Avatar - Legenda Aanga


#31 2010-07-23 20:30:34

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Gospoda

Mortred

Miał jej coś odpowiedzieć, ale już wyjawiła swoje imię. Czy prawdziwe, czy nie - mniejsza. On nie miał powodu do ukrywania swego prawdziwego imienia, bo niczego się nie obawiał, nie miał powodu do krycia się. Gdy przedstawiła się, on lekko skinął głową.
- Ładne imię - powiedział. Tak też uważał.

Offline

 

#32 2010-07-23 21:20:59

Aruchi

BB

Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 4216
Punktów :   

Re: Gospoda

Jūnihitoe

- Skoro tak uważasz... - wzruszyła ramionami.
Nigdy nie uznawała swojego imienia za jakieś wytworne. Może i było niezwykle oryginalne, ale strasznie zawiłe, a przynajmniej dla niej. Osobiście naprawdę nie lubiła swojego imienia, albowiem miało okropnie bezsensowne znaczenie. I kto odważy się powiedzieć, że rodzice nie skrzywdzili swojej córki dając jej tak głupie imię? Może i w skrócie miało ono i jakiś sens, ale w całości - ani trochę. Przynajmniej dla niej samej. Poprawiła się na krześle i napiła się nieco czerwonego wina z kieliszka. Nie chciała już więcej o tym rozmyślać. Zawsze można używać pseudonimu. Tak czy siak, temat ten nie był najmilszy ani związany z tematem rozmowy, dlatego nie było potrzeby go pogłębiać, bo po co.
- Co cię tu sprowadza, co? - zapytała przyglądając mu się uważnie. Nie miała nic innego do roboty jak zadawanie chłopaczkowi pytań i odpowiadanie na jego.

Offline

 

#33 2010-07-24 13:46:20

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Gospoda

Evmar

- Mam pewne zlecenie, powiedzmy. I nie tylko to mnie tu sprowadza. - powiedział. Tak, miał dostarczyć do Ba Sing Se list od jakiegoś człowieka z Narodu Ognia. Nie chodziło o żaden spisek, czy coś w tym rodzaju. Po prostu jakieś sprawy handlowe... A czemu nie przyjąć takiego zlecenia, skoro zapłatą jest spora ilość srebrników. Poza tym Królestwo Ziemi to jego ojczyzna. Stąd pochodzi i lubił tu wracać. Może też coś się tu zmieniło... Jeszcze go nie było w Ba Sing Se, dziś dopiero tu dotarł, bo przebywał wcześniej w Narodzie Ognia. Dziś już nie dostarczy tego listu, bo jest dosyć późno. Jutro się tam wybierze. - A Ciebie? - spytał ją. Cóż, nie będzie tylko o sobie mówił. Jak on, to i dziewczyna.

Offline

 

#34 2010-07-24 17:04:17

Aruchi

BB

Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 4216
Punktów :   

Re: Gospoda

Jūnihitoe

Uśmiechnęła się lekko na słowa chłopaka. Zastanawiała się, jakież to zlecenie mogłoby go tutaj przysłać. Nie było więc po co pytać, bo z pewnością nie było to nic intrygującego. Gdyby jednak chodziło o jakieś zmowy i intrygi, nie ukrywa, była by niezmiernie ciekawa. Ale tak przyglądając się mu po prostu wiedziała, że to jakiś drobiazg nie wart jej najmniejszej uwagi. Odzyskując pokerową twarz, oparła się pięścią o podbródek i spojrzała gdzieś w bok. Cóż miała niby odpowiedzieć? Nie powie przecież prawdy - to nie w jej stylu. Jak kłamać to do końca.
- Powiedzmy, że w odwiedzinach.

Offline

 

#35 2010-07-24 17:37:16

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Gospoda

Evmar

Skinął lekko głową. Nic póki co nie odpowiadał... Poza tym, nie miał za bardzo co mówić. Spojrzał ponownie w stronę okna. No cóż, można by już szukać pokoju. Odwrócił swój wzrok znowu w przód. Wstał, odsuwając tym samym krzesło.
- Za dużo nie porozmawialiśmy, ale ja idę szukać pokoju. - uniósł rękę w geście pożegnania, zaś lewą wsadził do kieszeni. - Do zobaczenia. - dodał z nieznacznym uśmiechem i skierował się w stronę lady.
- Można tu przenocować? - spytał kelnera Evmar.
- Owszem. - powiedział. - Osiem srebrników za jedną noc. - od razu oznajmił, ile kosztuje. Chłopak skinął głową.
- Proszę klucz do jakiegoś, obojętnie jakiego pokoju. - powiedział, a kelner wyciągnął z szufladki klucz i podał mu.
- Dziękuję - Evmar wziął klucz i skierował się do korytarza, wzdłuż którego były pokoje. Idąc spojrzał na kluczyk i na numer pokoju - "10". Szedł więc w stronę "dziesiątki" i otworzył pokój. Zamknął drzwi na klucz. Nieduże pomieszczenie, ale za to można się dobrze przespać. Położył kluczyk na stół. Ściągnął kamizelkę, bluzkę i buty. Od razu położył się. Łóżko było średniej miękkości właściwie, ale zawsze. Po jakimś czasie usnął.

Offline

 

#36 2010-07-24 19:12:02

Aruchi

BB

Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 4216
Punktów :   

Re: Gospoda

Jūnihitoe

Jak to się mówi, łatwo przyszło, łatwo poszło. Nie podniosła mu nawet ręki na pożegnanie, bo po co. Przecież i tak kiedyś znów się spotkają, a jak nie dziś to jutro bądź pojutrze. Tak jej mówiła podświadomość, a jej zawsze ufała. Ba, musiała ufać, takie jest prawo natury i prawo przetrwania. Nie da się inaczej. Oparłszy się wygodnie skierowała swój morderczy wzrok w stronę jakiegoś młodziutkiego kelnera. Całkiem sporo ich tu mieli, musiała to przyznać. Chłopak na początku nie zauważał jej wzroku, dopiero, gdy na niego natrafił zatrząsł się wydając dziwny dźwięk, najprawdopodobniej cichy pisk. Kiwnąwszy na niego palcem od razu przybiegł do stolika i schowawszy twarz za srebrną tacą zapytał, czego potrzebuje.
- Pokój jednoosobowy na jedną noc. - powiedziała spokojnie - Tani... - dodała po chwili kierując na niego swój wzrok.
Chłopak podskoczył z piskiem i w te pędy pobiegł po klucz. Drżąc podał go dziewczynie, ukłonił się i zwiał. Nie było jednak potrzeby go szukać. Zapłacić zawsze mogła jutro. Mogła. Uśmiechnęła się pod nosem i podrzuciła pozłacany kluczyk ku górze, żeby po chwili złapać go w locie. Dopiwszy wino z kieliszka wstała i zasunęła za sobą krzesło z okropnym piskiem. Chwyciwszy niewypitą jeszcze butelkę wina do jednej ręki, a drugą włożywszy do kieszeni skierowała się w kierunku schodów. Stojąc na schodach wyjęła kluczyk z kieszeni. Na blaszce była wyciśnięta zgrabna cyferka "8". Schowała go ponownie do kieszeni. Pokój jej znajdował się miedzy "6" a "10". Otworzyła drzwi do pomieszczenia, a jej oczom natychmiast ukazała się dość spora przestrzeń, w dodatku umeblowana. Na jej nieszczęście w szafkach nie było nic przydatnego, a tym bardziej gotówki. Zdjęła płaszcz i rzuciwszy go gdzieś w kąt podeszła do drzwi, które zamknęła mocnym kopniakiem. Było to zdecydowanie lepsze od zamykania na klucz. Padła na łóżko i zmrużyła oczy. Nie spała, po prostu czuwała.

Offline

 

#37 2010-07-24 21:11:31

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Gospoda

Evmar

Leniwymi ruchami podniósł się i wstał z łóżka. Przetarł prawą ręką oczy. Ziewnął i rozciągnął się, podnosząc do góry ręce. Ubrał buty, bluzkę i również przedtem ściągnięty naszyjnik. Zaraz podniósł jeszcze bluzę, leżącą na stoliku i ubrał ją. Wziął jeszcze brązową pochwę z mieczem i paskiem do niej przypiętym, po czym zawiesił na sobie. Podszedł do okna, które przesuwając w górę, otworzył. Odetchnął świeżym powietrzem. Zdaje się było dosyć wcześnie, bo słońca jeszcze nie było wysko na niebie. Zamknął okno i wziął kluczyk ze stołu. Podszedł do drzwi i kluczykiem odblokował zamek, ale otworzyć ich nie mógł. Spróbował kilka razy... Ale wciąż to samo. Westchnął. Ostatecznie otworzył je za pomocą mocnego kopnięcia. Zamknął je za sobą również na klucz i skierował w stronę, gdzie mógł zapłacić. Akurat już był jakiś kelner. Położył na ladę klucz. Z kieszeni wyciągnął czarną sakiewkę. Poluzował ją i wyciągnął te kilka srebrników, którymi miał zapłacić. Zacisnął ją znów, pociągając za sznurek. Z powrotem wsadził ją do kieszeni. Pożegnał się z kelnerem i skierował w stronę drzwi. Gdy wyszedł z karczmy, skierował się w stronę Ba Sing Se.

Offline

 

#38 2010-07-25 09:10:46

Aruchi

BB

Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 4216
Punktów :   

Re: Gospoda

Jūnihitoe

Lekki porany wietrzyk muskał jej niczym z wosku wytopione policzki. Otwarła szeroko oczy i natychmiast zerwała się z łóżka. Wypiła resztę wina, która pozostała jej w butelce i rozbiła ją o kant szafki nocnej. Okno było zaledwie uchylone, dlatego otworzyła je na oścież i weszła do łazienki. Ochlapała twarz wodą i założyła opaskę na oko. Anonimowość przede wszystkim. Chwyciła swój płaszcz i włożyła go na siebie. Przypięła katanę do pasa i rozejrzała się po pomieszczeniu. Nie miała tutaj niczego więcej do roboty. Ponownie wyjrzała przez okno. Niebo było jeszcze błękitnoszare i tylko niewiele pomarańczowo-złotych promieni słoneczny przebijało się przez gęsty las. Otworzyła drzwi kopniakiem i chwyciwszy kluczyk, leżący sobie na niewielkiej szafeczce, wyszła z pomieszczenia. Biegiem zeszła na parter. Zostawiła klucz na ladzie i nie widząc w pobliżu żadnej osoby z obsługi, opuściła lokal pogwizdując sobie cicho. Jak nie chcą pieniędzy to nie. W sumie sama nie chciała im nic dawać. Wyszła na zewnątrz. Przyjemny i chłodny wiatr targał jej włosy. Włożyła kaptur na głowę i skierowała się w stronę Ba Sing Se. Nie chciało jej się czekać na nową. Skoro nie dotarła w to miejsce dzisiaj, to zrobi jej niespodziankę i przyjdzie jej na przeciw. Nudziło ją ciągłe czekanie na nią.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.gdynia.pun.pl www.awfpoznan.pun.pl www.stara-gwardia.pun.pl www.reggae.pun.pl www.souleaterforumgame.pun.pl