Avatar - Legenda Aanga


#16 2010-12-10 12:24:06

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Więzienie we Wrzącej Skale

Mortred

Zrobił głęboki wdech i dość długi wydech nosem. Spojrzał na dziewczynę, bo poprzednio odwrócił od niej wzrok.
- Czemu niby płaczesz? - odezwał się, starając nie jąkać się z powodu tak niskiej temperatury. - Nie znam Cię i nie chce mieć z Tobą nic wspólnego... - dodał. Jąkać się trochę jąkał tak czy tak.
Usłyszał szczekanie. Jakieś takie... Znajome... Wychylił się do przodu, nieco poza celę, może nieznacznie odpychając dziewczynę w bok. Dotknął pyska wilka.
- Teslin! - krzyknął i uśmiechnął się. Przytulił go do siebie na moment, zaraz jednak puścił i rozczochrał futro na łbie. Wilk zerknął na Asashi i warknął. Również nie wiedział, jakie może mieć zamiary i był do niej raczej negatywnie nastawiony.

Offline

 

#17 2010-12-11 19:23:06

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Więzienie we Wrzącej Skale

Role epizodyczne...
- Bo jesteś... A zresztą... - dodała i z uśmiechem na twarzy otarła łzy. Mogła go łatwo wykorzystać. Tak ją lwią część swoich "znajomych".
Tymczasem naczelnik więzienia zmierzał do do celi Mortreda. Córki jakiś czas nie było, więc wolał się upewnić.
- Asahi, mogłabyś wyjść? To ważne. - dodał na szybko naczelnik. Córka uśmiechnęła się, dodała coś w stylu "Tak, tatusiu" i wyszła. Naczelnik zastukał palcami w ścianę chłodziarki.
- Jak nie będziesz miły dla mojej córki, to zrobię sobie z pchlarza ciepłą czapeczkę na zimę. - powiedział mężczyzna.

Offline

 

#18 2010-12-11 19:34:29

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Więzienie we Wrzącej Skale

Mortred

Warknął, słysząc słowa mężczyzny. Uderzył pięścią w pokrytą lodem ścianę.
- Tknij go, a będzie z Ciebie popiół! - powiedział pod wpływem złości. Nie chciał, by cokolwiek zrobiono jego towarzyszowi, ale najwyraźniej musiał usiłować być w miarę przyjazny dla tej całej dziewczyny... Dlaczego padło na akurat jego? Dlaczego to on musi ją znosić? I dlaczego nie może mu dać świętego spokoju...

Offline

 

#19 2010-12-12 22:15:21

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Więzienie we Wrzącej Skale

Role epizodyczne...

- Trochę grzeczniej, cherlaku... - naczelnik więzienia powiedział lodowatym głosem, jedncześnie podnosząc Mortred'a za koszulę do góry. - Albo będziesz miły dla mojej Asahi, albo wracasz do chłodziarki a z wilka zrobimy futro... Co wybierasz?
Puścił chłopaka. Dłonie splótł na piersi i spokojnie czekał na odpowiedź. Jeśli chłopak ma choć trochę oleju w głowie to wybierze to, co dla niego najlepsze...


Goodbye

Offline

 

#20 2010-12-12 22:18:02

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Więzienie we Wrzącej Skale

Mortred

Ścisnął rękę naczelnika, którą ten złapał go za koszulę. Mógł stawiać o wiele większy opór, gdyby chciał... Ale właśnie na razie nie było większego sensu.
- Tak, tak... - mruknął pod nosem czerwonowłosy. Odwrócił wzrok od mężczyzny i czekał tylko, aż pójdzie.

Offline

 

#21 2010-12-14 21:30:27

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Więzienie we Wrzącej Skale

Role epizodyczne
- A kiedy tylko dowiem się, że coś zrobiłeś mojej Asahi, wypełnię moją obietnicę co do słowa. Możesz jeszcze zawisnąć na szubienicy, szczurze. - powiedział naczelnik i splunął na ziemię. Wziął swoją córkę pod ramię i udali się do pokoju, za nimi i przed nimi szli strażnicy.

Offline

 

#22 2010-12-14 21:50:50

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Więzienie we Wrzącej Skale

Mortred

Nic nie odpowiedział naczelnikowi ani nawet nie podniósł wzroku ku niemu. Wolał jednak, by nic nieprzyjemnego nie spotkało jego towarzysza. O siebie się nie bał ani trochę, bo jak zawsze, śmiały, twierdził, że potrafi się obronić. Choć, gdy pomyśleć, że miałaby go chcieć powstrzymać cała armia...
Ech... Nie no, trzeba być miłym dla tej dziwnej dziewczyny, się przemóc... Grunt że na razie dała mi spokój. - pomyślał. - I tak krótko ją będę znosić... Niedługo się ucieknie.
Póki co zostawili go w chłodziarce - miał nadzieję, że go wyciągną. Ale trzeba było jeszcze posiedzieć w tym cholernym mrozie... Usiadł, skulił się, by było mu cieplej i pocierał dłońmi o ręce i różne takie, ogólnie mówiąc robił to, co i wcześniej.

Offline

 

#23 2010-12-17 21:51:46

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Więzienie we Wrzącej Skale

Role epizodyczne...
Córka naczelnika i on sam siedzieli przy stole, zajadając się pyszną zupą. Oboje się uśmiechali.
- Co z Mortredem? Przeniesiesz go do normalnej celi? - Asahi była dość niecierpliwa. Naczelnik uśmiechnął się złośliwie i spojrzał na oczka w rosole z ptakokonia.
- Wiesz... Zależy czy Ty tego chcesz. - przyznał mężczyzna. Blondynka kiwnęła głową. Wstała od stołu i poszła do strażników.
- Do trzysta sześćdziesiąt! - krzyknął jeszcze naczelnik. Asahi weszła do chłodziarki, w której siedział Mortred i wyciągnęła go szybkim ruchem.
- Tatuś przenosi Cię do normalnej celi, przystojniaku... - powiedziała i pocałowała go w policzek. Strażnicy stali z boku, przyglądając się tej scenie. Chcieli odprowadzić Mortreda do jego nowego 'domu'. Tego z lepszymi warunkami.

Offline

 

#24 2010-12-17 23:44:22

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Więzienie we Wrzącej Skale

Mortred

Siedział jakiś czas w zimnym, ciasnym pomieszczeniu... Czas wyjątkowo mu się dłużył, więc odnosił mylne wrażenie, że siedzi już tu kilka godzin. Tak naprawdę, siedział jakąś godzinę. W jego głowie pojawiały się różne myśli... Nieraz o tym, co z Shiro i Sam, nieraz o Shinju - wtedy, gdy wyruszał na walkę, pocałował ją, chcąc wyrazić swoje uczucia, które do niej żywił. Teraz jeszcze bardziej był pewien, że było to słuszne... W końcu rzeczywiście. Rozstali się. Niekiedy zaczynał myśleć o tym, jak trzeba będzie zorganizować ucieczkę. W końcu nie będzie czekał na ratunek, który nie wiadomo, czy przybędzie... Chciał go urządzić sobie sam. Nieraz myślał też o swoim towarzyszu... O Teslinie, z którym przed chwilą się spotkał... Jego też musieli przetrzymywać gdzieś w celi.
Po jakimś czasie, drzwi od chłodziarki odsunęły się. Uniósł swą głowę nieznacznie do góry. Zanim zdążył się zorientować, wyciągnięto go na zewnątrz.
Znowu ta cała Asashi, czy jak jej tam... - pomyślał, gdy ujrzał tą samą dziewczynę. - Dlaczego się mnie uczepiła?! Ale przynajmniej wyciągnęli mnie z tej cholernej chłodziarki...
Pocałowała go jeszcze w policzek... Chciał już ją odepchnąć i powiedzieć, co o tym myśli ale przypomniawszy sobie słowa naczelnika... Wolał, by z jego wilkiem nic się nie stało złego.
- Mogłabyś przestać...? - mruknął pod nosem, patrząc na dziewczynę. Próbował się zdobyć na jak najmniej nieprzyjemny ton. I chyba się udało...
Tym bardziej irytował go fakt, że strażnicy się jeszcze na to gapili.
Spokojnie... - uspokajał sam siebie w myślach. Głęboki wdech nosem i długi wydech ustami nieco temu sprzyjały, co właśnie zrobił.

Offline

 

#25 2010-12-19 16:18:32

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Więzienie we Wrzącej Skale

Role epizodyczne
Strażnicy odprowadzili Mortreda do nowej celi. Nie do chłodziarki. Tylko do innej, na prośbę samej córki naczelnika. Asahi darzyła Mortreda wyjątkowymi względami.
Sam
Shinju i Sam dotarły na "Pieśni" do okolic Wrzącej Skały. Sam oderwała jakiś głaz z uśmiechem na twarzy. Wskoczyła na niego, ponieważ pływanie w wodzie w tych okolicach groziło oparzeniami.
Zostawiła tę płytę skalną przed wejściem do więzienia. Mogła się przydać. Przy ucieczce... Strażnicy jednak ją złapali, kiedy przechodziła obok.
- Styx mnie przysyła. - skłamała. Tak naprawdę była tutaj z innych powodów. Strażnicy puścili ją.
- Mówisz, że jesteś uczniem Styxa? Dobrze, wejdź. - powiedział jeden ze strażników.
- Gdzie jest cela niejakiego Mortreda? Trzeba mu sprawić porządny łomot, podobno facet się chce czegoś od niego dowiedzieć. - dodała po chwili. Kłamała jak z nut. Nie sprawiało jej to żadnego problemu.
- Trzysta sześćdziesiąt bodajże. - powiedział jeden ze strażników. Skierowała się zatem do tej celi. Nikogo w niej nie było, oprócz Mortreda oczywiście.
- Ładne mieszkanko... - powiedziała, opierając się o framugę drzwi.

Offline

 

#26 2010-12-20 13:17:04

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Więzienie we Wrzącej Skale

Mortred

Leżał na łóżku - wciąż dość twardym ale nie tak, jak w poprzedniej celi. Ta dziewczyna go irytowała... Ale i plusy były. Takie jak ta cela, nieco lepsza, niż poprzednia. Gdy usłyszał jakiś głos, ręce, wcześniej położone za głową, położył na głowie, łokcie trzymając w górze.
- Nawet nie g... - urwał, orientując się, że jest to bardzo znajomy głos, co było istotną sprawą.
Nie, to niemożliwe... - pomyślał. Gwałtownie oderwał ręce od twarzy, podniósł się, a nimi oparł o łóżko. Prawą nogę postawił już na ziemi, a lewą miał wciąż na łóżku.
- ...gadaj... - dokończył, wpatrując się w przybysza. Przetarł lewą ręką jedno oko, oba zamykając.
- Co Ty tu robisz? - powiedział, czemu towarzyszył zdecydowanie większy entuzjazm niż w poprzedniej wypowiedzi. Na jego twarzy zaczął malować się uśmiech. Choć sam nie był pewien, czy to powód do szczęścia, czy nie, gdy głębiej o tym myślał...
- Jak w ogóle tu przyszłaś? - dodał jeszcze. Pytań było bardzo dużo, ale sama ona powinna wyjaśnić o co chodzi w ogóle.

Offline

 

#27 2010-12-20 14:17:33

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Więzienie we Wrzącej Skale

Sam
- Wykiwałam Styxa... I trochę Toshiro. - na jej twarzy pojawił się nerwowy uśmieszek. W głębi duszy cieszyła się z tego, że udało jej się dostać do więzienia i znaleźć Mortreda. Ale sposób w jaki to zrobiła wcale nie pozostawiał jej powodów do dumy.
Przepraszam, Shiro... - powiedziała w myślach. Wyjęła nóż zza paska i uśmiechnęła się lekko.
- To długa historia i opowiem Ci ją później. Musisz mi pomóc. - powiedziała i za pomocą magii metalu przekazała mu nóż. Chciała jak najszybciej wydostać się stąd i sprawić, że całe zamieszanie uspokoiłoby się. Niestety, Shiro włóczył się nie wiadomo gdzie, Shinju nie chciała jej wierzyć, że ich nie zdradziła.
Jedyną osobą, która może poczuć, że wepchnęłam jej nóż w plecy jest Shiro. - miała straszne wyrzuty sumienia. Ale w sumie... To było normalne.

Offline

 

#28 2010-12-20 17:06:07

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Więzienie we Wrzącej Skale

Mortred

Cóż, Mortred nie miał pojęcia o tym, co zrobiła - w końcu, zanim cokolwiek się stało, zanim Sam zrobiła cokolwiek, on pędził za Styx'em a następnie z nim walczył. Wierzył jej - zapewne nie tak, jak wtedy, gdyby wiedział o jej czynach - i podobało mu się, że udało się jej oszukać Styx'a. Ale Shiro...
No cóż. Trzeba działać. Złapał nóż, który Sam "wysłała" w jego stronę. Podszedł do wyjścia z celi i spojrzał na lewo i prawo. Nikogo nie było widać. Cofnął się.
- W porządku... To jaki jest plan? - spytał dziewczyny, kręcąc w dłoni nożem.

Offline

 

#29 2010-12-20 18:52:54

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Więzienie we Wrzącej Skale

Sam
- Gdzieś tu musi być szyb wentylacyjny... Pamiętaj, żadnych hałasów, a kiedy słabo się poczujesz, to mów. - powiedziała i uśmiechnęła się lekko. Wiedziała, że szyby wentylacyjne w tym miejscu są strasznie zaniedbane i gorące.
- Uważaj, bo wyjście z więzienia to tylko początek. - dodała po chwili Sam. Sama wiedziała, jak to jest. Miała kilku wspólników w tym więzieniu. Znalazła szyb i podskoczyła, tak żeby złapać się kratki, która go zasłaniała. Otworzyła go i weszła.
- Ten szyb prowadzi na zewnątrz. - powiedziała, uśmiechając się.

Offline

 

#30 2010-12-21 22:09:51

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Więzienie we Wrzącej Skale

Mortred

- Jasne, rozumiem - powiedział i skinął głową. Uśmiechnął się lekko, patrząc już w górę, na wejście do szybu. - Nawet go wcześniej nie zauważyłem, geniusz. No nic, dobry plan, oby się udało - dodał i wskoczył za Sam.
Rzeczywiście, w szybie nie było przyjemnie, ale to jakaś odmiana po chłodziarce, w której temperatura była, no... Dość niska.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.shinobigames.pun.pl www.ekipa89.pun.pl www.bloodteam.pun.pl www.saifirani.pun.pl www.mysims.pun.pl