#31 2011-08-27 13:39:34

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Ba Sing Se

Sam

Ceniła oczywiście tę obietnicę, ale jakoś nie chciała nadmiernie korzystać z dobrej woli Toshiro. I tak uważała, że wyświadczył jej wystarczającą przysługę, walcząc z jednym z jej najgorszych wrogów.
- Dobraa... Przestańmy smęcić, bo jakoś się tak nudno zrobiło. - powiedziała dziewczyna. Na jej twarz momentalnie wpełzł ten sam złowieszczy uśmieszek sprzed paru lat. Chciała się zabawić.
- Tak ostroo... - pomyślała i zaczęła gładzić Toshiro po klatce piersiowej. Zwykle tak zaczynało się mizdrzenie... Od delikatnej sugestii. Teraz jednak miała dwadzieścia lat i wątpiła w to, czy takie mizdrzenie byłoby czymś złym. W końcu, była dorosła.
- Powinnam się chyba jakoś odwdzięczyć, niee? - dodała po chwili i zaczęła go całować. Szczerze mówiąc, to zawsze lubiła takie zabawy.

Offline

 

#32 2011-08-27 14:01:03

Sadness

Gość

Re: Ba Sing Se

Toshiro

Mruknął coś pod nosem na więść, że zrobiło się nudno. Szczerze mówiąc jakoś nie chciało mu się z nią rozmawiać o tym, ile wypiła przez te lata, czy jakieś inne podobne rzeczy. Czyli w sumie nie ma właściwie tematu do rozmowy... No ale cóż, się może jakiś wymyśli, choć miał nadzieje, że Sam go wyręczy. Gdy zaczęła gładzić jego klatę, popatrzył na nią z początku z lekkim uśmiechem, a zaraz, gdy już przeszła do całowania, nieco jego nastrój się popsuł. Dobrze wiedział, albo przypuszczał, co też chciała zrobić...
  - Się chcesz mną tylko pobawić... Więc ja podziękuje. - Pokręcił głową po czym wrócił do swojej wcześniejszej pozycji, czyli dziwnego siedzenia.

 

#33 2011-08-27 14:12:49

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Ba Sing Se

Sam

Niestety, Shiro nie chciał się z nią bawić, a ona została pozostawiona w dosyć kłopotliwym położeniu. Westchnęła tylko i oparła się o ścianę, uderzając w nią lekko głową.
- Jeny... O co chodzi właściwie, hmm? - spytała. Nie wiedziała za bardzo, o co takiemu facetowi może chodzić. Najpierw był zadowolony z tego, że go pocałowała pod tamtą karczmą, a teraz już nie.
- Wiesz, że Cię kompletnie nie rozumiem? - dodała po chwili. W zasadzie, Toshiro nie był takim stereotypowym facetem o zajęciach 'jeść, spać, podrywać', więc nie mogła czasami go zrozumieć.

Offline

 

#34 2011-08-27 14:32:34

Sadness

Gość

Re: Ba Sing Se

Toshiro

Podrapał się w tył głowy, nie wiedzą, jak to wyjaśnić. Coś mu po prostu odwaliło, i tyle.
- No bo wiesz... Się możesz uszkodzić i co będzie? - Zapytał podnosząc jedną brew. Podparł się rękoma z tyłu i popatrzył w niebo. - Nie no, bo to nie tak ma być. Powinniśmy gadać pierw co tam u Ciebie, co się zmieniło... No to tak jak w przedstawieniach i jak jest w książkach. Chociaż nie czytam, to na pewno takie coś jest. No, ale dobra. - Podparł się rękoma o ścianę, o którą oparła się dziewczyna i pocałował ją. - Po za tym, mnie nikt nie rozumie. Jestem idiotą, a idiotów ciężko jest zrozumieć... - Przerwał na chwilkę ale zaraz kontynuował pocałunki.

 

#35 2011-08-27 14:38:26

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Ba Sing Se

Sam

Widać było po niej, że jest nieco zdezorientowana. Jak taki szczur w klatce, szczerze mówiąc. Najpierw mówił, że powinni zacząć od rozmowy, a potem nagle zaczął ją całować. Oczywiście, odwzajemniała te pocałunki, sama za bardzo nie wiedząc, co ze sobą zrobić.
- To co chcesz wiedzieć? Wiesz, zmieniło się sporo rzeczy... - dodała, drapiąc się po głowie. Równie dobrze mogli całować się, a potem kontynuować rozmowę, jakby nic się nie stało. To był dobry pomysł - przynajmniej według Sam.

Offline

 

#36 2011-08-27 14:59:44

Sadness

Gość

Re: Ba Sing Se

Toshiro

Zaśmiał się po czym usiadł na murku po turecku i położył dłonie na kolana. Uśmiechnął się i popatrzył w niebo, na chmury.
- Wiesz... Mi odbija. - Odparł po czym wzruszył ramionami. - Stary jestem i tyle! - Dodał i znowu się zaśmiał. Właściwie to strasznie miał mieszane uczucia. Nie wiedział co powinien zrobić. Tyle lat się nie widzieli.. No i sporo się zmieniło przez to. Odchrząknął i poprawił swoją grzywkę po czym popatrzył na Sam.
- Więc, opowiadaj, co tam?

 

#37 2011-08-27 15:19:26

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Ba Sing Se

Sam

Zaśmiała się, gdy Toshiro wspomniał o tym, że jest stary. Co jak co, ale ona nie uważała, że ktoś, kto ma dwadzieścia jeden lat, jest stary. Wyglądało na to, że chłopak przez te wszystkie lata nic się nie zmienił. Nadal był tym starym, dobrym Shiro.
- U mnie? Nie kłócę się już z ojcem, co chyba liczy mi się na plus, mam same ciekawe zlecenia, nie mam faceta, śpię na ulicy albo w gospodach, mój zleceniodawca robi do mnie maślane oczy... Same ciekawe rzeczy. - dodała po chwili i zaczęła się śmiać. Tak, jej życie było raczej burzliwe, jeśli już o to chodzi. Zawsze tak było.
A jeśli chodziło o ojca, to była w sumie zadowolona z tego, że się z nim pogodziła. Connor, pomijając jego zboczenie, niezbyt przyjemny charakterek, który był chyba dziedziczny i ciętą ripostę, był nawet miły i sympatyczny.
- Chociaż wściekłby się nieźle, gdybym mu to powiedziała... - pomyślała Sam.

Offline

 

#38 2011-08-27 15:29:08

Sadness

Gość

Re: Ba Sing Se

Toshiro

Westchnął, gdy już skończyła opowiadać, jak to u niej źle.. Może dla niej źle nie było, ale dla Shiro owszem, takowym się wydawało. Jednakże pocieszającą informacją jest to, że chociaż ze swoim tatą się pogodziła. Inne informacje bardziej wkurzyły, niż jakoś bardziej zainteresowały. Także postanowił się w nie nie wgłębiać.
- Hm... Jeśli nie będziesz miała gdzie spać, to możesz w moim domu... Nie tak dawno temu wpadliśmy tam z Kuro i trochę posprzątaliśmy. I już na pewno nie ma tam duchów! - Zaśmiał się przypominając sobie, jak mówiła, że w jego domu jest dziwnie i że chyba są duchy. Chociaż może trochę to sobie przybarwił, ale mniej więcej, coś tam takiego mówiła.

 

#39 2011-08-27 15:59:27

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Ba Sing Se

Sam

- Eeej! Ja mówiłam tylko, że tam jest dziwnie, a nie że są duchy. - odparła Sam. Zdała sobie właśnie sprawę, jaka ona głupia była kilka lat temu. Zresztą - każdemu, kto jest już dorosły, tak się wydaje.
Uśmiechała się do chłopaka, myśląc sobie, ile to oni razy się kłócili. A teraz jakoś tak lepiej było się z nim dogadywać i ogólnie - wydawał się jakiś taki fajniejszy i bardziej dojrzały.
- Wiesz... Ja cię chyba kocham. - dodała po chwili. Naturalnym było to, że nie miała czasu na takie miłostki, ale powiedzieć "Kocham Cię" jeszcze nikt jej nie zabronił.

Offline

 

#40 2011-08-27 16:15:21

Sadness

Gość

Re: Ba Sing Se

Toshiro

Zastanowił się.
- Hm... Ja pamiętam, że coś tam mamrotałaś o duchach, że straszy, czy coś. W sumie to ja sam nie pamiętam za dobrze co tam wygadywałaś! - Zaśmiał się i zaczął szturchać palcem bandaż, bo go pod nim zaczęło swędzieć. Zaraz zaczęło przez to szturchanie boleć, ale no cóż, Shiro jak nie ruszy to nie jest sobą.
Uśmiechnął się na słowa dziewczyny, o tym, że go kocha... Brakowało mu tych słów najbardziej na świecie.
- To dobrze, bo ja też Cię kocham! - Wyszczerzył zęby w uśmiechu i pogłaskał Sam po głowie.

 

#41 2011-08-27 19:40:45

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Ba Sing Se

Sam

Zdecydowanie była szczęśliwa, gdy usłyszała, że chłopak odwzajemnia jej uczucia. Zawsze miała taką dziecinną radość na twarzy, gdy słyszała słowa "Kocham Cię". A od takiej osoby jak Toshiro było to wielką przyjemnością.
- Gdybyś tylko wiedział, że nic większego z tego nie będzie... Mam pracę, mam znajomych i chyba nie mogę Ci dawać nadziei na coś więcej... - pomyślała. Oczywiście, nie chciała tego mu mówić. Skoro już powiedziała, co powiedziała, to szkoda by byłoby teraz to wycofywać.
- Kiedy wypływamy, Shiro? - spytała dziewczyna.

Offline

 

#42 2011-08-27 20:13:51

Sadness

Gość

Re: Ba Sing Se

Toshiro

Strzelił kostkami obu rąk, jednak na prawej, na której była rana, tylko dwoma. Złapał za brzeg murka i zaczął się kiwać w przód i tył. Pociągnął nosem po czym wstał i spojrzał na Sam.
- Właściwie to nie wiem. Kuro nie jest z tych co to wyznaczają czas... - Wzruszył ramionami po czym podał jej rękę - Więc kiedy będzie mu się chciało, to popłynie. Ale jak chcesz, to możemy już iść na statek i się go zapytać. - Dodał zaraz. Ale pierw trza będzie znaleźć tamtych co się po mieście pałętają... Pomyślał i uśmiechnął się lekko. W sumie takie szukanie było trudne biorąc pod uwagę to, że miasto duże jest.

 

#43 2011-08-30 11:14:49

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Ba Sing Se

Sam

Podniosła się z ziemi z racji tego, że nie za bardzo chciało już się jej siedzieć. Poza tym, mieli iść do brata Shiro i spytać się, kiedy odpływają. A skoro odpływali, musiała wziąć swój nieodłączny płaszcz, w którym były ukryte najróżniejsze bronie.
- Poczekaj jeszcze, okej? - powiedziała i poszła do domu po owy płaszcz. Był dosyć ciężki, ponieważ obciążony był metalem... Zastanawiała się, czy nie wziąć lżejszej 'wersji' płaszcza, która była krótsza i lepiej się ją nosiło. Ostatecznie wzięła ten lżejszy. Założyła go na siebie i wyszła z domu.
- No dobraa... To prosto do portu, czy jeszcze po coś idziemy? - spytała dziewczyna.

Offline

 

#44 2011-08-30 14:59:49

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Ba Sing Se

Shinju

Znudzona przechadzała się ulicami Ba Sing Se. Ostatnio nie miała nic lepszego do roboty, zwłaszcza, że przez nadopiekuńczość Zhu znowu nie wypynęła wraz resztą. Poirytowana zmarszczyła brwi i z całej siły kopnęła jakiś kamyk.
- Ciąża to nie choroba, do diabła! - prychnęła, siadając na ławce. Zaczeła grzebać w torbie w poszukiwaniu czegoś jadanego. Wyciąnęła papierową torebkę pełną kwaśnych śliwek. Westchnęła, bo najwyraźniej o coś zaczepiła i papier rozdarł się a owoce potoczyły się po chodniku.
- No i jeszcze to! - zawołała i zwlekła się, żeby je pozbierać.


Goodbye

Offline

 

#45 2011-08-30 15:30:50

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Ba Sing Se

Sam

Dziewczyna, gapiąc się w niebo, szła sobie przez całe Ba Sing Se. Widziała na niebie różne ciekawe kształty chmur, więc szła z bardzo wysoko podniesioną głową. W pewnym momencie jej but napotkał jakiś opór. Sam zauważyła, że ma jakąś śliwkę pod sandałem. Niestety, już w połowie zdeptaną.
Zauważyła że kimś, kto upuścił tę śliwki, była jakaś ciężarna kobieta. Oczywiście, Sam postanowiła pomóc, bo w sumie jej też by było ciężko schylać się po jakiekolwiek rzeczy, gdyby była w ciąży. Na szczęście, nie planowała tego w ciągu najbliższego roku.
- W końcu to jest ciężar kilograma gwoździ przytroczonych do brzucha... - pomyślała. Zaczęła więc zbierać śliwki w koszulkę i iść z nimi do tej kobiety. Pozbierała całkiem sporo tych śliwek, ale nie za dużo, aby znowu się nie wysypały.
- Dobre te śliwki? - spytała.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.ebase-fm.pun.pl www.ziip88.pun.pl www.notabene.pun.pl www.fifa08.pun.pl www.elfbotng.pun.pl