#1 2012-04-12 21:29:26

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Targ.

Targ to miejsce bardzo głośne i hałaśliwe. Pełne jest one rozwrzeszczanych przekupek i kolorowych kramów, sprzedających produkty najróżniejszego rodzaju. Mimo wszechobecnego hałasu, warto tutaj od czasu do czasu zagościć. Jest to bowiem miejsce pełne wielu tajemnic.
Z powodu bliskiego sąsiedztwa portu kręci się tutaj wielu typów spod ciemnej gwiazdy. Niebezpiecznie jest zatem trzymać jakąkolwiek większą ilość pieniędzy przy sobie.

__________________________________

Connor

Rozglądał się dookoła siebie, słysząc ciche podszepty przechodni. Nienawidził tego. Zawsze mu się z jakiegoś dziwnego powodu wydawało, że w tych rozmowach chodzi o niego. Wiedział, że to z bardzo logicznego powodu niemożliwe, ale i tak był święcie przekonany, że przechodnie są w jacyś sposób mu wrodzy.
- Żeby mieć takie schizy... - pomyślał i westchnął głęboko.
Skulił się jeszcze bardziej, ryżą głowę opuścił, a swój wzrok skierował na czubki butów. Przeszkadzało mu strasznie to, że jest raczej wysokim mężczyzną i nie może po prostu zniknąć w tłumie. Dodatkowo los pokarał go jeszcze rudymi włosami i dosyć niepospolitą urodą.
- Shinju na pewno nie będzie chciała się spotykać z takim durniem jak ja... - przez głowę przeleciała ta niezwykle gorzka myśl. Był wściekły na siebie z powodu tej schizofrenii. Nic go tak nie rozjuszało, jak choćby drobna wzmianka o tej chorobie.
- To gdzie idziemy najpierw? - spytał niewyraźnie.

Offline

 

#2 2012-04-12 22:17:31

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Targ.

Shinju

Szła jakieś dwa kroki za Connor'em i rozglądała się dookoła. Bardzo lubiła takie gwarne miejsca, w których zawsze się coś działo. Z drugiej strony, Conn nie wyglądał na zadowolonego. Jakby się w sobie skurczył i chciał zapaść pod ziemią. Zrobiło jej się go żal. Najchętniej podeszła by do niego i mocno go przytuliła, ale fakt, że znajdują się w miejscu publicznym i to w towarzystwie Kaori raczej temu nie sprzyjał. Zamiast tego zrównała się z nim i wzięła go pod ramię.
- Głowa do góry, Conn! - uśmiechnęła się do niego i ścisnęła jego dłoń. - Dokąd teraz idziemy? - zastanowiła się. - Trzeba kupić jedzenie, więc chyba trzeba poszukać jakiś straganów z produktami spożywczymi... Sam chciała owoce morza. Kaori, a ty co chciałaś zjeść? - zwróciła się do blondynki.


Goodbye

Offline

 

#3 2012-04-16 18:57:49

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Targ.

Ri

Dziewczyna z ogromną koncentracją przyglądała się stercie jabłek ustawionej na jakimś straganie. Jej koncentracja była tak wielka, że sprzedawca zaczynał mieć wątpliwości, czy jej sprzed nich nie przegonić. Nagle jednak Kaori usłyszała głos Shinju i gwałtownie obróciła głowę w jej stronę.
- Hmm? - Utkwiła w niej spojrzenie. - Kurczaka. - Powiedziała, po czym wróciła do wpatrywania się w jabłka.


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#4 2012-04-17 21:13:18

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Targ.

Connor

Stwierdził, że rzeczywiście nie ma się co smucić. Ludzie będą jacy będą, na to niestety nie ma rady. A zamiast narzekać i myśleć o pocięciu się plastikowym nożem, powinien zrobić coś o wiele bardziej pożyteczniejszego.
- Cholera... - pomyślał. - Już jakiś czas o tym myślę. Ech... Lepiej to zrobić i mieć to już z głowy. Poza tym - jeśli nie zrobię tego szybko, może nie będę miał dla kogo...
Jego myśli na temat tego wszystkiego były bardzo niejasne i mgliste. W takim samym stopniu chciał to zrobić i bał się tego. Ale cóż, życie to nieustanna próba dla człowieka, czyż nie?
- Dobra, dziewczyny... Nie obraźcie się, ale muszę załatwić niecierpiącą zwłoki sprawę. Wy pokupujcie sobie, co tam macie pokupować - dodał, po czym wręczył Shinju sakwę ze sporą ilością złotych monet.
Sam zaś zachował sobie jeszcze większą, która była schowana w kurtce. Odwrócił się potem na pięcie, machnął niedbale na pożegnanie i uśmiechnął się lekko. W mgnieniu oka zniknął za rogiem ulicy.
- No, Connor. Wielki dzień nadszedł - pomyślał.

Offline

 

#5 2012-04-20 22:49:57

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Targ.

Shinju

Westchnęła. Connor wcisnął jej sakiewkę z pieniędzmi i zaraz gdzieś zniknął. I tyle ze wspólnych zakupów... Najwyraźniej obawy Kaori dotyczące noszenia toreb były słuszne. No cóż, skoro Connor je zostawił to będą musiały poradzić sobie same. Wsunęła sakiewkę do torby i rozejrzała się dookoła.
- Spory ten targ... - powiedziała ni to do siebie, ni to do Kaori. - Załatwmy szybko co trzeba i wracajmy sprawdzić co z Sam.


Goodbye

Offline

 

#6 2012-04-22 21:32:27

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Targ.

Connor

W sumie to cała podróż w miejsce, w które chciał się udać, nie zajęła mu zbyt dużo czasu. A dlaczego? Ponieważ biegł, a jubiler znajdował się ledwie dwie uliczki dalej. Nie było więc problemu z szybkim dotarciem do celu i powrotem.
Czemu zaś udał się do jubilera? Po pierścionek. Zaręczynowy... Jego myśli na ten temat zaczęły się mniej więcej cztery miesiące temu. Wtedy, kiedy groźba śmierci wisiała nad nim niczym burzowa chmura.
- Chcę umrzeć ze świadomością, że wszystko tutaj załatwiłem - pomyślał. Mimo iż nie specjalnie spieszyło mu się na drugi świat, to musiał się przygotować na taką ewentualność. Wbrew pozorom chciał umrzeć żonaty, a przynajmniej zaręczony. I to nie z byle kim.
Wrócił szybko do dziewczyn i uśmiechnął się lekko. Stwierdził, że przy odrobinie szczęścia żadna z nich nie zorientuje się, po kiego grzyba szedł w tamtym kierunku. Sprawdził, czy pierścionek znajduje się na swoim pierwotnym miejscu w kieszeni i... Łups. Pierścionek jakimś cudem upadł na ziemię.
- Kur*a jego mać... - mruknął z dezaprobatą, po czym schylił się po niego, cały czas wpatrując się w brązowe oczy Shinju. - Wiem, że na pewno nie chcesz tego tutaj i teraz, ale nie mam wyboru...
Uśmiechnął się, wstał z ziemi i włożył pierścionek na palec Shinju. Wypowiedział przy tym magiczne słowa:
- Wyjdziesz za mnie?

Offline

 

#7 2012-04-23 20:25:21

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Targ.

Ri

Przyglądała się właśnie stercie sałaty, kiedy odwróciła na chwilę głowę w stronę Shinju, by upewnić się, że nie zwiała i ciągle tam stoi. Stała tam i owszem. Schylił się po coś, a następnie wręczył to Shinju. To coś błyszczało w słońcu.
Czy mi się wydaje, czy on jej się właśnie oświadczył? Spytała samą siebie w duchu. Nie chciała tam teraz przyłazić i wszystkiego psuć, a na targu zaczynało jej się nudzić, toteż postanowiła, że pójdzie sobie na spacer. Gdzieś tam. Żeby nikomu nie przeszkadzać.
[z/t]


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#8 2012-04-25 22:30:10

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Targ.

Shinju

Zakupy jakoś im nie szły. Raz, nie bardzo orientowała się w topografii targu, więc nie była wstanie powiedzieć gdzie iść, żeby kupić i nie przepłacić. Dwa, Kaori nie wykazywała zbytniego zaangażowania w zakupy. Westchnęła i rozejrzała się dookoła. Kątem oka dostrzegła Connora. Wyglądał na całkiem zadowolonego z siebie a przynajmniej tak wnioskowała z jego uśmiechniętej twarzy.
- Interesy się udały? - zapytała się. Coś błysnęło i brzdęknęło o bruk. Odruchowo jej oczy powędrowały za źródłem dźwięku. Na ziemi leżał... pierścionek. Conn podniósł go i wsunął jej na palec. Zdziwiona zerkała to na mężczyznę, to na swoją dłoń.
- Och, Conn... - wydusiła w końcu z siebie. - Naprawdę nie musiałeś... - dodała wzruszonym głosem.


Goodbye

Offline

 

#9 2012-04-26 07:29:00

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Targ.

Connor

Gdy Shinju patrzyła to na niego, to na pierścionek, poczuł się zdezorientowany. W końcu - mogła wcale nie chcieć tych oświadczyn i w ogóle wszystkiego, co było z nim związane. Najwyraźniej jednak chciała. Wywnioskował to z jej tonu głosu, którym przemówiła po dłuższej chwili milczenia.
Connor był szczęśliwy, jak nigdy w życiu. W jego życiu - owszem - były radosne momenty, ale ten był nieporównywalnie lepszy od wszystkich innych. Jednak po jego głowie chodziło jeszcze jedno pytanie, którego nie zdążył zadać.
- Teraz mi wierzysz? - spytał.

Offline

 

#10 2012-04-27 22:37:05

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Targ.

Shinju

Uśmiechnęła się do niego. Cały Connor... Choć go przecież zapewniała, co do swoich uczuć, to oczywiście nie był całkowicie pewny. Zrobiła krok naprzód i objęła go ramionami za szyję.
- Oczywiście, że wierzę... Niezależnie od pierścionka... - szepnęła mu na ucho. Dla Shinju były ważniejsze rzeczy niż pierścionek zaręczynowy. To była tylko rzecz. W zupełności wystarczyła by jej świadomość, że Conn jest przy niej. Ale skoro dla niego to było ważne, to nie zamierzała się sprzeciwiać. Musnęła lekko ustami jego policzek, po czym wypuściła go z objęć. Zakupy się przecież same nie zrobią.
- Chodź, mój ty narzeczony! - roześmiała się. - Mamy chyba zadanie do wykonania, prawda? Bo nam Sam zemrze z głodu!


Goodbye

Offline

 

#11 2012-04-27 22:59:06

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Targ.

Connor

Gdy Shinju objęła go i powiedziała, że wierzy w jego miłość, uśmiechnął się i zaczął bawić się jej włosami. Shinju, Shinju... Moja kochana Shinju, co ja bym bez ciebie zrobił, pomyślał.
A jeśli chodziło o pierścionek - nie zrobił tego bez przyczyny. Samo zapewnienie według niego nie wystarczało, poza tym - chciał, żeby wszyscy kochasie i kobieciarze wiedzieli, że dziewczyna jest już zajęta przez rudowłosego, aroganckiego faceta, który jednak nie zawsze taki jest.
Gdy skończyła szeptać, wziął ją pod ramię, nadal szczerząc się jak głupi. Był bardzo zadowolony i bardzo szczęśliwy. Mógłby chyba przejść po rozżarzonych węglach, a zrobiłby to z uśmiechem.
- Możesz mnie już śmiało mężem nazywać, moja droga - dodał i roześmiał się cicho. - Nie obrażę się... A jeśli chodzi o Sam - ona padnie z wrażenia, niżeli z głodu - dodał po chwili. - Albo i z tego, i tego jednocześnie.
Zaczął wolno iść w kierunku straganu z rybami, był on całkiem niedaleko portu. Cechowały się więc dość tanią ceną i świeżością - niejednokrotnie były wyjęte prosto z morza.

Offline

 

#12 2012-04-30 21:29:21

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Targ.

Shinju

Roześmiała się. Oczywistym było, że Sam nie pozostawi bez komentarza faktu zaręczyn. Trzeba będzie się przygotować na złośliwe żarciki z jej strony. Ale taki już był urok czarnowłosej do którego się już dawno przyzwyczaiła.
Connor tymczasem zdążył się się już kawałek oddalić, więc ruszyła za nim. Nie było by zbyt miłe, gdyby się gdzieś zawieruszył w tym całym tłumie, bo nie była pewna czy by trafiła z powrotem do jego domu. Najwyraźniej kierował się w stronę stoiska z rybami.
- To co byś chciał, żebym ci ugotowała? - zrównała się z nim. - Co powiesz na smażonego łososia? - wskazała na stoisko.


Goodbye

Offline

 

#13 2012-04-30 22:11:24

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Targ.

Connor

Przyglądał się rybom uważnie. Niektóre wyglądały całkiem dorodnie i dobrze, drugie wręcz przeciwnie - jakby je martwe z morza ktoś wyłowił. Oglądał je ze wszystkich stron, a sprzedawca wzdychał niepocieszony.
- Kupisz pan coś czy będziesz pan oglądał? - powiedział poirytowany sprzedawca. Zdecydowanie mu się nie podobało, że klient zamiast zdecydować się i kupić coś wreszcie, przegląda ryby jak kobieta ubrania.
Connor jednak nie zareagował na upomnienie i dalej oglądał ryby. Przestał dopiero, gdy Shinju spytała go o to, co chciałby zjeść. Podrapał się po głowie i spoglądnął na dziewczynę.
- W zasadzie to ja miałem gotować... Ale skoro chcesz coś ugotować, to nie mam nic przeciwko - powiedział Connor, po czym dodał do sprzedawcy: - Tego łososia proszę.
Wręczył sprzedawcy pieniądze, a on podał mu świeżą rybkę w bardzo pomysłowym opakowaniu, ryba była bowiem zawinięta w najnowszy numer "Liberała". Uśmiechnął się i wziął w rękę rybę.
Odeszli jakiś kawałek od stoiska, aż w końcu postanowił zapytać o pewną rzecz, która od pewnego czasu go trapiła. To była całkiem poważna rzecz i wolał znać zdanie Shinju na ten temat.
- Shin, co ty myślisz o ludziach chorych psychicznie? - spytał. - Czy jeśli okazałoby się, że facet, którego lubisz i on ciebie też... Że ten facet jest chory psychicznie... Zostawiłabyś go? - dodał.

Offline

 

#14 2012-05-03 14:02:05

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Targ.

Shinju

Przyglądała się, jak Connor wybiera i płaci za rybę. Zanotowała sobie w myślach, że musi później oddać mu pieniądze, które wcześniej od niego otrzymała.
- No wiesz... Zawsze możemy coś razem ugotować - zaproponowała. - Albo zwalimy całą robotę na Sam i Kaori, ale nie jestem pewna czy dało by się to potem zjeść... - zamyśliła się, bo jakoś nie mogła sobie przypomnieć, żeby czarnowłosa wykazywała kiedykolwiek jakieś szczególnie uzdolnienia kulinarne.
Ciągle pogrążona w tych rozmyślaniach, odeszła w raz z Connorem od stoiska. Dopiero gdy zaczął mówić, podniosła na niego wzrok. Westchnęła, bo moment nie był najlepszy na tego typu rozmowy - stali przecież na środku ruchliwego targu. Ale rozumiała, że to dla niego bardzo ważne i że pewnie nie był wstanie dłużej czekać.
- Och, Conn... - ujęła jego dłonie w swoje. - Powiedziałam ci to wcześniej, powiem ci to i teraz... Kocham cię i nic tego nie zmieni. Zaufaj mi, dobrze?


Goodbye

Offline

 

#15 2012-05-03 14:14:22

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Targ.

Connor

Gdy usłyszał, że zawsze mogą zwalić robotę na Sam i Kaori, uśmiechnął się tylko i spojrzał na Shinju. Tak, tak, biedaczka nie wiedziała, co można sobie zrobić, jedząc potrawę, którą przygotowałaby jego córka.
- Bardzo efektowny sposób na samobójstwo, Shinju, bardzo efektowny - powiedział nieco złośliwym tonem. Tak czy inaczej - wolał nie ryzykować życia i sam by sobie coś ugotował.
Ta sprawa z chorobą bardzo go męczyła i nie mógł sobie dać z nią spokoju. Bo było parę takich przypadków, gdy miał naprawdę wielkie nadzieje, że dziewczyna z nim zostanie, a zostały one bardzo szybko niweczone. Właśnie dlatego nie był do końca pewny, czy i Shinju tak nie zrobi.
- Zaufać... Będę musiał nadrobić zaległości i się tego nauczyć - westchnął ciężko, po czym dodał: - Co tam chciała Kaori?

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.rbd-rebelde-rbd.pun.pl www.korsarz.pun.pl www.shinobiofwars.pun.pl www.kings-of-hell.pun.pl www.multiplayer-online.pun.pl