Avatar - Legenda Aanga


#1 2011-08-02 18:05:03

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Morze

Ri

Na małej, dość zniszczonej i połatanej łódce siedziała samotnie młoda dziewczyna. Widać było, że jest już mocno zmęczona wiosłowaniem. Nagle łódka zaczęła przeciekać w kilku miejscach. To chyba niedobrze... Łódka zapełniła się w kilka sekund wodą. Westchnęła i wyskoczyła z łódki. Odpłynęła trochę dalej. Łódka zatonęła, a do portu jeszcze było daleko. Na szczęście zobaczyła w pobliżu statek. Złapała się za deski i zaczęła się wspinać. Wspięła się na górę i usiadła na pokładzie. Nie była do końca przytomna, od dwóch dni nic nie jadła i całą noc wiosłowała, na razie chciała tylko trochę odpocząć.


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#2 2011-08-02 18:22:31

Sadness

Gość

Re: Morze

Kuro

  Płynęli godzinę, dwie. Wszystko dość dobrze szło, szybko. Otworzył busolę i sprawdził kierunek, w który mają się udać. Tak więc przekręcił sterem w tamtą stronę, zamykając po tym busole i schował ją za swoją białą bluzę. Trzymając ster nadal, rozglądnął się po statku. Załoga jak zwykle, gdy nie ma nic do roboty, popijała sobie rum. Oddał ster Smith'owi, który stał obok niego. Owy mężczyzna był nieco mniejszy od Kuro. Nieco grubszej postawy. Mimo tego, że miał tylko 40 lat, na jego głowie było mnóstwo siwych włosów. Był również 'zaopatrzony' w bokobrody. Ubrał swój płaszcz, czarny, podwijając jego rękawy, starając się przy tym, aby nie podwinąć rękawów swojej koszuli. Zszedł po schodach, rozglądając się po pokładzie. Jego wzrok przykuła pewna młoda dama, która znalazła się na statku. Podszedł do niej.
- Kobieta? - Zniżył swój głos, marszcząc jednocześnie brwi - Pasażer na gapę! - Dodał zaraz. Załoga spojrzała się w ich stronę, by zobaczyć, co się dzieje. Od razu ucieszyli się na widok kobiety na statku. Nie prędko taka jeszcze raz na tym statku zawita, przynajmniej na dłuższą chwilę.

 

#3 2011-08-02 18:39:25

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Morze

Ri

Dziewczyna nie była jeszcze do końca przytomna. Głowa ją rozbolała, co sprawiło, że się obudziła. Zobaczyła, że cała załoga patrzy się na nią. Trochę się przestraszyła, ale nie wyglądało na to, że chcą ją skrzywdzić. Chyba wydawali się zadowoleni, że Ri się tam znalazła. Była bardzo osłabiona, nie mogła nawet wstać. Zebrała się w sobie i w końcu coś powiedziała. - Przepraszam, nie chcę przeszkadzać... Moja łódka zatonęła tu niedaleko, nie miałam co zrobić. - Powiedziała i oparła się plecami o burtę.


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#4 2011-08-02 18:47:15

Sadness

Gość

Re: Morze

Kuro

Mlasnął językiem o podniebienie, przewracając oczami. Niezłą miała wymówkę. Kuro nie miał zamiaru jej wierzyć w pełni, ale wolał ją zapewnić, że załoga przyjęła jako tako jej usprawiedliwienie. Odchrząknął i powiedział, zmieniając swój głos na znacznie przyjaźniejszy.
- No. Uznajmy, że Ci wierzymy, prawda, chłopcy? - Obrócił się w stronę zebranej załogi, rozkładając ręce na boki. Zaraz znów spojrzał na dziewczynę. - Więc dobra, jak się nazywasz? - Kucnął przed nią, opierając ręce o kolana.

 

#5 2011-08-02 18:54:11

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Morze

Ri

Dziewczyna odzyskała już trochę energii. Podszedł do niej jakiś mężczyzna podszedł do niej, wyglądało na to, że to kapitan. Zapytał się jak się nazywa. - Nazywam się Kaori. Pochodzę z Królestwa Ziemi. Płynęłam statkiem razem z grupą ludzi, ale zostawili mnie na środku morza. - Odpowiedziała. Fakt, to było niemiłe. Pomyślała. Miała nadzieję, że kapitan nie pójdzie w ich ślady.


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#6 2011-08-02 19:02:36

Sadness

Gość

Re: Morze

Kuro

Podrapał się po brodzie, w zamyśleniu. Skinął głową, gdy usłyszał, że załoga ją wywaliła ze statku.
- To tak... Chętnie bym Cię wywalił z pokładu... Ale niestety, kobiety w pewnych sprawach się przydają... - Powiedział. Nie chciał, żeby źle go zrozumiała, tak więc dodał - Będziesz musiała pomagać na dolnych pokładach, zmywając podłogi. Ostatnio dużo brudu się nazbierało. - Założył ręce i pokazał ruchem głowy na wejście pod pokład.

 

#7 2011-08-02 19:10:19

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Morze

Ri

Wysłuchała uważnie słów kapitana. Stwierdził, że kobiety w pewnych sprawach się przydają. Miała zamiar coś powiedzieć, ale wyglądało na to, że chodzi tylko o sprzątanie. - Rozumiem... Wezmę się za to... - Powiedziała. Wstała i zaczęła iść w kierunku dolnego pokładu. Ale jako, że wciąż była osłabiona i głodna, upadła po drodze. Spróbowała jeszcze raz, nadal bez skutku. W końcu doszła na dolny pokład, ale w tym samym momencie, uświadomiła sobie, że nie ma CZYM sprzątać.


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#8 2011-08-02 19:17:25

Sadness

Gość

Re: Morze

Kuro

Gdy upadła, gwałtownie obrócił w jej stronę głowę. Podszedł do niej. Podał jej dłoń, by wstała. Wyglądała dość marnie, ale myślał, że to taka nowa moda, że się wygląda jak zombie. Czy jakiś wampir.
- Nic Ci nie jest, czy trzeba wiadra z wodą? - Zapytał, pomagając jej wstać. W takim stanie to dziewczyny nigdzie nie będzie ciągnąć, żeby pracowała. - Zapewne chcesz odpocząć... Zaraz się dla Ciebie znajdzie miejsce. - Powiedział.

 

#9 2011-08-02 19:27:29

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Morze

Ri

Gdy upadła, kapitan podał jej rękę, żeby jej pomóc. Chwyciła jego dłoń i stanęła na nogi. Kapitan powiedział, żeby najpierw odpoczęła. Wywołało to na jej twarzy lekki uśmiech. - Ja... Dziękuję kapitanie... - Powiedziała. On jest naprawdę miły Przeszło jej przez myśl. Chciała jeszcze poprosić o coś do jedzenia, ale w ostatniej chwili zrezygnowała. Nie chciała nadużyć uprzejmości kapitana.

Ostatnio edytowany przez Shizuki (2011-08-02 19:30:14)


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#10 2011-08-02 19:37:45

Sadness

Gość

Re: Morze

Kuro

Weszli na dolny pokład. Na statku nie było kajut, same hamaki, na których spała załoga. Jeden, najdalej położony i odgrodzony należał do Kuro, co było wiadome po "rzeźbach" na drewnie, obok niego.
- Usiądź... - Zaproponował dziewczynie i wziął jakiś kubeł wody, najwyraźniej brudnej i wylał ją na leżącego na hamaku mężczyznę. - Złaź, zrób miejsce, dama chce się położyć. - Powiedział do niego po czym wskazał ręką w stronę wyjścia. Gdy już miejsce zostało zwolnione, pomógł Ri się położyć. Odszedł kilka kroków od niej i oparł się o drewnianą belkę, zakładając ręce. Dopiero co się zorientował, że nie przedstawił się.
- Gdzie moje maniery... - Powiedział pod nosem i zdjął kapelusz i ukłonił się. - Zwą mnie Kapitan Kuro Masaki. - Przedstawił się i wyprostował, zakładając na głowę z powrotem swój kapelusz. - Ale Ty możesz mi mówić Kapitanie. - Dodał.

 

#11 2011-08-02 19:49:21

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Morze

Ri

Kapitan zaprowadził ją na dolny pokład. Usiadła na hamaku. Nie odpoczywała od dwóch dni, w takich sytuacjach człowiek zazwyczaj jest mocno zmęczony. Kapitanowi nagle przypomniało się, że się nie przedstawił. - Dobrze... Kapitanie. - Powiedziała i uśmiechnęła się. A więc, Kapitanie Kuro Masaki, dziękuję ci. Dziewczyna ułożyła się wygodnie na hamaku i rozejrzała się po pomieszczeniu. Było tam dość ciemno, więc nie widziała za wiele. Kapitan najwyraźniej postanowił tam zostać. Cóż, jego wybór.


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#12 2011-08-02 20:13:06

Sadness

Gość

Re: Morze

Kuro

No tak. Został na dolnym pokładzie, bo nie chciał, żeby młoda coś narozrabiała. Z resztą całkiem ładna była, to co tam. Przez szpary w pokładzie  prześwitywało słońce, akurat na leżącą dziewczynę. Uśmiechnął się lekko i rozglądnął. W sumie, nie było aż tak ciemno, ale nie można również powiedzieć, że jasno było. Przydałaby się jakaś świeczka. Podszedł do drewnianego stolika, ustawionego przy wyjściu na górny pokład i wziął z niej nieco już stopioną świece. Zapalił ją dwoma krzemieniami i wrócił się do Ri, siadając na krześle. Postawił świece na podłodze i podparł głowę dłońmi, łokcie kładąc na nogach.
- Czemu Cię wywalili ze statku? - Zapytał.

 

#13 2011-08-02 20:23:17

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Morze

Ri

Kiedy się położyła poczuła ogromną ulgę. Głowa, na szczęście, przestała ją już boleć. Kapitan zapytał ją, czemu ją zostawili. - Sama nie wiem. Pamiętam, że był już wieczór, kolega przyniósł mi coś do picia, zasnęłam... Chyba dali mi jakieś środki nasenne... A potem obudziłam się na łódce. Nigdzie nie było widać statku, więc zaczęłam płynąć i... Dotarłam tu nie miałam niczego, wody, jedzenia... Pewnie jeszcze jeden dzień i byłoby po mnie... - Powiedziała.

Ostatnio edytowany przez Shizuki (2011-08-02 20:24:05)


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#14 2011-08-02 20:36:13

Sadness

Gość

Re: Morze

Kuro

Nie chciał myśleć, co mogli z nią zrobić, skoro nie pamięta, co robiła.
- Gnojki... Zobacz, czy nie masz jakiś ran, czy coś... - Powiedział do niej i zaczął się zastanawiać, czy na statku znajdzie się coś, co mogłaby wziąć na osłabienie. - Lepiej Ci już? - Dodał zaraz po czym się podniósł. On w sumie też nie najlepiej się czuł. Niedawno co prawie wytrzeźwiał. Wskazał ręką na swój hamak, przy ścianie. - Tam będę, jeśli będziesz czegoś potrzebowała. A teraz oddale się. - Zgasił świeczkę i poszedł się położyć.

 

#15 2011-08-02 20:45:53

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Morze

Ri

- Nie, nie mam ran, jest w porządku. - Powiedziała. Kapitan najwyraźniej też postanowił się położyć. Dziewczyna skuliła się na hamaku. Pomimo tego, że fizycznie była słaba, w głowie kłębiło się jej od pytań. Po co ją zostawili? Gdzie teraz są? Dlaczego kapitan jest dla niej taki miły?
Myślała nad tym jakiś czas, aż w końcu zasnęła.
Obudziła się po jakimś czasie. Przetarła oczy i rozejrzała się. Kilka świeczek było zapalonych. Podeszła i zgasiła je, po czym wyszła na górny pokład. Oparła się o burtę i lekko wychyliła się za nią. Spojrzała w stronę horyzontu. Morze było naprawdę piękne. Nie mając nic lepszego do roboty, znowu zamyśliła się nad tym dlaczego ludzie zostawili ją na środku morza.

Ostatnio edytowany przez Shizuki (2011-08-02 21:32:09)


It's immortality, my darlings.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.jandbtranss.pun.pl www.naruto-forum-all.pun.pl www.battleofimmortals.pun.pl www.arjunrampal.pun.pl www.dbnet.pun.pl