#1 2012-09-26 19:43:55

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Magazyny w Porcie

Było wczesne popołudnie dwóch osiłków od Szramy w końcu dotarło do umówionego miejsca. Po wejściu wrzucili Sam do specjalnej drewnianej celi z dala od czegokolwiek co mogła by wykorzystać przeciwko nim. Dla bezpieczeństwa przywiązali ją grubym sznurem do ściany. Ostrożności nigdy za wiele.
- Niedługo powinna dojść do siebie.- Powiedział Bolo.
- Szef będzie zadowolony, ale głodny jestem. Feng podobno dzisiaj robi gotowaną kapustę.- Odparł Lolo.
- Nie wiem jak możesz jeść to paskudztwo.- Mruknął z obrzydzeniem Bolo.
- Nie wiesz co dobre. Lepiej popilnuj naszej lokatorki, a ja skoczę po jakieś żarcie dla siebie, i coś dla takiego smakosza jak ty.- Odpowiedział Lolo po czym wyszedł.
Bolo rozsiadł się na krześle i czekał na swojego brata który zapewne znów przyniesie mu kapustę w cieście. Jednak w międzyczasie pojawiło się dwóch ludzi Szramy.
- No i jak?- Zapytał Zho.
- Spokojnie mamy sytuacji pod kontrolą Pai Sho- Zaproponował Bolo
- Zaskakujesz mnie Bolo nie podejrzewałem cie o to że grasz w gry w których trzeba myśleć.- Zaśmiał się Zho. I razem ze swoim kompanem usiedli przy stole.
- Jeszcze się zdziwisz Zho jestem mądrzejszy niż ci się zdaje.
- No to zagrajmy, i pokażesz mi jakim to jesteś geniuszem.
- Jeszcze to odszczekasz.
I zaczęli grać.
- A co z dziewczyną? Nie uwolni się?- Zapytał kompan Zho.
- Jest zamknięta w specjalnej klatce zresztą blokerzy zapewniali, że przez najbliższe 12 godzin nie będzie w stanie użyć swojej magii.- Odpowiedział Bolo
- Uff uspokoiłem się.- Odetchnął z ulgą.
Po wyjaśnieniu kwestii bezpieczeństwa Bolo i Zho wrócili do gry. Zaś kompan Zho postanowił się zdrzemnąć.

Ostatnio edytowany przez Agrael (2012-09-26 19:54:02)


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#2 2012-09-26 20:00:14

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Magazyny w Porcie

Sam

Czarnowłosa otworzyła jedną powiekę powoli, nawet nie próbując przyspieszać tego procesu. Wciąż była bowiem nieświadoma, co się właściwie dzieje. Nie wiedziała, w jakim miejscu się znajduje, co się właściwie stało i czemu jej głowa tak paskudnie boli.
Jęknęła cicho, po czym próbowała dosięgnąć dłonią głowy. Nie udało się jej to, nie mogła wyszarpnąć ręki z jakiegoś niewidzialnego uchwytu. Otworzyła drugie oko, usiłując podtrzymać drżące powieki na swoim miejscu.
Ku swojemu przerażeniu stwierdziła, że znajduje się w drewnianej klatce i jest związana grubym sznurem jak prosię. Westchnęła, uderzając lekko głową o drewniane szczeble klatki.
- Co to za burdel? - zadała sobie pytanie.

Offline

 

#3 2012-09-26 22:18:52

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Magazyny w Porcie

- Jestem!- Krzyknął wchodzący do środka Lolo który przyniósł ze sobą jedzenie.
- No nareszcie. Co masz?- Zapytał Bolo.
- Dla mnie gotowaną kapustę. Dla ciebie pieczoną rybę.- Powiedział Lolo i położył jedzenie na stole.
- No chociaż raz nie przyniosłeś mi tego paskudztwa co zawsze.- Odpowiedział zadowolony Bolo po czym zabrał się za konsumowanie ryby.
- Zabieraj się z tą kapustą! Wiesz jak to śmierdzi?- Warknął Zho
- Odwal się zamiast narzekać sprawdź co u naszego gościa.- Mruknął Lolo
- I tak zrobię jeszcze chwilka a zwrócę śniadanie.
Zho wstał od stołu i poszedł zobaczyć jak się miewa ich więzień.
- Ej chłopaki obudziła się!- Krzyknął Zho.
- Bez jaj miała być nieprzytomna jeszcze przez co najmniej godzinę.- Odpowiedział Lolo
- Chyba jednak jeszcze nie doszła do siebie oczy latają jej na wszystkie strony.
- Dobra zamknijcie się. Szef za kilka minut tu będzie i sam sobie z nią pogada więc póki co zostawcie ją.- Mruknął Bolo pochłaniając kolejną porcję pieczonej ryby.
- Racja. My tu tylko pilnujemy.- Przytaknął mu Zho i wrócił do stołu.
Nie pozostało im nic innego jak czekać.

Ostatnio edytowany przez Agrael (2012-09-26 22:20:02)


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#4 2012-09-27 07:32:22

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Magazyny w Porcie

Sam

W jej głowie kłębiło się miliony pytań. Nie wiedziała czemu ją porwali, kto ją właściwie, czy to 'zasługa' tego, że jest córką szefa mafii, czy może własnych win. Wiedziała jedynie, że musi zachować spokój i to zimne opanowanie, które pomagało przetrwać w najtrudniejszych momentach.
W pewnym momencie uśmiechnęła się lekko. Z pofragmentowanych wspomnień wyłonił się wreszcie pełny obraz. Na wycieczkę po targu wzięła ze sobą scyzoryk, ot co, na wszelki wypadek. Kiedy ją napadli, nie miała okazji użyć go w obronie własnej, to wszystko stało się zdecydowanie zbyt szybko.
Jednak zrobiła coś, co mogłoby jej pomóc. Gdy już upadła na ziemię, powalona ciosami, wyjęła scyzoryk z kieszeni i zraniła się nim w nadgarstek. Wystarczająco głęboko, aby poleciało trochę krwi, ale nie na tyle głęboko, aby uszkodzić nerwy albo większe naczynia krwionośne. To miał być pewnego rodzaju znak.
Jej mina w pewnym momencie zrzedła, gdy poczuła zapach kapusty. Właśnie dlatego nienawidziła jeść tego paskudztwa - ze względu na jego zapach. Fetor tego warzywa był okropny, ale w pewnym momencie poczuła, że ktoś chyba je rybę.
- Ryba... Musimy znajdować się w miejscu, gdzie są dobre ryby... To pewnie niedaleko portu, a może nawet w samym porcie... - pomyślała.
Wprawdzie mogło się to okazać mylnym przypuszczeniem, ale wiedziała na pewno, że w miejscu, gdzie ją skryli, jest cywilizacja. A tam gdzie jest cywilizacja, tam jest ucieczka, dodała w myślach.

Offline

 

#5 2012-09-27 08:19:04

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Magazyny w Porcie

Do magazynu wszedł Szrama wraz ze 6 swoimi ludźmi. Ci którzy byli już w magazynie stanęli na baczność chociaż Bolo o mało nie udławił się rybą.
- Bolo skończ się wreszcie obżerać tymi rybami i weź się w końcu za robotę. Gdzie nasz więzień?- Zapytał Szrama.
- Kyh kyh. W celi tak jak pan kazał.- Odpowiedział Bolo i szybko pobiegł napić się wody bo ryba trochę mu zaszkodziła.
Szrama podszedł do celi i przyjrzał się dokładnie Sam.
- Czy któryś z was durnie zauważył, tą ranę na nadgarstku?- Zapytał poirytowany Szrama.
- Tak. Jak ją wypakowywaliśmy z worka. Miała przy sobie scyzoryk który jej zabraliśmy co prawda spód worka był czerwony od krwi...- Odparł Lolo.
- I wy oczywiście mieliście to gdzieś prawda? Jak ktoś znajdzie jej krew to trafi tutaj, a nawet jeśli ślady nie prowadzą pod same drzwi to do tej okolicy.
- Spokojnie szefie.- Odezwał się Zho.
- Szedłem za braćmi i zająłem się śladami kawałek o targu zarznęliśmy tego złodzieja co go wczoraj złapaliśmy. I dotarliśmy tu najdłuższą możliwą drogą. Więc można powiedzieć, że pocięła się nie potrzebnie. Zresztą przeszliśmy Krwawą Aleją a tak przelano tyle krwi że nikt nie odróżni jej krwi od krwi innych.
- Imponujące. Jesteście pewni, że nikt was nie śledził?
- Jasne szefie. Co chwilę oglądaliśmy się za siebie i było czysto.- Odparł Lolo.
- A patrzyliście na dachy? Ci z Ostrzy uwielbiają się czaić na dachach.
- No tego... Jakoś nie zwróciliśmy na to uwagi.- Wyjąkał Lolo
- A już myślałem, że w końcu zaczęliście myśleć. Ty, ty i ty. Pójdziecie i sprawdzicie okoliczne dachy jak coś macie zaraz meldować, a nie zgrywać bohaterów ci z Ostrzy i tak skroili by was na plasterki.- Powiedział Szrama do swoich ludzi którzy z nim przyszli. A którzy zaraz posłusznie wyszli.
- No dobra. Zho bierz jej scyzoryk i ten list. Zostawisz go na drzwiach domu Connora. Tylko bez wpadek.
- Jasne szefie już biegnę.- Odpowiedział Zho i zabrał list wraz ze scyzorykiem i wybiegł z magazynu.
- To teraz czekamy...Chwila co tak śmierdzi?- Zapytał Szrama.
- Gotowana kapustka. Chce szef?- Zapytał Lolo.
- Zabieraj mi się z tym. Zapominam o tych twoich upodobaniach kulinarnych.- Mruknął Szrama.
Pozostało tylko czekać aż Zho dostarczy wiadomość.

Ostatnio edytowany przez Agrael (2012-09-27 08:23:00)


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#6 2012-09-27 14:48:20

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Magazyny w Porcie

Sam

Zdenerwowała się trochę, gdy usłyszała Szramę, mówiącego o ranie na nadgarstku. No, kto by przypuszczał, że taki tępy rębacz się połapie, pomyślała. Nie pokazała jednak żadnych emocji na swojej twarzy.
Gdy Szrama zaczął mówić do Zho o dostarczeniu scyzoryka i jakiegoś listu do Connora, poczuła się, jakby ktoś jeszcze raz trzepnął ją w głowę. Momentalnie zrobiło jej się gorzej nie tylko na sercu, ale także i na ciele.
- Ech... Chyba lepiej by było dla wszystkich, gdybyś umarła, Sam... - powiedziała do siebie w myślach.
Nie mogła znieść świadomości tego, że Connor - w całym swoim nierozsądku i nielogiczności - zapewne przeczyta ten list i ubzdura sobie, że powinien ją ratować. I zapewne zrobi sobie krzywdę.
- Jak tam życie, panie... Szrama? - spytała, starając się sprawiać wrażenie wyluzowanej.

Offline

 

#7 2012-09-27 15:26:57

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Magazyny w Porcie

- Widzę, że  doszłaś już do siebie, ale to nic godziny twojego ojca są policzone. Za niecałe trzy dni przypłyną tu najemnicy królestwa Ziemi, a wtedy bez względu na to czy Connor się podda czy nie. Zginie. Co do ciebie jeśli twój ojciec się spełni moje nasze żądania wtedy może ocalisz głowę, a jeśli nie to cóż żywa, i w jednym kawałku na pewno stąd nie wyjdziesz. Więc lepiej się módl żebyś okazała się cenniejsza dla ojca niż jego organizacja. A póki co ciesz się naszą gościnnością.- Powiedział Szrama.   
Bolo podał jej talerz na którym była pieczona ryba i szklanka wody. Po czym zarówno Bolo jak i Szrama oddalili się na drugi koniec magazynu czekając na Zho.


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#8 2012-09-27 16:31:30

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Magazyny w Porcie

Sam

Zmarszczyła brwi, gdy usłyszała, co Szrama wygaduje o jej ojcu. Starała się trzymać fason i nie dać się ponieść emocjom, jednak udało się jej to tylko w pewnym stopniu. Po dłuższej chwili milczenia odezwała się w końcu.
- Jeden włos. Wystarczy jeden włos, który spadnie z głowy mojego ojca, abyś zginął... - wypowiedziała lodowatym tonem, pełnym pogardy i nienawiści. - Powoli i boleśnie - dodała po chwili.
Nie darowałaby osobie, która zrobiłaby krzywdę Connorowi. Jeśli to co mówił Szrama okazałoby się prawdą, mężczyzna zginąłby w męczarniach. Bo ona nigdy nie odpuszczała.
Wzięła od osiłka rybę i wodę, nie spożywając jej jednak. Mogą być zatrute, pomyślała. Wbrew pozorom nie chciała umierać. Na pewno nie w takim miejscu i nie zabita przez takich tępaków.
- To byłby dyshonor.

Offline

 

#9 2012-10-30 20:31:56

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Magazyny w Porcie

Zho wbiegł do magazynu zatrzymując się na chwilę aby złapać oddech.
- Załatwione... wiadomość dostarczona.- Wysapał.
- Naprawdę zamierzasz szefie ją wypuścić kiedy Connor będzie w naszych rękach?-  Zapytał Bolo.
- Oczywiście, że nie. Zginą oboje na oczach wszystkich nawet jeśli musiałbym puścić miasto z dymem, a ich razem z nim. Wiesz jeśli nie zgładzimy Connora nasze posiłki z Królestwa Ziemi mają rozkaz zniszczyć całe miasto z każdym kto tu mieszka. Takie są plany moich nowych przyjaciół z Królestwa Ziemi. To co zostawił po sobie poprzedni król wystarczy aby zamienić to miasto w morze ruin, a ja wolę aby miasto przetrwało jako nowy posterunek Królestwa Ziemi, a jego zarządcą będę ja. Pozbędziemy się też tych natrętnych ostrzy. A póki zostawmy naszego gościa samego, a sami zaplanujmy jutrzejszy wielki dzień dla tego miasta." -Powiedział pewny swego Szrama i razem z pozostałymi wyszli z magazynu szczelnie zamykając drzwi zostawiając na zewnątrz kilku strażników.

Następnego dnia.
Szrama wraz z towarzyszami wszedł do magazynu. Sam była w środku co oznaczało, że nie było żadnych niespodzianek.
- Dzisiaj twój wielki dzień, właściwie to mój.- Powiedział Szrama stojąc przed celą Sam.
Zho wystrzelił z dmuchawki środkiem paraliżującym do Sam. Korzystając z jej niedyspozycji Pwszedł do środka i związał jej ręce i nogi.
- Chyba pora ruszać. Blokerzy są na miejscu?
- Tak szefie oni oraz reszta zajęli pozycje.
- Świetnie! Widzisz Sam jeśli wszystko pójdzie dobrze pozwolę ci żyć, a póki co miłych snów.
Po tych słowach jeden z ludzi Szramy uderzył ją w głowę tak że straciła przytomność.
- Załadujcie ją na wóz zanim się ocknie będzie po wszystkim, a i jeszcze coś...nie zapomnijcie załadować wozu prochem. Jeśli Connor będzie próbował coś kombinować jego córeczka będzie się bawiła "bombowo".
- Genialnie szefie.
- Wiem mamy jeszcze niecałe 2 godziny więc upewnijcie się, że wszystko jest gotowe, a my powoli ruszajmy.
Szrama wraz z wozem wyładowanym prochem z Sam jako pasażerką ruszył w towarzystwie 12 ludzi na miejsce spotkania będąc pewnym zwycięstwa.


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.xxwwexx.pun.pl www.wirtualny-swiat.pun.pl www.nwf.pun.pl www.worldwrestlinggame.pun.pl www.benomnitrix.pun.pl