#1 2012-09-03 20:27:14

 Nathaniel

Użytkownik

7995310
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2012-09-03
Posty: 50
Punktów :   -1 
Żywioł: Woda
Wiek: 16 Lat
WWW

~Takie moje opowiadanie.

Piszę opko o Avatarze, mam zaledwie Prolog i Rozdział Pierwszy, dlatego wkleję tu Prolog. Może komuś się spodoba, w co wątpię. Możliwe, ale w to również wątpię, że dodam Rozdział Pierwszy. Życzę miłej lektury i proszę o komentowanie mej twórczości.

PROLOG

Nathaniel poszukiwał swojej siostry już jakieś półgodziny, gdy w końcu zauważył blondynkę pakującą jakieś rzeczy na krę, od razu domyślił się, co ona robi. Przecież kilka godzin wcześniej ich kuzyni, Sokka i Katara wyruszyli na przeciwny biegun wraz z Avatarem. Amanda pakowała w pośpiechu rzeczy, a gdy zauważyła podchodzącego do niej brata rzuciła mu mordercze spojrzenie.
- Gdzie się wybierasz? Zgłupiałaś? Ledwo co umiesz unieść kilka mililitrów wody za pomocą magii i myślisz, że uda Ci się przepłynąć na drugi koniec świata na krze!?
- Popłynę tam choćby i na krze... Zaprzepaściłeś mi... nam, jedyną szansę na nauczenie się czegoś nowego! Myślisz, że w takim zadupiu co dwa tygodnie spotykany jest Avatar z latającym bizonem po stuletniej drzemce!? Nie chce tu spędzić reszty życia, chce się nauczyć walczyć. To, że ty znasz tam jakieś swoje wygibasy, które nazywasz sztukami walki, na pewno uchroni naszą wioskę przed napadem ze strony Narodu Ognia, zwłaszcza, że wiedzą, gdzie ona jest – w ostatnim zdaniu czuć było ostry jad sarkazmu, w jej oczach płonęła złość – Chce walczyć!
- Dlatego cię nie puściłem! Nie chce, byś walczyła! Chce cię chronić!
- Tak, aha... Soccę i Katarze także zabili matkę, jednak ten nie wszczął tak wielkiego sprzeciwu, jak ty... Nasi rodzice nie żyją – nie zmienisz tego. Ale możemy ich pomścić...
- I zrobimy dokładnie to samo, co Ci, co ich zabili... Nie pokonasz zła złem...
- Ale nie można być bezczynnym! Samoobrona, to nie zło! Nie chce cię znać, nienawidzę cię!
- wyprostowała gwałtownie rękę w stronę lodu, przez co kra lekko popękała -  Sokka jest o wiele lepszym bratem dla Katary, niż ty dla mnie! Odsuń się – odepchnęła chłopaka i z płaczem pobiegła w przeciwną stronę, niż znajduję się wioska. Jej brat wiedział, że nie opłaca mu się jej teraz gonić, chyba, że chce oberwać w twarz. Powoli zabrał wszystkie rzeczy z kry i wolnym krokiem ruszył do wioski licząc, że Am wróci na noc. Gdyby wiedział, co ma się stać siłą zaciągnąłby ją do domu...


http://img1.besty.pl/static/1748874.gif

"And we had magic and this is tragic
You couldn't keep your hands to yourself


I feel like our world's been infected
And somehow you left me neglected
We've found our lives been changed
Babe, you lost me"

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.shinobiofwars.pun.pl www.rbd-rebelde-rbd.pun.pl www.kings-of-hell.pun.pl www.lekarski3.pun.pl www.multiplayer-online.pun.pl