Podeszła do Toshiro i uśmiechnęła się serdecznie.
-Odrobinkę uroku osobistego i umiejętność ściemniania. Też powinieneś kiedyś spróbować. - uśmiechnęła się i puściła mu oczko. Również zastanawiała się, co będzie robić w ciągu tych dziesięciu minut. Może Toshiro ma jakiś pomysł.
Offline
Gość
Toshiro
Popatrzałem na Sam, kątem oka. Uśmiechnąłem się.
- Mi to nie potrzebne. Takie rzeczy załatwiać wolę normalnie... Albo się wkradnę na statek, albo pokaże paszport, jak cywilizowany człowiek. - Zaśmiałem się. Spuściłem ręce i zacząłem przeszukiwać ubranie. - Jednak on chyba się zawieruszył... - Położyłem ręce na biodra.
Rozglądnąłem się i zaraz spuściłem głowę, by popatrzeć na psa.
- Wiesz gdzie w okolicy znajdę jakiś sklep, żeby te małe stworzonko nakarmić? - Zapytałem, podnosząc głowę.
-A czy ja nie jestem cywilizowanym człowiekiem? - spytała z ironicznym uśmiechem na twarzy. Miała opinię wariatki, ale cywilizowanej. Za pięć minut odpływał statek do Królestwa Ziemi.
Nie było w najbliższej okolicy sklepu, a jeśli już to daleko.
-Nie zdążysz na statek, jak pójdziesz do sklepu. Najbliższy jest dwadzieścia minut drogi stąd. - poinformowała go.
Ostatnio edytowany przez Skorka (2010-09-11 12:06:46)
Offline
Gość
Toshiro
- Wiesz... - Podrapałem się lewą ręką w tył głowy. - No... jesteś. - Spuściłem ją i zaśmiałem się. 5 minut... Jakby tak pobiec, do tego sklepu. Nie, nie zdążę. Psiak przeżyje te parę godzin, do Królestwa Ziemi.
Rozejrzałem się.