Avatar - Legenda Aanga

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#16 2010-07-17 16:32:17

Aruchi

BB

Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 4216
Punktów :   

Re: Gospoda

Jūnihitoe

Popołudniowy żar lał się z nieba. Gorąc nie przeszkadzał jej ani trochę. Była bowiem osobą zimnokrwistą, a na pustkowiach, gdzie słońce zawsze grzało niemiłosiernie spędziła większą część swojego jakże krótkiego i marnego życia. Jednym ruchem zakryła bladą twarz kapuzą i otworzyła drzwi gospody. W środku było znacznie chłodniej niż na zewnątrz, ale to nie sprawiało żadnej różnicy. Długie, kruczoczarne włosy opadały kaskadą na nieco fantazyjny strój. Od klasycznej mody panującej tu od zarania dziejów wolała oryginalny wygląd, niekiedy nieco wyzywający. Rozejrzała się. Na pierwszy rzut oka nie rozpoznała nikogo ze swojego plemienia, a tym bardziej ze swojej bandy. Nikt nie wydawał się się dostatecznie odpowiedni nawet do zagadania. Bynajmniej nie z powodu swojego tajemniczego charakteru. Choć to również był jeden z powodów. Czując jak nogi załamują się pod nią ze zmęczenia, zaczęła szukać wzrokiem jakiegoś wolnego stolika. Nie namyślając się długo usiadła na drewnianym, trochę zniszczonym krześle. Jakiś młodzian, najprawdopodobniej kelner, natychmiast ruszył w jej stronę z menu. Ta jednak skierowawszy na niego swe złowrogie spojrzenie zmusiła go do natychmiastowego wycofania się i zmienienia planów. Sprawdzając kątem oka, czy aby ten nie zmienił zdania, rozsiadła się na krześle i podparła brodę pięścią.

Offline

 

#17 2010-07-17 16:44:27

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Gospoda

Mortred

Usłyszał kroki. Ktoś wszedł do gospody najwyraźniej. Kątem oka spojrzał na drzwi, bo siedział do nich bokiem, blisko jednej z bocznych ścian. Jednak osoba, która weszła, nie zwróciła jego większej uwagi. Z wciąż niewzruszonym wyrazem twarzy siedział, popijając sok. Miło pić zimny napój po podróży, dość długiej, w taki upał. Pił powoli, toteż jeszcze sok ze szklanki nie zniknął. Oparł się całkowicie o krzesło, które przechyliło się do tyłu i oparło o ścianę. On uniósł nieco nogi i oparł je o krzesło naprzeciwko, bo dosięgał do niego. Napój trzymał w ręce, czasem pijąc, czasem na chwilę przestając. Drugą rękę położył na oparciu krzesła. Czuł na sobie czyjeś spojrzenie. Popatrzył lekko w prawo, nie odwracając głowy. Jakiś mężczyzna gapił się na niego. No jakby nie mógł robić czego innego. Gdy spotkali się wzrokiem, mężczyzna natychmiast odwrócił głowę. Evmar westchnął i przymknął oczy.

Offline

 

#18 2010-07-17 18:25:47

Aruchi

BB

Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 4216
Punktów :   

Re: Gospoda

Jūnihitoe

W gospodzie było co prawda dość gwarno, jednak ona nadzwyczaj się nudziła. Wystukując palcami o blat stolika jakąś melodię rozglądała się po pomieszczeniu. Było tutaj naprawdę wiele przedstawicie płci przeciwnej, co wcale nie było jej na rękę. Co jak co, ale znacznie lepiej dogadywała się z dziewczynami, które były większością w jej szajce. W końcu nikt tak dziewczyny nie zrozumie, jak inna dziewczyna. Zdjęła kapuzę i zamknęła oczy. Nie minęła nawet minuta, gdy ponownie je otwarła. Spojrzała na młodego kelnera, który prawie podskoczył zauważając, że na niego spogląda. Wolnym, chwiejnym krokiem podszedł do jej stolika zatrzymując się jakiś metr przed jej krzesłem.
- Wina, czerwonego. - burknęła nie patrząc się w jego stronę.
Ten natychmiast pognał do baru. Po chwili przyniósł na posrebrzanej tacy zapieczętowaną butelkę wina i kieliszek. Ostrożnie postawił go na środku stołu unikając jakiegokolwiek kontaktu wzrokowego z nowo przybyłą. Gdy tylko ta chwyciła za butelkę, uciekł w obawie, że będzie chciała ją w niego rzucić. Ta jednak nie miała takiego zamiaru. Zębami wyciągnęła korek i wypluła go w kąt. Nalawszy do kieliszka purpurowego napoju, chwyciła kryształową lampkę, nachyliła ja do swoich bladych ust. Upiwszy kilka łyków, zamieszała wywarem, który dźwięcznie obijał się o ścianki. Ponownie rozejrzała się po pomieszczeniu. Czyżby miał ją czekać jeden z najnudniejszych dni w jej życiu? Nic bowiem nie zapowiadało ciekawego dnia.

Offline

 

#19 2010-07-17 19:57:20

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Gospoda

Evmar

Kątem oka obserwował, co dzieje się niedaleko. Dziewczyna najwyraźniej odstraszała kelnerów. Cóż, nie była do nich specjalnie przyjaźnie nastawiona, przynajmniej tak to wyglądało. Gdy skończył pić, szklankę odstawił na stół. Nie miał zamiaru póki co się ruszać z miejsca. Odpoczywał po podróży, poza tym gorąc na zewnątrz nie był zbyt zachęcający. Po jakimś czasie przyszedł do niego kelner.
- Rachunek? - spytał młody mężczyzna. Evmar skinął głową.
- To będzie 10 srebrników. - oznajmił. Chłopak, nawet nie zmieniając za bardzo pozycji, wyciągnął z kieszeni czarną sakiewkę. Z niej wyjął 10 srebrników. Podał kelnerowi.
- Proszę.
- Dziękuję - podziękował kelner i odszedł od stolika. Chłopak przypomniał sobie wygląd tej dziewczyny. Dziwne miała ubranie. Szczególnie na taki upał.

Offline

 

#20 2010-07-17 21:40:20

Aruchi

BB

Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 4216
Punktów :   

Re: Gospoda

Jūnihitoe

Westchnęła. Skierowała wzrok w stronę zabrudzonego okna. Słońce powoli chowało się za horyzont. Należało więc znaleźć jakiś tani, a porządny nocleg. Zastanawiała się, czy w tej gospodzie mają jeszcze jakieś wolne pokoje i czy ceny nie są zbyt wygórowane, albowiem wolała już spać pod gołym niebem, niżeli płacić wysoki haracz za jedną noc w tym budynku. Nie wydawał jej się jakoś wyjątkowo zadbany, zważając na grubą warstwę kurzu na balustradach i parapetach. Ponownie zamieszała wino w kieliszku i upiła łyk. Otarła pięścią wargi. Jej wzrok natrafił na czerwonowłosego chłopaka z tatuażem na czole. Wyglądał na zmęczonego. Zapewne po długiej tułaczce. Odłożyła lampkę na stół i rozłożyła się wygodnie na krześle.
- Ej. - krzyknęła w jego stronę jakby od niechcenia. Nudziło jej się, a miała ochotę porozmawiać. Może to przez to wino, albowiem czuła się trochę odurzona, mimo że miała wyjątkowo mocną głowę.

Offline

 

#21 2010-07-17 22:50:08

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Gospoda

Evmar

Przysunął sobie nogą krzesło, o które opierał nogi, żeby było mu wygodniej. Gdy to zrobił, znów oparł je o nie. Nie chciało mu się ruszać, bo był zmęczony, ale i nie miał takiego zamiaru. Nudziło mu się trochę. Prawą dłonią stukał palcami o stół. Rozglądnął się po gospodzie, której wcześniej nie przyglądał się zbyt dokładnie. Nie była okropna, ale też piękna nie była. Gdy jego wzrok wylądował w pewnym momencie na oknie, zorientował się, jaka jest już pora dnia. Szybko ten czas zleciał. Będzie trzeba gdzieś przespać noc. Potem się o tym pomyśli. Usłyszał czyjeś wołanie. Odwrócił głowę w stronę, z której dochodził głos. To ta dziewczyna. Do niego się zwracała.
- Hm?

Offline

 

#22 2010-07-18 11:32:37

Aruchi

BB

Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 4216
Punktów :   

Re: Gospoda

Jūnihitoe

Jednym ruchem dłoni zarzuciła włosy za plecy i oparła się łokciami o blat. Cóż za nudny wieczór. Chwyciła butelkę i przystawiając ją sobie do ust napiła się nieco. Nie miała już nawet na tyle siły, aby wlać napój do kieliszka. Jednakże było jej na tyle dużo, żeby miała jak komuś przywalić. Co prawda umówiła się w tym miejscu na spotkanie z nową w jej bandzie, aby lepiej ją poznać, lecz najwidoczniej ta nie stawi się w tej gospodzie jeszcze tego dnia. Zapewne sterczy jeszcze w Ba Sing Se. Ona sama nie miała zamiaru się dzisiaj nudzić.
- Chodź tu. - powiedziała do chłopaka. Nie patrzyła na niego, lecz w całkiem przeciwną stronę.

Offline

 

#23 2010-07-18 21:00:46

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Gospoda

Evmar

Przejechał prawą dłonią po tyle głowy. Gdy przestał, ustawił ją tak jak wcześniej. Nie odwracał oczu od dziewczyny i czekał na odpowiedź. Gdy ta odezwała się, zdjął nogi, oparte o krzesło z drugiej strony stołu. Co od niego chciała, nie wiedział. Ale co mu tam. I nudzić się przy okazji nie będzie. Raczej, w każdym razie. Wstał z miejsca i wsadził ręce do kieszeni. Praktycznie bez wyrazu na twarzy podszedł powoli do stolika, przy którym siedziała dziewczyna. Wyciągnął ręce z kieszeni, odsunął jedno krzesło, to naprzeciwko dziewczyny i usiadł na nim. Prawą rękę założył na oparcie krzesła. Siedział w lekkim rozkroku.

Offline

 

#24 2010-07-19 13:37:49

Aruchi

BB

Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 4216
Punktów :   

Re: Gospoda

Jūnihitoe

Nalała wina do kieliszka. Co prawda nie było ono zbyt wytrawne, jednakże jej całkiem smakowało. Ukradkiem spojrzała na kelnera. Śmiertelny wzrok sprawił, że ten omal nie schował się pod barkiem. Dziewczyna wskazała na lampkę wina. Natychmiast zrozumiał sugestię i odzyskując nieco pewności siebie, przełknąwszy najpierw głośno ślinę, przyniósł drugi kieliszek i ostrożnie postawił go na stole. Nawet nie zdążyła na niego spojrzeć, bo tego już przy nich nie było. Przesunęła pustą lampkę w stronę chłopaka i nachylając lekko butelkę nad nią, zapytała.
- Chcesz trochę? Czy wolisz białe?

Offline

 

#25 2010-07-19 19:45:44

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Gospoda

Evmar

Podparł podbródek prawą ręką, którą miał opartą o stolik łokciem. Gdy dziewczyna odezwała się do niego, uniósł lewą dłoń, w geście odmowy.
- Nie, dzięki... Nie mam ochoty. - powiedział i spuścił dłoń. Dopiero co pił, to raz, nie miał też ochoty na wino. To dwa mniej istotne powody. A ten główny - nietrudno się domyślić. By wygodniej siedzieć, zdjął pochwę z mieczem z pleców i położył go przed sobą, na ziemi. Oparł się znowu tak, jak wcześniej.

Offline

 

#26 2010-07-22 21:48:08

Aruchi

BB

Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 4216
Punktów :   

Re: Gospoda

Jūnihitoe

- Jak tam chcesz. - wzruszyła ramionami i bez większego zainteresowania napiła się nieco wina.
Spojrzała ukradkiem na miecz. Miecz, cóż za sztampowa broń. Ile to mieczy widziała w swoim życiu i od ilu dostała w skórę. Bynajmniej nie była to wina jej swarliwego charakteru. Ależ skąd! Ona była aż nadto ostrożna. Chociaż nie zawsze tak bywało. Czasami aż się prosili o przetrzepanie im skóry, co nie rzadko kończyło się lekkimi obrażeniami, którymi i tak się nie przejmowała. Blizny były dla niej czymś całkowicie naturalnym. Ponownie spojrzała na miecz. Aż korciło ją, aby wychwalić swoją własną broń. Niezastąpioną katanę, z którą przeżyła więcej złych niżeli dobrych chwil, ale jednak zżyła się z nią. Nie wytrzymała już dłużej i zapytała.
- To twoja broń? - wskazała palcem na miecz unosząc przy tym lekko brwi ku czołu - Trochę mało oryginalna.

Offline

 

#27 2010-07-22 21:56:18

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Gospoda

Evmar

- Tak, mój. - powiedział. Jego wyraz twarzy wciąż się nie zmieniał. Mało oryginalna... Jego kącik ust uniósł się nieznacznie. Podniósł pochwę. Wyciągnął z niej miecz. Towarzyszył temu charakterystyczny dźwięk.
- Mam go od dawna. - dodał, patrząc na niego. Wsadził go z powrotem do pochwy, którą położył tam, gdzie leżała wcześniej. Usiadł znów w pozycji takiej, jak poprzednio.

Offline

 

#28 2010-07-23 09:05:20

Aruchi

BB

Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 4216
Punktów :   

Re: Gospoda

Jūnihitoe

Rozsiadła się wygodnie na krześle. Kątem oka ponownie spojrzała na miecz i prychnęła. Tak, tak, niezwykle standardowa broń. W sumie także nie uważała swojej ukochanej katany za coś nadzwyczaj oryginalnego, ale biorąc pod uwagę jej wygląd nie była aż tak typowa. "Porozmawiałaby" sobie jeszcze o jego mieczyku, lecz nie chciała się zbytnio rzucać, bo jeszcze chłopaczek się obrazi i sobie pójdzie, a ona sama będzie się nudzić. Nie lubiła tego i pragnęła za wszelką cenę tego uniknąć.
- Ej, tak w ogóle, to jak ty się nazywasz? - powiedziała do niego patrząc mu w oczy z nieukrywanym znudzeniem na twarzy.

Ostatnio edytowany przez Bernkastel (2010-07-23 13:15:01)

Offline

 

#29 2010-07-23 14:37:34

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Gospoda

Evmar

No tak... Nie przedstawili się sobie jeszcze. Oparł się bardziej o krzesło, bo był nieco nachylony podpierając się o stół ręką. Prawą rękę nałożył na oparcie.
- Evmar. A Ty? - spytał ją. Lewą ręką poprawił swój naszyjnik i ustawił ją zaraz tak, jak poprzednio. Spojrzał w prawo, w stronę okna. Już noc. No cóż, ale później spyta się o nocleg. Jak na razie nie był zbyt śpiący.

Offline

 

#30 2010-07-23 20:04:52

Aruchi

BB

Zarejestrowany: 2009-07-21
Posty: 4216
Punktów :   

Re: Gospoda

Jūnihitoe

"Evmar"? To imię nic jej nie mówiło. Zapewne przybył tutaj niedawno, albowiem ona znała wszystkich w okolicy, choćby tylko z nazwiska. Możliwy był również fakt, że mógł używać pseudonimu, jednakże odrzuciła tą myśl zaraz jak tylko wpadła jej do głowy. Nie sądziła, by taki chłopczyna jak on przedstawiał się pseudonimem. Co innego ona. Nie mogła się przecież narażać i wyjawiać swoje prawdziwe czy pełne imię każdemu, kogo tylko spotkała na swojej drodze i nie przejmować się tym ani trochę. Nie, nie mogła sobie pozwolić na takie swawole.
- Po co ci to wiedzieć? - Zapytała unosząc brwi ku czołu. Zastanowiła się chwilę. Chłopaczek w końcu przedstawił jej się bez zbędnych pytań. Z pewnością pomyśli sobie, że jest jakaś niewychowana i nic bardziej milnego, albowiem pochodzi z bardzo dobrej rodziny. Maniery to maniery, oznaka dobrego wychowania. To był jedyny powód, aby się przedstawić, a przynajmniej według niej samej. - Jestem Juni.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.ktnewsfansubs.pun.pl www.laboraptorium.pun.pl www.zieloneberety.pun.pl www.twierdzazakonow.pun.pl www.bleach-tales.pun.pl