić.
- No nie wiem... Proponuję trzymać się z daleka od Ba Sing Se, ale decyzję co będziemy robić zostawiam wam...


Goodbye

Offline

 

#14 2011-01-07 15:02:45

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Małe miasteczko portowe.

Mortred

- No cóż ja poradzę na chorobę? - rozłożył ręce na chwilę, po czym poprawił swój kaptur.
- Trening! - odpowiedział od razu Mortred z zapałem. Na to wilk szczeknął w geście tego, iż popiera tą propozycję. Czerwonowłosy pełen był energii, chciał poćwiczyć swoje umiejętności, ponieważ pragnął, jak to by sam ujął "dokopać" Styx'owi. Ostatnia jego walka z nim zakończyła się porażką młodego maga ognia, toteż bardzo chciał treningu, chciał jakoś ulepszyć swoje umiejętności.

Offline

 

#15 2011-01-07 15:04:01

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Małe miasteczko portowe.

Sam
- Trzymanie się z dala od Ba Sing Se? Ależ nie ma problemu... - przyznała dziewczyna. Usłyszała słowa Mortreda. Skinęła głową.
- To dobry pomysł. Ostatnio ćwiczyłam się tylko w bezsensownym kłapaniu dziobem, co się nazywa... Sztuką negocjacji. - dodała po chwili. Tak, Mortred miał wyśmienity pomysł... Musiała jeszcze poćwiczyć, jeśli chodziło o walkę. Bała się, że trochę jej forma spadła. Ale i tak dobry pomysł był z tym treningiem.
No! To co dziewczynki lubią najbardziej... - pomyślała.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wojnyswiatowe.pun.pl www.nyanfriends.pun.pl www.lolisiochuujemmadongmikan.pun.pl www.lubelscypartyzanciasg.pun.pl www.bitwawojownikow.pun.pl