Czyli te największe gnioty waszym zdaniem.
1. Alicja w Krainie Czarów- Świat ciasny, Alicja nudna, akcja mi się wlokła... Nic specjalnego.
2. Jak Wytresować Smoka -Tu również nie poczułam dreszczyku emocji, podniosłych momentów, a nawet humoru. Lipa.
3. Wszystkie polskie komedie romantyczne począwszy tak ok. 2005 roku.
Offline
Zua Wiedźma
Elbereth napisał:
1. Alicja w Krainie Czarów- Świat ciasny, Alicja nudna, akcja mi się wlokła... Nic specjalnego.
Niezbyt to precyzyjne... Sama jestem w stanie z miejsca wymienić przynajmniej trzy różne ekranizajce Alicji, więc wypadało by sprecyzować choć z którego jest roku...
Offline
Zgadzam się z trójką. Na podium stawiam też wszystkie filmy z Bondem, jakie kiedykolwiek stworzono. Idealny kobieciarz, czyli film, dzięki któremu odkryłam, że jeśli nie będę dyktatorem, zostanie jeszcze krytyk. Może jeszcze... Hmm, był taki film z bliźniaczkami Olsen, w którym one pomagałały FBI, czy coś... No, ale ogólnie to było ich wiele.
Offline
1.Załoga G normalnie nudy że szok
2.Alicja w Krainie Czarów nudziorstwo 0/10
Offline
-Krzyżacy (oglądanie historycznego filmu to tortury)
Z Unimorem się nie zgodzę co do HP, bo według mnie film był bardzo dobrze wykonany i widać, że reżyser i reszta włożyli dużo wysiłku, żeby zrobić tą część.
Offline
Dla mnie najgorszy film to Robinson Crousoe.
Offline
1. Zmierzch: Przed Świtem - Dla mnie ten film był tragiczny.
2. Och, Karol 2 - Wyłączyłam po dziesięciu minutach.
3. Insygnia Śmierci cz. 2 - ominęli jedną z najciekawszych scen, mianowicie rozmowa Voldemorta z Harrym w Wielkiej Sali.
Offline