Avatar - Legenda Aanga

- Teraz mamy nie parzystą liczbę osób! - powiedziałam i rozglądnęłam się. - Ktoś musi z nami zagrać.
Dostrzegłam Sokkę.
- Zaczekajcie! - krzyknęłam do dziewczyn i pobiegłam w stronę Sokki. Złapałam go za rękę i pociągnęłam w stronę boiska.
- Ale ja nie chcę! - krzyknął.
- Nie marudź! - powiedziałam - teraz możemy grać. Zaraz po tym ujrzałam czerwone policzki Ty lee i wzrok zwrócony do Sokki. Uśmiechnęłam się szyderczo.

- On chce!
- Ale ja... - wyjęknął Sokka.
- Chcesz! Prawda!?!?! - szturchałam go w ramię.
- Aua! - krzyknął i po patrzył się na mnie - Znaczy... Jasne, że chcę!

Podrzuciłam piłkę i zaserwowałam. Grało się naprawdę przyjemnie, ale czułam w powietrzu jakieś napięcie między Ty Lee a Nickią.
Po kilku minutach zrobiliśmy sobie przerwę.

Ostatnio edytowany przez Carmelka (2009-07-28 19:24:42)

Dobra , to się wykąpiemy jak wrócisz.
Powiedziałam. Coś mi się wydaje że Nickia mnie nie lubi..
Poszłam więc  ćwiczyć chodzenie na rękach i różne akrobacje.

Wsiadłam na appę i jeszcze raz spojrzałam na towarzystwo.
Poleciałam po strój i dwie tabliczki czekolady. Jedna była z orzechami, a druga z bakaliami.
Wróciłam, zeszłam z Appy i podziękowałam mu ,a o mi odpowiedziała wesołym rykiem. Usiadłam trochę dalej od towarzystwa i się mocno, głęboko i poważnie zadumałam...

- Co?! - otrząsnęłam się z zadumy i spojrzałam na nią jakby chciałam powiedzieć: "Nie widzisz, że myślę!?!", ale chociaż dla Katary chciałam być miła - A... Tak sobie... siedzę... i myślę.... A ty wiesz... Chcesz czekolady!? - szybko zmieniłam temat.

Spojrzałam na nią i szybko przypomniałam sobie o przykrej rzeczy jaka mnie spotkała wczoraj wieczorem i którą ukrywam cały dzień bocząc się na wszystkich, ale uśmiechnęłam się.
- Masz całą idź, na rękach bądź nie, poczęstuj Sokkę, Suki i tam kogo jeszcze spotkasz... - Podałam jej czekoladę.