Avatar - Legenda Aanga


#31 2012-12-11 13:57:28

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Krwawa Aleja

Przeskakując z dachu na dach Takeshi w pewnej chwili nagle stanął.
- Są tam. Mamy szczęście akurat się zatrzymali. Z tego co wiem ruszą za jakieś 10 minut.
Takeshi wskazał palcem na miejsce gdzie stał konwój.
- Nie wygląda to dobrze. Szrama ściągnął dodatkowych ludzi dlatego musimy to załatwić po ciuchu, a najlepiej bez przelewania krwi chyba że będzie to konieczne. Na szczęście mam plan, i jeśli wszystko pójdzie dobrze powinniśmy sobie poradzić. Gotów jesteś?


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#32 2012-12-11 14:14:07

Sadness

Gość

Re: Krwawa Aleja

Toshiro

Stanął zaraz po Takeshim bo był jakieś parę kroków od niego oddalony, gdy skakali między dachami by się nie zderzyć. Podszedł do niego i spojrzał w stronę, w którą pokazywał.
- Nie ma sprawy...- Mruknął pod nosem, marszcząc brwi i obserwując całą sytuacje na dole uważnie. Zaraz spojrzał na Takeshiego i wyszczerzył swoje białe zęby w szerokim uśmiechu. - Jak nigdy. - Odpowiedział, jednocześnie uderzając prostą dłonią w pięść i czekając na jego znak.

 

#33 2012-12-11 16:30:52

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Krwawa Aleja

- Plan jest taki. Wśród strażników jest 4 moich ludzi.- Powiedział Takeshi i pokazał każdego z nich placem.
- Oni nie mogą zginąć gdyby doszło do walki staraj się ich ogłuszyć, a co do Szramy on MUSI przeżyć. Jego śmierć przysporzyła by tylko kłopotów zajmę się nim sam przy innej okazji. Za chwilę konwój ruszy na mój znak moi ludzie zablokują wejście do dzielnicy zanim usuną blokadę minie trochę czasu pamiętaj tylko, że nie możesz dać się wykryć inaczej twoja dziewczyna wyleci w powietrze razem z połową dzielnicy.
- Kiedy konwój się zatrzyma dam znak i spowoduje zamieszanie które pozwoli ci się dostać do wozu otworzyć go i zabrać swoja dziewczynę jeśli pójdzie zgodnie z planem nic nie powinno stanąć ci na drodze. Jeśli masz jakieś pytania to teraz jest najlepszy moment aby je zadać.


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#34 2012-12-11 16:50:16

Sadness

Gość

Re: Krwawa Aleja

Toshiro

Wysłuchał uważnie jego słów patrząc jak wskazuje swoich towarzyszy a potem już patrząc tylko na niego, wczytując się w jego słowa i wymyślając przy okazji sposób w jaki mogł by się dostać cicho i bezszelestnie.
- Mam ją uwolnić i uciekać, czy pomóc Ci przy ewentualnej walce, gdy ona będzie już bezpieczna? - Zapytał by się upewnić, poprawiając swoje skórzane rękawiczki i dokładniej przywiązując pas od swoich ukrytych ostrzy. Nie używał ich sporo czasu, lepiej, by się nie zsunęły.

 

#35 2012-12-11 17:26:20

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Krwawa Aleja

- Nie będzie żadnej walki. Tą sprawę załatwimy bezszelestnie. Zajmij pozycję w odległości 20 metrów od blokady powinieneś się znaleźć dokładnie przy końcu wozu kiedy się zatrzyma. Czekaj na mój znak i staraj się wtopić w tłum, a ja zajmę pozycję na sąsiednim dachu. I jeszcze jedno.- Powiedział Takeshi i rzucił do Toshiro klucz.
- Łap przyda ci się do otworzenia drzwi. Wiesz żebyś mi przypadkiem nie wysadził tej dzielnicy podczas forsowania zamka. Kiedy już ją uratujesz dopilnuj aby ona i jej ojciec nie próbowali się przypadkiem mścić tak będzie lepiej dla nich. Skoro wszystko już sobie wyjaśniliśmy to powinieneś już zająć swoje miejsce w tym przedstawieniu.

Ostatnio edytowany przez Agrael (2012-12-12 17:10:04)


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#36 2012-12-12 16:37:04

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Krwawa Aleja

Ri

Kaori poczuła się obejmowana. Spojrzała na Connora i wtuliła głowę w jego pierś. Nie pomogło ani trochę, ale doceniała to, że Conn starał się ją pocieszyć, pomimo tego, że to on był w gorszej sytuacji.
- Idziemy. - Powiedziała i oderwała się od niego. Poszła w kierunku zupełnie przeciwnym niż ten w którym znajdował się dom, ale nawet nie wpadła na to, żeby zapytać Connora o drogę. Miała zbyt wielki mętlik w głowie żeby myśleć o takich rzeczach.


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#37 2012-12-12 20:02:04

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Krwawa Aleja

Connor

Spoglądnął na swoje trampki i spojrzał, jaki napis na nich się znajduje. Nawet nie zwrócił na niego wcześniej uwagi. Oprócz oznaczenia trampek literami "P" i 'L", na lewym bucie znajdował się dopisek "Głowa do góry". Nie były to jego trampki, tylko ojca. Mimo całej swojej nienawiści do tego człowieka, stwierdził, że to dobra rada.
- Do której nie mogę się zastosować... - pomyślał Connor. Zwykle emocje nie miały na niego większego wpływu. Gniew, smutek, radość - zazwyczaj nie widział różnicy pomiędzy tymi rzeczami. Od jakiegoś czasu... jego emocje poszarzały i przestały się różnić czymkolwiek.
Tym razem jednak wyczuwał te różnice, nawet bardzo. Wiedział, czym jest smutek - tym, co odczuwał, gdy tylko myślał o Sam. Wiedział, czym jest gniew - tym, co odczuwał, gdy przypominał sobie, kto jest jej prześladowcą. Wiedział, czym jest poczucie winy - to czuł, gdy myślał o tym przez kogo Sam ma kłopoty.
Żałował tylko, że musiał się dowiedzieć o tych wszystkich emocjach w ten sposób i w tym czasie.
Podniósł wzrok na Kaori, która szła w zupełnie innym kierunku niż znajdował się jego dom. Spojrzał na nią trochę zaniepokojony. Wyglądała na naprawdę wyczerpaną i roztargnioną.
- Chodź - objął ją ramieniem i zawrócił na właściwą ścieżkę. - Pomyśl lepiej, co chciałabyś na śniadanie, bo zapewne jesteś głodna... - dodał po chwili.
Zastanowił się, co jeszcze mógłby jej powiedzieć, żeby trochę ją uspokoić i - być może - pocieszyć. W końcu, jednak się zdecydował.
- Nie martw się. Zobaczysz, jeszcze dzisiaj będziemy wszyscy w domu. Będziemy pić jakieś dobre wino, które wybierze Sam. Ugotuję coś dla nas wszystkich. Może Ryu coś zagra, żebyśmy sobie posłuchali i pośpiewali razem... - powiedział. - Będzie dobrze. Głowa do góry. - Wskazał na swój but, na którym były przecież zapisane te słowa.

Offline

 

#38 2012-12-13 19:32:36

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Krwawa Aleja

Ri

Próbując oderwać swoje myśli od porwanej Sam zaczęła zastanawiać się, co mogłaby chcieć na śniadanie. Tosty. Ciekawe czy Sam lubiła tosty? Pewnie lubiła. Mogłyby je jeść razem i śmiać się z...
Nie.
Kanapki. Dużo kanapek. Z szynką. I z ogórkiem. Zielonym. Jak oczy Sam.
- Jajko... sadzone. - Wykrztusiła wreszcie. - I kawę. Bez mleka. Mocną.
Tak. Kawa zdecydowanie była tym, czego teraz potrzebowała. Mogłaby się w końcu porządnie rozbudzić. Bo zdecydowanie, podczas snu nie uda jej się odzyskać nawet krztyny energii.
- Chodźmy szybciej. - Powiedziała i przyspieszyła kroku. Chciała być jak najszybciej w domu, zjeść śniadanie i wypłakać się Ryu w koszulę. Nie była przyzwyczajona do takich sytuacji, naiwnie wierzyła, że wszystko w życiu ma swoją dobrą stronę. Niektóre rzeczy jednak takiej dobrej strony nie miały.


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#39 2012-12-16 21:03:28

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Krwawa Aleja

Connor

Nie chciał iść szybciej do domu. Pewnie Ryu i Shinju zaczęliby się wypytywać, czemu przyszedł bez Sam, jak on mógł tak zrobić i tym podobne rzeczy. Już i tak wystarczająco sam siebie obwiniał za tą sytuację, inni już tego robić nie musieli.
Szedł jednak za Kaori. Skoro dziewczyna była zmęczona i chciała powrócić do domu, nie zamierzał jej stać na przeszkodzie i zasłaniać się swoimi paranoicznymi, bezsensownymi lękami.
- Sam nie jest dumna z takiego ojca, jak ja... - powiedział, wpatrując się ponuro w ziemię. - Zresztą, kto byłby dumny z chorego psychicznie idioty, który notorycznie niszczy wszystkim życie... - dodał po chwili milczenia.
Pamiętał, jak bardzo nienawidził swojego ojca, który zachowywał się praktycznie tak samo jak on teraz. Dlatego tak bardzo się bał, że przez swoją głupotę straci osobę, na której zaufanie tak długo pracował...

Offline

 

#40 2012-12-17 19:29:21

 Shizuki

Najbardziej roztargniona osoba ever.

Zarejestrowany: 2010-11-02
Posty: 627
Punktów :   

Re: Krwawa Aleja

Ri

Westchnęła tylko. Wiedziała z doświadczenia, że tłumaczenie komuś, że wcale nie jest z nim tak źle jak myśli jest tylko stratą czasu i energii. A ona nie miała jej dużo i tracenie jej było w tej chwili czymś bardzo niepożądanym.
- Chodźmy. - Powiedziała tylko.
Tak bardzo pragnęła żeby to się już skończyło. Jedyne czego w tej chwili pragnęła, to przytulenie się do Ryu i zaśnięcie, by rano obudzić się z wiedzą, że z Sam jest wszystko w porządku. Niestety, ten scenariusz był mało prawdopodobny.
Westchnęła. Najpierw Kuro, teraz Sam... rzeczy z sekundy na sekundę stawały się coraz gorsze. Jedyne co w tej chwili pozostawało to nadzieja.

[z/t]


It's immortality, my darlings.

Offline

 

#41 2012-12-21 17:06:38

Sadness

Gość

Re: Krwawa Aleja

- Się wie. Zajme sie tym ale Ty dopilnuj by Twoja czesc została wykonana dobrze. - Mruknał delikatnie. Złapał klucz rzucony przez Takeshiego po czym schował go do sakwy. Kiwnał głowa do swojego towarzysza po czym pobiegł w wskazane miejsce i czekał..

 

#42 2012-12-21 22:39:25

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Krwawa Aleja

Takeshi szybko zajął swoje miejsce, a w międzyczasie do Shiro podszedł zakapturzony osobnik.
- Psst.- Szepnął klepiąc go po ramieniu.
- Jestem Silas pracuje dla Takeshiego. Mam dopilnować abyście ty i twoja dziewczyna wyszli z tego cało. Na początek załóż to.- Silas podał Shiro lekko pobrudzone ubranie.
- W tej dzielnicy twój strój rzuca się w oczy to powinno pozwolić ci uniknąć wykrycia. Dobrze by było gdybyś jeszcze zakrył nieco twarz bo podobno ludzie Szramy wiedzą jak wyglądasz więc się pośpiesz bo konwój właśnie ruszył. Stój za mną w odpowiedniej chwili powiem ci co i jak.- Odparł Silas nerwowo wypatrując słyszalnego z oddali konwoju.


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#43 2012-12-21 22:52:21

Sadness

Gość

Re: Krwawa Aleja

Wzdrygnął się czując na obi czyjąś dłoń i odwrócił się gwałtownie. Wysłuchał jego słów po czym za poleceniem ubrał sie w tamte łachmany. Cały pas z brońmi zostawił przy sobie. Na wszelki wypadek. Ustawił się za mężczyzną co jakiś czas rozglądając się czy Takeshi nie pokazuje mu niczego. Słabo się orientował bo byłzdenerwowany. Że Sam tego nie przeżyje. Że jeden fałszywy ruch spowoduje śmierc rowniez wielu innych ludzi... Zapiął mocniej pas na nadgarstku by umocować dokładniej ukryte ostrze i narzucił kaptur naciagaja go na twarz tak by mógł widzieć, ale by inni tego nie mogli.

 

#44 2012-12-22 13:52:11

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Krwawa Aleja

Kilka chwil później Takeshi dał znak Silasowi.
- Dobra szykuj się kiedy ci powiem ruszysz w kierunku wozu. Nie wolno ci się zatrzymać kiedy już będziesz ją miał ukryj ją tam, a resztą zajmiemy się my. Tylko zrób to po cichu.- Powiedział Silas i dał znak do rozpoczęcia zasadzki.
Ludzie Takeshiego wywrócili wóz i porozkładali kilka skrzyń aby ludzie Szramy mieli więcej roboty, i szybko zniknęli prócz jednego który miał pełnić rolę wabika.
Konwój składał się w sumie z 12 ludzi nie licząc Szramy i jego dwóch przybocznych którzy szli na samym przodzie. Ludzie Takeshiego szli z tyłu, a jeden z przodu miał zyskać jak najwięcej czasu gdyby plan A nie wypalił.
- Co jest?! Zabieraj ten złom z drogi! Śpieszy mi się!- Krzyczał zdenerwowany Szrama.
- Sam nie dam rady gdybyś mi pomógł dobry panie mógłbym się z tym szybko uwinąć.- Powiedział z żałością w głosie "właściciel" wozu.
- Normalnie spaliłbym ciebie i ten wóz, ale mam znakomity humor. Pomóżcie mu uprzątnąć ten śmietnik z drogi. Connor nie powinien czekać .
Zgodnie z poleceniem swojego szefa wszyscy prócz trzech ludzi Takeshiego którzy szli z tyłu.
Silas dał znak ręką Shiro że może działać, cała trójka strażników zajęła się rozpędzaniem gapiów którzy zeszli się zobaczyć co się dzieje, a sam Szrama nawet nie zauważył że konwój jest niechroniony. A całe to zamieszanie i hałas stworzyły doskonała okazja aby po cichu uwolnić więźnia.


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#45 2012-12-22 18:03:54

Sadness

Gość

Re: Krwawa Aleja

Shiro przelknal glosno sline patrzac jak jego mial nadzieje sprzymierzency przewalaja woz i łapia Szrame i jego ludzi w pułapke. Gdy otrzymal znak od Silasa od razu ruszył cicho wtapiajac sie w tlum w kierunku powozu. Obok niego nikogo nie było wszyscy byli zajeci uprzataniem wozu  drogi wiec Shiro miał troche czasu na uwolnienie Sam. Siegnał po klucz ktory schował do sakwy ale nie mogl go znalezc na szczescie nie zgubił go tylko zapodzial sie w jej głebi i takim oto sposoben Toshiro znalazł sie w srodku powozu zaklinajac w duchu wszystki co sie tam znajdowało. Podszedl ostroznie do Sam i zaczał ja rozwiazywac

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.jandbtranss.pun.pl www.arjunrampal.pun.pl www.dbnet.pun.pl www.isthari.pun.pl www.battleofimmortals.pun.pl