Avatar - Legenda Aanga

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#46 2009-09-20 19:22:53

Azgarth

Użytkownik

6331925
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2009-09-02
Posty: 177
Punktów :   

Re: Pałac w stolicy narodu ognia

Nie odpowiedział przez chwilę, samemu się zastanawiając nad tym pytaniem. Omiótł wzrokiem ogrody królewskie, były takie spokojne w porównaniu do wzburzonego morza. Było tu też o wiele cieplej niż tam, gdzie bywał. W końcu spojrzał znowu na drogę i odparł kwaśno:
- Jestem kapitanem marynarki, co innego miałbym robić? Ktoś musi dbać o bezpieczeństwo państwa. Nie wszystkim może się spodobać nasz nowy, piękny Władca Ognia. - uśmiechnął się złośliwie.

Offline

 

#47 2009-09-20 19:58:00

Nickia

Gość

Re: Pałac w stolicy narodu ognia

Uniosłam brew i uśmiechnęłam się.
- Nie lubisz Zuko? - zapytałam nie tracąc głupkowatego uśmiechu. Zaśmiałam się. - Zuko jest cudownym Władcą ognia... - dodałam - Na pewno lepszym, niż jego ojciec... - zasmuciłam się i lekko spuściłam głowę. Po patrzyłam na Raion'a kontem oka.
- Wojna się skończyła... - zaczęłam niepewnie dalej będąc zasmucona - ...po co masz dbać o bezpieczeństwo? - zapytałam retorycznie. - Jeśli nie wiesz co robić, to możesz wziąć urlop, zabawić się... - uśmiechnęłam się do niego.

 

#48 2009-09-20 23:05:19

Azgarth

Użytkownik

6331925
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2009-09-02
Posty: 177
Punktów :   

Re: Pałac w stolicy narodu ognia

Słuchał jej, nie przerywając. Na pierwszy rzut oka patrzył przed siebie, ale słuchając pochwał dla Zuko wyraźnie się krzywił, jak po zjedzeniu całej cytryny.
- O, o ojcach Władca Ognia Zuko z pewnością wie nie jedno... - odparł wieloznacznie, uśmiechając się nieciekawie.
Zamilkł na chwilę, po czym kontynuował.
- "Wojna się skończyła"? - spytał cynicznie. - Tylko tak ci się wydaje, moja pani. Nic na świecie nie jest proste i łatwe, a już na pewno zakończenie trwającego od 100 lat konfliktu na skalę światową. Nie wszyscy pochwalają decyzje nowego Władcy oraz nagłą... zmianę... polityki Narodu Ognia. - rzekł ponuro.
- Potrzeba czasu. Czasu, aby wszystko wróciło do normy - o ile w ogóle można mówić o normie dla niektórych... - popatrzył na ziemię, zamyślony.
- Rebelia wisi w powietrzu, więc musimy czuwać nad spokojem w kraju. Również na morzach. - wyjaśnił zwięźle. - Nie mam więc czasu na "urlop".

Ostatnio edytowany przez Azgarth (2009-09-20 23:16:44)

Offline

 

#49 2009-09-21 20:11:46

Nickia

Gość

Re: Pałac w stolicy narodu ognia

Patrzyłam na niego smutno. To może dlatego, bo było mi go żal... Nie każdy potrafi patrzeć na świat pozytywnie. Ja na przykład potrafię i bardzo chciałam innych tym zarazić - tutaj Raion'a.
- To smutne, że tak uważasz... - spuściłam głowę - Świat nie jest taki zły, choć nie każdy ma tyle szczęścia co ja, albo ty, ale nie można patrzeć na świat w ten sposób. To właśnie takie myślenie rodzi wojnę... - ciągnęłam - Nie rozumiem osób nastawionych tak bardzo negatywnie.. - dodałam dużo ciszej. - Wspominałeś, że potrzeba czasu... - stwierdziłam podnosząc głowę. Byłam pewna tego czego mówię. - Czasu spokoju, ciszy... - zawiesiłam głos - Harmonii...! - dodałam dość głośno, ale spokojnie spoglądając gwałtownie na chłopaka. - Nie stworzymy harmonii, jeśli każdy będzie tak negatywnie nastawiony. - dodałam i uśmiechnęłam się mówiąc - A po za tym to naród ognia wywołał wojnę, przepraszam... - zapeszyłam się - Lord Ozai wywołał wojnę. Który z innych narodów by nie zaakceptował decyzji Zuko... Decyzji o pokój... Uważam, że jest bardzo mądry. Awatar jest wreszcie wolny... Nikt nie chce go schwytać... Tak jak to robili inni... - zawiesiłam ponownie głos.

 

#50 2009-09-21 23:25:39

Azgarth

Użytkownik

6331925
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2009-09-02
Posty: 177
Punktów :   

Re: Pałac w stolicy narodu ognia

- Nie mówię tu o narodach, tylko o ludziach. Niektórzy żołnierze spędzili pół swojego życia na polu walki, a teraz każe się im wracać do domu z niczym. Pół wieku walczyli o nic! Nie twierdzę, że wojna to dobra rzecz, ale rozumiem tych ludzi i rozumiem dlaczego mogą się buntować. Ja wybrałem stronę Władcy Ognia i teraz muszę dopilnować, aby nienawiść ludzi zakorzeniona od tak dawna nie sprzeciwiła się jego woli. To żaden pesymizm tylko czysty pragmatyzm. - wyjaśnił cierpliwie.

Na chwilę uśmiechnął się ponuro. Wiedział do czego piła, kim byli Ci "inni". Przed oczami stanął mu obraz ojca, kiedy widział go tuż przed wyprawą na biegun północny. Spojrzał na nią i odparł surowo:
- Mój ojciec próbował schwytać Awatara, to prawda. Służył ojczyźnie najlepiej jak tylko mógł, wypełniał każdy rozkaz. Poświęcił wszystko dla służby. Nawet własne szczęście i rodzinę... - zapatrzył się na ziemię. Po chwili uniósł głowę i mówił dalej.
- Robił to, co musiał i tak jak musiał. Zginął jak bohater, w walce. - umilkł na chwilę. - Ale nie chodzi o to jak, ale przez kogo...

Offline

 

#51 2009-09-22 16:12:37

Nickia

Gość

Re: Pałac w stolicy narodu ognia

Nie podobał mi się jego sposób myślenia, ale wiedziałam, że nic nie poradzę.
- Admirał Zhao był twoim ojcem? - nie dziwiłam się. Jest do niego tak bardzo podobny. Nie tylko z wyglądu. Ta desperacja... Tak, to mógł mieć tylko jego syn. Zamyśliłam się na chwilę po czym dodałam - To smutne, że Aang jeszcze wtedy nie panował nad stanem Avatara... - zawiesiłam głos i usidłam powoli na ogrodowej ławce. - Bardzo Ci współczuję, ale to niebyła wina Aanga... - popatrzyłam na niego ze współczuciem. - To było tak dawno... - łzy zebrały mi się do oczu - moja rodzina też została zabita w czasie wojny.

 

#52 2009-09-22 18:17:47

Azgarth

Użytkownik

6331925
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2009-09-02
Posty: 177
Punktów :   

Re: Pałac w stolicy narodu ognia

Jej pytanie nieco zbiło go z tropu.
- Ups, czyżbym się wygadał? - spytał ironicznie po czym spoważniał. - Wychodzi na to, że tak, był moim ojcem.
Nic nie mówił przez moment, kontemplując jej słowa na temat Awatara po czym parsknął cichym śmiechem.
- Awatar? Wielu tak twierdzi, ale ja wolę wierzyć raportom. Mój ojciec zginął walcząc z wygnanym księciem. - warknął. - Tym samym, który teraz zasiada na tronie. Gdyby nie on, może nadal by żył. I to się dla mnie liczy.
Odetchnął głęboko, bojąc się, że emocje poniosą go zbyt daleko. Po cichu zganił się za niewyparzony jęzor.
- Przykro mi z powodu twojej rodziny. Wojna dotyka wszystkich, niezależnie od strony. My, żołnierze, najlepiej to rozumiem. - dotknął swojego napierśnika by podkreślić słowa.

Offline

 

#53 2009-09-22 20:56:52

Nickia

Gość

Re: Pałac w stolicy narodu ognia

Zmrużyłam oczy. Nie miałam ochoty rozmawiać w ten sposób. Nagle po ciele przeszedł mnie bardzo nieprzyjemny dreszcz. Chciałam desperacko zmienić temat. Nawet gdyby miało by mnie to kosztować nie miłą gafę.
- Usiądziesz przy mnie? - zapytałam i posunęłam się w prawą stronę ławki. - Wypływasz, tak... - zapytałam cicho siebie - Jeśli teraz opuszczasz stolicę to kiedy wrócisz? - spytałam, bo jedynie to mi przyszło do głowy. Nie cierpiałabym odpowiedzi typu: "Zależy od potrzeb wojny..". Byłam gotowa rzucić choćby bezsensowną wymówką, by tylko zakończyć tematy bitew itp. Po prostu nie chciałam o tym słuchać, bo drażniło mnie to. Nawet gdybym powiedziała, że powinnam iść, co nie byłoby kłamstwem, bo miałam w planach odwiedzenia przyjaciela, to chciałam zostać. Nie miło słuchało mi się słów Raion'a, ale coś mi rozkazywało zostać. Jakaś siła we mnie trzymała mnie przy ogrodach wraz z młodym 'Kapitanem Floty Narodu Ognia'. Uśmiechnęłam się serdecznie do chłopaka.

 

#54 2009-09-23 20:46:25

Azgarth

Użytkownik

6331925
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2009-09-02
Posty: 177
Punktów :   

Re: Pałac w stolicy narodu ognia

Westchnął ciężko i popatrzył na słońce, starając się po jego pozycji określić godzinę. Po chwili cichych obliczeń, skinął głową i usiadł. Syknął cicho i dłonią potarł lewe kolano, krzywiąc się lekko.
- To zależy. Nie dostałem żadnych instrukcji dotyczących mojego powrotu od Władcy Ognia. To może być tydzień, a może być i miesiąc. - odparł powoli, szukając czegoś w kieszeniach pod swoją lekką zbroją.

Offline

 

#55 2009-09-23 20:57:25

Nickia

Gość

Re: Pałac w stolicy narodu ognia

- Ach, tak... - westchnęłam spokojnie przyglądając się Raion'owi. - Czego szukasz? - zapytałam.

 

#56 2009-09-23 21:16:26

Azgarth

Użytkownik

6331925
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2009-09-02
Posty: 177
Punktów :   

Re: Pałac w stolicy narodu ognia

Nie odpowiedział jej, skupiony na poszukiwaniach. Na jego twarzy malowało się lekkie podenerwowanie. Nagle zastąpiła je wyraźna ulga. Wyciągnął rękę trzymając w niej małe ziarenko.
- Tego.  - odparł jak gdyby to wszystko wyjaśniało. Szybko połknął znalezisko i przymknął na chwilę oczy, masując kolano. Zadrżał lekko, a zaraz potem się odprężył. Otworzył oczy i odetchnął lekko.
- Czemu interesujesz się moim odjazdem? - spytał jakby nigdy nic.

Offline

 

#57 2009-09-24 16:19:28

Nickia

Gość

Re: Pałac w stolicy narodu ognia

Popatrzyłam na niego z ciekawością. Zainteresowało mnie małe ziarenko, jakby tabletka. Nie byłam z osób, które by się wtrącały w sprawy innych. Przez chwilę się zastanawiałam patrząc w ziemię, a zaraz odparłam:
- Hmm... - westchnęłam - Nie wiem jakby Ci to wytłumaczyć... Po prostu dziwi mnie to jak bardzo można oddać się służbie. - Uśmiechnęłam się. - Jesteś pierwszą osobą o tak dużej desperacji, bo raczej inaczej tego nazwać nie mogę - Na moich ustach znowu pojawić się uśmiech tym razem trochę sztuczny. Bałam się, że nazywając jego poświęcenie desperacją mogę go zirytować.

 

#58 2009-09-24 19:39:08

Azgarth

Użytkownik

6331925
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2009-09-02
Posty: 177
Punktów :   

Re: Pałac w stolicy narodu ognia

Słysząc jej wypowiedź zmarszczył brwi i spojrzał na nią nieprzyjemnie. Zastanawiał się, czy jest to zwyczajna ciekawość i... naiwność? Zdusił w sobie irytację i zamiast tego... zaśmiał się cicho. Oparł się wygodnie i poprawił miecz. Ziarenko zaczynało działać i czuł się lepiej.
- Oddany? - spytał retorycznie. - Może i tak. Szkolenie wojskowe to wszystko co dobrze zapamiętałem, a morze było moim domem odkąd ukończyłem 13 lat. Możesz więc nazywać to oddaniem, albo po prostu przyzwyczajeniem. Robię to co umiem i tak służę krajowi. To proste. - wzruszył ramionami.

Offline

 

#59 2009-09-24 20:25:19

Nickia

Gość

Re: Pałac w stolicy narodu ognia

- To nic! - uśmiechnęłam się beztrosko wstając i o poprawiając luźne spodnie. - Będę już iść... - powiedziałam spokojnie - Muszę jeszcze coś załatwić... - dodałam. "Oto moja 'bezsensowna' wymówka..." - pomyślałam. - to chyba czas się pożegnać... - zaśmiałam się z mojego akcentu. Zabrzmiało to jakbyśmy żegnali się już na zawsze. Może i rzeczywiście na zawsze... - Wpadnij kiedyś do Ba Sing Se to pójdziemy na herbatę do herbaciarni stryja Władcy Ognia Zuko - uśmiechnęłam się. To nie było na miejscu, ale nie przeszkadzało mi to. Wcale nie zamierzałam 'kiedyś' z nim iść na herbatę. I to jeszcze do do herbaciarni stryja jego największego wroga. Po co rozpamiętywać tak daleką przeszłość i żyć w takiej nienawiści? Dla mnie to nigdy nie będzie zrozumiałe. - Żegnaj, Raion'ie. - pożegnałam się, odwróciłam i zaczęłam powoli iść. Naszła mnie wielka ochota odwrócenia się. Tak też się stało. Odwróciłam głowę, ale szybko wróciła do swojej pierwotnej pozycji gdy zobaczyłam, że chłopak na mnie patrzy. Mam nadzieję, że nie zobaczył moich rumieńców...

 

#60 2009-09-24 21:08:04

Azgarth

Użytkownik

6331925
Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2009-09-02
Posty: 177
Punktów :   

Re: Pałac w stolicy narodu ognia

Wstał razem z nią, choć nieco wolniej, przekładając ciężar ciała na prawą nogę.
- Jasne. - odparł po prostu. - Może kiedyś. "Choć raczej nie nie w tym życiu." - dodał w myślach.
- Trzymaj się wiatru. - pożegnał ją starym żeglarskim powiedzeniem. Nie ruszył jednak z miejsca, patrząc za nią z mieszanką zaciekawienia i znużenia. Kiedy się odwróciła, cały czas za nią patrzył. Uniósł brew pytająco widząc jej zachowanie.
- Coś jeszcze? - spytał neutralnie.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.rozmowki.pun.pl www.wiedzmin.pun.pl www.zetall.pun.pl www.teamfortress2.pun.pl www.rayman.pun.pl