Sam Hale
Byłam już tak zmęczona, że nie zauważyłam, co mam na sobie. Zerknęłam kątem oka na sukienkę. Niedobrze mi się zrobiło. Moje nogi są porysowane od wszelkich możliwych przedmiotów, więc teoretycznie nie powinnam eksponować swoich nóg. Wyjęłam jakieś ciuchy z walizki i poszłam do łazienki się przebrać... Wyszłam w zielonym T-Shircie z napisem "Sam", w jeansach i trampkach. Wyglądałam w miarę normalnie, a i od razu lepiej mi się zrobiło, bo miałam na sobie spodnie. Zaczesałam włosy w warkocz, zwisający mniej więcej do łopatek. Zerknęłam jeszcze na T-Shirt.
Ten napis to chyba po to, żebym przypadkiem nie zapomniała jak się nazywam. - przeszło mi przez myśl.
Proszę nie zapominać o podpisie u góry. Dziękuję.
Ostatnio edytowany przez Skorka (2010-08-21 16:24:22)
Offline
Victoria Grey
Myślałam o tegorocznych zajęciach. Zaczęłam wypakowywać swoje rzeczy. Spojrzałam na współlokatorkę, która najwidoczniej nie zwróciła na mnie większej uwagi. Postanowiłam zrobić pierwszy krok. -Jesteś Sam, prawda? Ja nazywam się Victoria. Siedziałyśmy obok siebie w sali głównej. - Podeszłam do mojej walizki i wyjęłam żelki. -Chcesz?- Rzuciłam do Sam paczkę i uśmiechnęłam się do niej.
Offline
Sam Hale
Offline
Victoria Grey
Podekscytowałam się wiadomością. Przybiegłam do łóżka Sam. - Jest impreza! Przebieraj się, idziemy!- Zrzuciłam z siebie szkolny mundurek. Ubrałam się w granatowe rybaczki i fioletową tunikę z napisem "I go to school to gossip" (chodzę do szkoły dla plotek). Świetnie - już w pierwszym tygodniu szkoły impreza! Zaczęłam myśleć o nauczycielach. A co jeśli nas ukażą? Jednak przestałam się tym przejmować. Spojrzałam, czy Sam jest już gotowa.
Ostatnio edytowany przez Vendie (2010-08-30 19:19:11)
Offline
Sam Hale
Bolały ją uszy. Bardzo, gdyż dziewczyna zaczęła się drzeć. W sumie postanowiła się za to odgryźć.
-Tak! Jestem już gotowa! Nie drzyj mi się do ucha! - krzyknęła do ucha Victorii. Kopnęła w drzwi, a kiedy te się nie otworzyły, to kopnęła mocniej. Coś w nich skrzypnęło. Postanowiła jednak użyć klamki i otworzyć drzwi w bardziej cywilizowany sposób. Pociągnęła więc za klamkę i wyszła z pokoju. Zaczepiła jakiegoś chłopaka, nawet nie wiedziała za bardzo kto to jest, ale i tak zamierzała go spytać.
-Wiesz gdzie te blondynki z niedorozwojem zamierzają organizować imprezę? - spytała. Czy to było miłe, czy też nie, ważne że się dowie. A może się nie dowie.
Ostatnio edytowany przez Skorka (2010-09-05 20:09:54)
Offline
Victoria Grey
Przewróciła oczami na słowa "blondynki z niedorozwojem". Podczas gdy Sam pytała się o imprezę, pobiegła do szkolnego sklepiku. Kupiła colę, na wszelki wypadek. Wracając zaczepiła swoją dawną znajomą z poprzedniego roku. Znów ujrzała Hale i tamtego chłopaka. -Więc? Gdzie impreza?
Offline
Sam Hale
Usłyszała piski i krzyki, że impreza ma się odbyć w męskim akademiku. Cóż, już wiedziała co ma odpowiedzieć Victorii.
-Sama słyszysz. Impreza jest w męskim akademiku. Ja idę się przejść, póki co. - powiedziała i zaczęła iść w stronę wyjścia z akademika dziewczyn.
[z/t]
Offline
Victoria Grey
Odprowadziła Sam wzrokiem. Podeszła do "blondynek z niedorozwojem" i podsłuchała przez chwilę rozmowy. Opierała się głównie na słowie "iiip!". Cóż, co do ich stanu psychicznego Victoria zgodziła się z Sam. Przez chwilę obserwowała uczniów, usłyszała kilka plotek i poszła w stronę wyjścia z akadamika. Rozglądając się po korytarzu, zauważyła kilka grup. Goci, kujony, sportowcy, szkolna elita... Victoria z pewnością nie należała do żadnej z nich. Odbiegając myślami od otaczającego ją świata, wyszła na zewnątrz.
[z/t]
Ostatnio edytowany przez Vendie (2010-09-10 16:13:05)
Offline
Sam Hale
Ostatnio edytowany przez Skorka (2010-09-21 14:55:15)
Offline
Victoria Grey
Jednak zrezygnowała z pomysłu zobaczenia, co z tą nową, Aną. Czuła, że zaraz padnie ze zmęczenia. Weszła do pokoju. Ku jej zdziwieniu okno było otwarte, ale Sam jeszcze nie było. Przynajmniej znam już jej charakter - szalona, tupeciara, nieodpowiedzialna..? Dlaczego trafiła na mnie?! Rzuciła się na łóżko. -Zachowuję się jak idiotka... Czemu? Bo ktoś nie jest taki, jakiego go sobie wymarzyłam.- powiedziała do siebie. Uznała to za dość dziwne - kto normalny do siebie mówi? Poczuła wstrętny zapach. Zapach, a raczej smród. Smród papierosa. Najpierw zaczyna się od papierosów, potem w jest kaszel, potem szpital i w końcu śmierć. No ale nic. Podeszła do torby Sam. Pogrzebała w niej i znalazła paczkę papierosów. Zatarła po sobie ślady, po czym zapaliła papierosa. Wyszła z akademika.
z/t
Offline
Sam Hale
Offline
Zua Wiedźma
Samuel Doyle
W końcu dotarli do akademika i weszli na drugie piętro, gdzie był pokój Sam. Kiedy dziewczyna otworzyła drzwi, weszli do środka. Sol siadł na jednym z łóżek i zerknął na szafkę nocną, na której leżała spora kolacje zapalniczek. Podniósł jedną z nich i dla zabawy zapalił.
- Zgaduję, że są twoje? Vicky jakoś nigdy nie wyglądała mi na specjalną miłośniczkę takich rzeczy...
Offline
Sam Hale
Offline
Zua Wiedźma
Samuel Doyle
Roześmiał się i wyjął obie zapalniczki z dłoni Sam. Obejrzał je a potem odrzucił z powrotem na stolik.
- Ja tam jakoś nigdy nie odczuwałem potrzeby posiadania takich urządzeń! Ale chyba sama się tego domyśliłaś. - przeciągnął się i oparł plecami o ścianę. - A wracając do tego, co nas tutaj przygoniło... Co planujesz zrobić ze swoim biednym niewolnikiem? Uprzedzam od razu, że do sprzątania się kompletnie nie nadaję!
Offline
Sam Hale
Offline