Podróż trwała bardzo długo. Agrael i Katasuki stracili rachubę dni i przywykli do nieogarniętego oceanu. Pogoda powoli zaczęła się zmieniać. Zaczęły wiać chłodniejsze wiatry a słońce nie prażyło już tak bezlitośnie. Nagle przed ich oczyma pojawił się ląd Królestwo Ziemi. Lądowanie na brzegach obyło się bez zakłóceń gdy nagle do Agraela podbiegło dwóch obszarpanych ludzi. Szykowały się kłopoty.
Offline
Użytkownik
Wychodząc z statku przeciągnęłam się jak z długiego snu i zapytałam
- No to fajną mieliśmy podróż no nie?
Offline
- Trochę za spokojną ale popatrz chyba już nie długo.- Powiedział i podszedł w kierunku dwójki ludzi którzy przybiegli.
- Co się stało?- Zapytał.
- Magowie Ognia i Magowie Ziemi założyli obozy po obu stronach wzniesienia na którym znajduje się nasz obóz. Musieliśmy się wycofać.- Powiedział jeden z ludzi.
- Dobrze! Pozwólmy im powalczyć między sobą zanim weźmiemy co nasze.- Odpowiedział Agrael.
- Ale, panie... Ich jest wielu, a nas tylko kilku. Może powinniśmy się wycofać?- Zasugerował
- Nigdy więcej nie pytaj mnie o to.- Powiedział groźnym tonem Agrael.
- Zanim tu przybyłem znalazłem kilku nowych ,,przyjaciół''- Dodał i ze statku zeszła ciężko uzbrojona piechota. Byli to kiedyś elitarni gwardziści w Narodzie Ognia teraz walczą za tego kto da więcej.
- Przygotujcie kontratak jeśli się pośpieszymy zaskoczymy ich zanim zdążą się okopać.
- Jak rozkażesz panie- Część ludzi pobiegła do obozu u podnóża góry a reszta była zajęta rozładowywaniem statku.
- Teraz Katasuki zacznie sie prawdziwa zabawa.
Offline
Użytkownik
- Od kiedy wojna to zabawa?- zapytałam zdziwiona jego specyficznym poczuciem humoru, nie przeszkadzało mi to jednak i zapytałam - Przepraszam, że tak otwarcie pytam ale jestem ciekawa ile masz lat? Wyglądasz bardzo młodo ale zachowujesz się bardzo ,,dojrzale" - w tym momencie opóściłąm głowę bo zawstydziłam się swoim własnym pytaniem.
Offline
- Nasi wrogowie wiedzą co to ból i poświecenie. Są skończenie ale nie ukrywają się w swoich wioskach. Dla tych ludzi wojna to jedyny sens życia ona pozwala im zapomnieć o tym co stracili. Dlatego niektórzy traktują ją jako zabawę.- Powiedział robiąc kilka kroków do przodu.
- Jeśli chodzi ci o mój wiek to jestem dużo starszy niż Awatar.- Odpowiedział Krótko. Patrząc na dym który unosił się w dolinie.
Offline
Użytkownik
- Starszy chronologicznie czy biologicznie?
Offline
- A czy to ma aż takie znaczenie? Wiek to kwestia drugorzędna.- Odpowiedział i jednym gestem wysłał oddział do doliny w której trwała walka.
Offline
Użytkownik
- Po prostu jestem ciekawa - powiedziałam nie za miłym tonem bo zrobiło mi się przykro, że wszyscy traktują mnie jako nie ważną - Gdzie idziemy ?
Ostatnio edytowany przez Dianka-Katara (2009-10-09 18:12:49)
Offline
- Idziemy w kierunku doliny jest tam pełno tajemnych ścieżek jeśli się pośpieszymy to nasi wrogowie znajdą się w pułapce.
Powiedział idąc w kierunku doliny po czym zatrzymał się na rozwidleniu dróg.
- Teraz musimy iść w prawo jeśli mamy uniknąć teraz naszych wrogów. Ta droga prowadzi do miejsca w którym zamkniemy naszą pułapkę.
Offline
Użytkownik
- Mogę się dowiedzieć jaką pułapkę ? - po czym dodałam zjadliwym tonem - Chyba, że to nie ma znaczenia ? - postanowiła być obrażona przez jakiś czas za to jak mnie potraktował, po tym co dla niego zrobiłam.
Ostatnio edytowany przez Dianka-Katara (2009-10-09 18:32:20)
Offline
- To proste teraz ani magowie ziemi ani magowie ognia nie mogą się wycofać ani wezwać posiłków. Kiedy już się wykrwawią my zajmiemy się zwycięzcą. Odpowiedział patrząc w kierunku gdzie znajdowały się wrogie armie.
Offline
Użytkownik
- To pośpieszmy się bo zwycięzca na pewno nas zauważy w tym lesie ścieżek - powiedziałam przewracając oczami.
Ostatnio edytowany przez Dianka-Katara (2009-10-09 18:39:05)
Offline
- Nie sądzę są zbyt pochłonięci walką nawet nas nie zauważą a kiedy już zauważą będzie dla nich za późno.
Powiedział po kilku minutach byli już w obozie u podnóża góry.
- Walki już powoli dobiegają końca dobrze. Shinja weź swoich ludzi i zajmijcie się niedobitkami tego motłochu. Nie bierz jeńców nie potrzebuję tu armii Narodu Ognia i Ziemi jeszcze nie jestem gotów.
- Będzie jak rozkażesz.- Odpowiedział Shinja po czym skrzyknął swoich ludzi i ruszyli w kierunku placu boju.
- Teraz pozostaje czekać.
Offline
Użytkownik
- Musisz ich zabijać ?
Offline
- Jeśli ja tego nie zrobię oni zabiją mnie. Wybacz szczerość ale wojna nie jest na twój żołądek ale może przywykniesz albo i nie. Powiedział wzruszając ramionami.
Offline