Gość
Jet
Wiek: 16, prawdopodobnie nie żyje.
Jet, to 16 letni wojownik o wolność. Dowodził niewielkim "oddziałem" nastolatków, którzy zajmowali się walką z Narodem Ognia. Gdy Jet miał osiem lat, podczas napadu na jego wioskę Naród Ognia zabił mu rodziców. Nienawidzi ich za to i próbował zgładzić. Gdy oczekiwali na odpowiedni moment do ataku, siedząc na drzewach, do lasu wkroczyli Aang, Katara i Sokka. Wszystkich udało się pokonać. Katara zakochała się w nim. Prosi on ją i Awatara o pomoc, by z gejzerów, wodę przelali do rzeki, na której końcu zbudowana została tama. Gdy Katara dowiaduje się o tym, atakuje Jet'a. Zburzenia tamy jednak nie dało się powstrzymać. Wioska została zalana, lecz ludzie ocaleni przez Sokkę. Po tym incydencie Jet postanawia żyć uczciwie, bez nienawiści do Narodu Ognia, w Ba Sing Se.
Na statku, który płynął do stolicy spotyka Zuko, z którym kradnie jedzenie. Gdy dociera do stolicy, zauważa, że Iroh podgrzał sobie magią zimną herbatę. Usiłował za wszelką cenę ich złapać. Gdy atakuje Zuko w herbaciarni i toczy z nim walkę, zostaje złapany przez Dai Lee. Wyprano mu mózg.
Gdy ponownie spotyka się z Drużyną Awatara, zaprowadza ich pod Jezioro Laogai, gdzie po wypowiedzeniu słów - "Jet, król Ziemi zaprasza Cię nad Jezioro Laogai..." - przez Long Fenga, próbuje zabić Aang'a. Przypomina mu się jednak wszystko z przeszłości i rzuca miecz w Long Fenga. Ten uderza go filarem z ziemi. Jet prawdopodobnie umiera, mimo tego, że Katara podjęła się próby uzdrawiania.
Ostatnio edytowany przez Devil (2010-08-27 14:22:57)
Gość
Przyjęło się, że nie żyje. Posprawdzałem na obu Wikipediach, na Angielskiej pisze, że nie żyje, a na Polskiej nie ma o tym ani słowa.
Użytkownik
jet oszukał aanga i katare
Offline
Szkoda mi go było... :C Biedny, jak niejednemu z Avatara naród ognia zniszczył życie... i w dodatku także psychikę. Żądza zemsty pchnęła go za daleko... I, w sumie, to to doprowadziło do jego zguby...
"And we had magic and this is tragic
You couldn't keep your hands to yourself
I feel like our world's been infected
And somehow you left me neglected
We've found our lives been changed
Babe, you lost me"
Offline