Avatar - Legenda Aanga


#1 2011-09-21 17:19:57

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Port w Ba Sing Se

Takeshi stał na jednym z dachów w pobliżu portu. Patrzył na morze... jego jedyną drogę ucieczki. Jeden jedyny raz spojrzał w kierunku pałacu widok ten przypomniał mu o jego porażce. Od tamtego czasu minął prawie tydzień. Takeshi nie mógł się już dłużej ukrywać w mieście tajna policja przeszukiwała centymetr po centymetrze całe miasto. Teraz stał się przestępcą jednak nie mógł zrozumieć dlaczego niektórzy porównywali go z tym zdradzieckim Mortredem czy Toshiro. To jednak w tej chwili nie miało żadnego znaczenia. Liczyło się tylko to aby jak najszybciej opuścić to przeklęte miasto. Nagle z zamyślenia Takeshiego wyrwały krzyki zbliżającej się straży. Takeshi szybko zeskoczył na ziemię kilka metrów za nim było już widać straż miejską która biegła w jego kierunku. Takeshi zaczął biec, mimo sytuacji zachował opanowanie i refleks. Uciekając próbował wszystkiego co mogło mu dać czas na ucieczkę przewracał przechodniów tworząc przy okazji ściany z ziemi aby zatrzymać pościg. W końcu zdecydował się wskoczyć na dach, i uciekać po dachach. Taktyka okazała się dobra Takeshi zgubił pościg i przed samymi dokami znów zeskoczył na ziemię wieszając się w tłum. I powoli skierował się do doku w którym czekał na niego jego statek. Niestety Failing już tam na niego czekał, i to nie sam. Jednak tym razem Failing wyszedł na przód i dał do zrozumienia że wyzywa Takeshiego na pojedynek którego ceną miało być jego życie, i wolność. Takeshi nie miał wyboru stanął do walki. Walczył dzielnie z poświęceniem korzystając z całej swojej mocy i wiedzy. Jednak tym razem Failing walczył zupełnie inaczej. Był inny mimo że oberwał parę razy można było odnieść wrażenie że ta walka go bawi. W pewnym momencie Failing z rozbawionego zmienił nastrój na poważnego, i gotowego zabić człowieka. Nie wiadomo co zrobił Failing, ale Takhesi oberwał tak mocno że wpadł nieprzytomny do morza. Kiedy Failing odszedł z przekonaniem że zabił jedyną osobę która mogła ujawnić jego plany, statek którym miał płynąc Takeshi rzucił kotwicę, i odpływając wciągnął Takeshiego na pokład.


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#2 2011-09-25 23:19:29

Sadness

Gość

Re: Port w Ba Sing Se

Kuro

I tak oto znalazł się w porcie. Dobiegł w dość krótkim, jak na Kuro, czasie. Aż sam się zdziwił. To się porobiło Ludzie siedzieli pod murami, trzymając się za rany. Najwyraźniej była tu jakaś "akcja".
Spojrzał na zacumowany nieopodal swój statek, do którego zaraz zmierzył, nieco już bardziej nieokiełznanym krokiem, tzn, bardziej pijackim. Jednak nadal zachowywał się tak, jakby tylko bolała go noga.
Wszedł na pokład, dość pospiesznym krokiem.
- Odpływamy - Powiedział Smith'owi. Ten popatrzył na niego, dość zaskoczony. Kuro nie miał w zwyczaju ot tak pojawiać się niewiadomo skąd i od razu wydawać rozkaz. Zwykle to zmierzał do ładowni, gdzie pił do oporu rum.
- Kapitanie, ale przecież Toshiro i niektórzy z załogi wyszli... - Mężczyzna postanowił nieco wstrzymać jego rozkaz.
- Racja... - Westchnął - Ale jestem gotów ich poświęcić. - Dodał, podchodząc do barierki i spoglądając na horyzont z wyraźnie zdenerwowanym wyrazem twarzy.

 

#3 2011-10-16 16:57:16

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Port w Ba Sing Se

Connor

Dał się ciągnąć dziewczynie, bo szkoda by było, aby miał stawiać opór i tylko niepotrzebnie ją męczyć. Jak owca na rzeź, pomyślał i z razu zauważył stado owiec pędzących przez środek Ba Sing Se. Zmarszczył tylko brwi.
- Idziemy za nimi? - spytał, spoglądając na Sam i Toshiro, którzy szli spory kawałek drogi przed nimi. Od razu w myślach rozrysował sobie plan sytuacji. Jednak wszystko nagle poszło w diabli, bo zapomniał, że nie jest w pojedynkę.
- Idzie ze mną Shinju, która na pewno nie będzie skakać jak małpa po pokładzie... - pomyślał.

Offline

 

#4 2011-10-16 17:47:59

Sadness

Gość

Re: Port w Ba Sing Se

Toshiro

Oglądnął się po jakiejś chwili za siebie. Tamci dwoje szli za nimi, w dość dalekim odstępie. Ale nie zamierzał się tym przejmować. Jak nie dotrą na statek, to pech, nie popłyną. Wszedł po belce na pokład, nieco przyśpieszając kroku. Spojrzał na Kuro, po czy odchrząknął.
- Eee, wielki bracie, jesteśmy. - Krzyknął do niego - Z trzy osoby się zabierają z nami. - dodał zaraz. Kuro nawet go nie słuchał. No ale jak nic nie mówi, to się zgadza, no! Wyszczerzył zęby na tą myśl po czym oparł się o barierkę łokciami, stając do niej tyłem. 
Oglądnął się znów na siebie, by sprawdzić, gdzie tamci są.

 

#5 2011-10-16 17:54:42

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Port w Ba Sing Se

Ri

Wybranie się do portu to nie był znowu taki zły pomysł. Można tam spotkać wielu ciekawych ludzi, niektórym zwinąć sakiewkę ze złotem, albo coś innego. "Coś innego" znaczyło w tym przypadku "Wbić się komuś na statek. Znowu.". Dziewczyna miała w tym wprawę, co potwierdzał fakt, że po jakichś dwóch minutach siedziała zwinięta w kłębek w szalupie. Pozostała jeszcze wątpliwość, czy kapitan aby na pewno będzie zadowolony z jej obecności. No, ale to jest taka rzecz, którą butelka dobrego rumu z pewnością wynagrodzi. Chyba.


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#6 2011-10-16 18:28:16

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Port w Ba Sing Se

Sam

Uśmiechnęła się, gdy usłyszała pierwsze słowa Toshiro. Była zdanie, że chłopakowi nie zmieniło się poczucie humoru od tych kilku lat, przez które się nie widzieli. To też ją ucieszyło.
- Connora też bierzesz? - szepnęła do niego. Wprawdzie nie była przekonana, czy to dobry pomysł, bo Toshiro i Connor na jednym statku mogło być zbyt wybuchowym połączeniem. Wiedziała, że nie darzą się zbytnią sympatią, a nie zależało jej na większej ilości kłopotów. - Dobrze z Twojej strony, wiesz? - dodała, wciąż szepcząc.

Offline

 

#7 2011-10-16 18:52:38

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Port w Ba Sing Se

Shinju

Przez chwilę wydawało jej się, że ich zauważyli. Pociągnęła, więc Connora za jakieś pakunki i z tamtą zaczęła obserwować statek. Sam i Shiro weszli już na pokład, więc nie było na co czekać. Jeszcze odpłyną bez nich.
- Tak, idziemy za nimi - powiedziała, ściszając głos. - Shiro zaproponował, żebym z nimi płynęła. Ja ich zagadam a ty się jakoś przekradnij na statek... Tylko kup gdzieś butelkę rumu, tak na wszelki wypadek... - znała dobrze upodobania kapitana. Jeśli Kuro znajdzie Connor'a to się przyda się coś jak karta przetargowa. Wyszła za skrzyń i obejrzała się przez ramię:
- Dobra, ja idę... Dołącz jak najszybciej się da!


Goodbye

Offline

 

#8 2011-10-16 19:00:07

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Port w Ba Sing Se

Connor

Westchnął ciężko, słysząc, jaki Shinju ma pomysł. Co jak co, ale on nie był zwolennikiem cackania się z ludźmi, którzy mu stali na drodze. Wolał raczej załatwiać to prosto i szybko, czyli za pomocą broni.
- Chyba Cię grzeje, dziewczynko. - powiedział. - Wychowywanie dzieci mam za sobą, więc nie będę się z nikim cackał... Załatwimy to po prostu za pomocą broni, ot co. - dodał po chwili. Wyjął jednak na wszelki wypadek z torby jakiś trunek, który zawsze trzymał przy sobie.

Offline

 

#9 2011-10-16 21:29:05

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Port w Ba Sing Se

Shinju

Zatrzymała się, gdy Connor zaczął mówić. Zaplotła ręce na piersiach i czekała aż skończy. Ciekawe jak on to sobie wyobraża, żeby w dwie osoby opanować cały statek...
- Chyba ciebie grzeje, staruchu! - prychnęła. - Nas jest dwoje a ich cały statek... Nawet jakby jakiś cudem nas nie załatwili to i tak sprawna i żywa załoga będzie nam potrzebna, żeby sterować statkiem! Więc chcesz czy nie chcesz to zrobimy to po mojemu!


Goodbye

Offline

 

#10 2011-10-16 21:38:50

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Port w Ba Sing Se

Connor

Już ledwo trzymał swoje ręce przy sobie, ale udało mu się powstrzymać się przed uderzeniem dziewczyny. Z trudem, ale udało się.
- Jakby mi własnej córki było mało... - mruknął pod nosem niezadowolony. Nienawidził ustępować komukolwiek, a już na pewno nie dziewczynie. Jakby któryś z członków gangu zrobił tak, to może by się nie zdenerwował i przyjął porażkę z godnością.
- Dobra, dobra... Tylko się nie drzyj, do cholery jasnej, i się spiesz na ten pieprz*ny statek. - powiedział Connor, nawet nie kryjąc niezadowolenia w swoim głosie. Zamierzał powiedzieć coś jeszcze, bo Shinju wyjątkowo zadziałała mu na nerwy.
- I nie jestem stary. - dodał.

Offline

 

#11 2011-10-17 14:17:29

Sadness

Gość

Re: Port w Ba Sing Se

Toshiro

Skrzywił się nieznacznie, w stronę Sam, która do niego podeszła z pytaniem, czy zabierają Connora. Oczywiście nie był bardzo zadowolony z tego, że jej ojciec  z nimi płynie. Westchnął i mruknął, zastanawiając się, co by odpowiedzieć mógł. Nie chciał wyjść na chama, ale no cóż...
- Ech... Wolałbym go nie zabierać, na prawdę... - Powiedział pod nosem. Nie lubił tego typka. Był jeszcze gorszy charakterem niż jego córka. Irytujący gość... Podsumował w myślach. Znowu przechylił głowę w tył, patrząc już na Shinju, która była już znacznie bliżej statku.
- Ale może nie będzie działał mi na nerwy - Odparł po dłuższej chwili, na tamten temat - Chociaż wątpie - Dodał.

 

#12 2011-10-17 21:53:49

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Port w Ba Sing Se

Shinju

Prychnęła, bo Connor zaczął ją irytować. Najchętniej by mu pozwoliła, żeby wprowadził w życie swój durny plan a potem powiedziała "a nie mówiłam", jakby nie wypalił. Niestety, ze względu na Sam, Shiro oraz Kuro nie chciała ryzykować, że komuś coś się stanie. Odwróciła się, ostentacyjnie odrzucając włosy do tyłu i ruszyła w kierunku statku.
- A ja nie jestem dziewczynką! - rzuciła jeszcze na odchodnym, bo ta uwaga bardzo ją ubodła. Przyspieszyła kroku i nie odwracając się w kierunku Connor'a wbiegła po trapie. Stanęła na pokładzie i powiedziała:
- No i jestem! Bardzo mi przykro, że musieliście na mnie czekać i w ogóle... - zaczęła paplać, żeby Conn mógł bez problemu przekraść się na pokład. - Jakie są plany co do rejsu?


Goodbye

Offline

 

#13 2011-10-17 22:01:31

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Port w Ba Sing Se

Connor

Wiedział, że i tak zrobi po swojemu, nieważne kto by go przekonywał. Miał już durne przeświadczenie o tym, że to jego plany są najważniejsze i to one wymagają spełnienia.
Przyspieszył więc i zaczął biec w kierunku statku, jednak tak aby Shinju dotarła tam pierwsza. Coś się spodziewał, że oberwało by mu się za takie numery, a tego nie chciał.
- Bry wszystkim. - powiedział, podnosząc niby przypadkiem butelkę rumu do góry.

Offline

 

#14 2011-10-20 22:02:41

Sadness

Gość

Re: Port w Ba Sing Se

Kuro

Czarnowłosy tylko oglądnął się by sprawdzić, kto wszedł na ich statek, gdy usłyszał następne kroki, na belce, po której wchodziło się na pokład. Była to Shinju. Z wrażenia Kuro o mało co opuściłby szczękę. Była w ciąży. Z początku Kuro tylko się w nią wpatrywał, mając dłonie mocno ściśnięte w pięści, jednak zaraz je rozluźnił.
Jego zęby mocno przylegały do siebie, inaczej mówiąc - były zaciśnięte, co jakiś czas nimi zgrzytał. Podszedł do niej, starając się nie sprawiać wrażenia spiętego, co mu wyśmienicie wychodziło. Jednakże, nie wysilił się na uśmiech, nawet taki lekki.
- Dziecko? - Strzelił kostkami lewej pięści - Nie lubię na pokładzie dzieci... - Mruknął pod nosem, odchodząc od nich i wdrapując się po schodach do steru.
- RUSZAĆ ZADKI LENIWE PARSZYWCE! Wydał rozkaz, a zaraz po tym żagle zostały spuszczone, belka wciągnięta na pokład, a Kuro skierował statek na pełne morze.

 

#15 2011-10-20 23:03:19

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Port w Ba Sing Se

Shinju

Rzuciła Connor'owi jadowite spojrzenie. Najchętniej by mu przywaliła w pusty, ryży łeb, że nie jest wstanie zastosować się do prostego polecenia. Jeśli ich teraz wywalą to będzie tylko i wyłącznie jego wina. Zacisnęła dłonie w pięści i czekała na to, co powie Kuro. Na szczęście jej odmienny stan wywołał tak piorunujące wrażenie, że nie wnikając w szczegóły zarządził, że wypływają. Poczekała aż odejdzie na tyle, żeby jej nie słyszeć i powiedziała:
- Nooo... Kuro to chyba nie był zbyt zachwycony... - uśmiechnęła się lekko.


Goodbye

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.notabene.pun.pl www.ebase-fm.pun.pl www.ziip88.pun.pl www.fifa08.pun.pl www.elfbotng.pun.pl