#1 2010-04-07 17:52:22

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Pustynia Si Wong

W Królestwie Ziemi rozciąga się przeogromna pustynia, zwana pustynią Si Wong. Jak to pustynia, jest tam bardzo gorąco. Niewielu w nią się zapuszcza, co jest oczywiste... Jednak ci, którzy się tam znajdą - nie mają łatwo.
Na niej znajdowała się legendarna biblioteka, zwana biblioteką Wan Shi Tong.
W jej pobliżu znajduje się karczma oraz dom Funga.

Tak ogromny obszar zajmuje na mapie, a tak wygląda.

Offline

 

#2 2010-06-01 18:15:05

White

Mag Wody

Zarejestrowany: 2010-05-27
Posty: 370
Punktów :   
Żywioł: Ziemia

Re: Pustynia Si Wong

Po długiej podróży wraz z Mehrionem rozbiłem obóz na pustyni. Wiatr mocno potargał moje włosy. Nie było ani śladu Dai Lee. Może niepotrzebnie uciekłem?
  Rozpalając ognisko myślałem o tej dziewczynie. Jej zachowanie nie było normalne. Była jakby...opętana. Szkoda, że nie ma przy mnie Eigo. Jest taki młody. Pewnie się za mną stęsknił. Dobrze by było spotkać się z nim.
  Położyłem się spać. Śniło mi się, że stoi nad mną ta sama dziewczyna. Trzyma sztylet w ręku. Mówię coś do niej. Nagle kładę rękę na jej głowie. Gwałtownie otworzyły jej się oczy. Po czym wbiła te sztylet do mego brzucha.
Obudziłem się. Mehrion stał i swoim starym, zmęczony wzrokiem penetrował pustynię. Ruszyliśmy naprzód.
  Tygodnie spędzone na przeprawie, wiodły się bez żadnych przeszkód. Byłem jednak bez wody. Miałem tylko swój bukłak. Mehrion był już stary, więc wieczorami ciągle go leczyłem. Po miesiącu dotarliśmy do magów piasku.
  Byłem spragniony, wykończony i bezsilny. Dostaliśmy tam zaiste niewielką strawę. Ważne że choć trochę zaspokoiła nasz głód. Potem odpoczywaliśmy w namiocie.
  Rano, nie było mojego ptakokonia. Okazało się, że znalazł go jego prawowity właściciel.
- Och Oichi, jak się cieszę że cię widzę...- Słychać było chrapliwy głos mędrca.
Dalej ruszyłem sam. Minął następny miesiąc. Zmęczony, wykończony, dotarłem do Omaschu.


http://24.media.tumblr.com/tumblr_lydhlqirpM1r0yl0so1_400.gif

Offline

 

#3 2010-06-03 20:40:36

 Vendie

Historia mnie uniewinni.

22151300
Zarejestrowany: 2010-03-29
Posty: 547
Punktów :   

Re: Pustynia Si Wong

Mizuki
Morderczyni niedawno dostała list od klientki, Nickii. Bardzo ją to zaciekawiło, ponieważ częściej zabija osoby starsze i zlecenia dostaje od osób w tym samym wieku, bo "coś wydarzyło się między nimi w przeszłości". Teraz jednak miała porwać nastolatka imieniem Akira. Nickia napisała, że może go poznać po białych włosach i tatuażu na ramieniu. Tak więc Mizuki ruszyła na pustynie Si Wong, gdzie według informacji podanych przez zleceniodawcę miał znajdować się Akira. Nocą weszła na tereny pustyni. Była przebrana za maga piasku, by nie zostać wykryta. Strój "pożyczyła" od jednego z nich. "Nie mógł zajść daleko"- pomyślała. Klientka pisała, że podjęła decyzję o napisaniu do mnie niedawno, to też niedawno się z nim pokłóciła. Mógł być tu najwyżej kilka tygodni. Po trzech dniach podążania za śladami które zostawiał idąc przez pustynię, odnalazła swój cel. Dalej śledziła go, (gdy wyszedł z pustyni) idąc gdy nie patrzał lub skacząc drzewami. Akira był zmęczony, odrazu było to widać, jednak dookoła kręciło się zbyt wielu ludzi by teraz go zaatakować. To mogłoby jej zagrażać złapaniem przez policję. Tak więc Akira dotarł na miejsce, a Mizuki razem z nim.

Ostatnio edytowany przez Vendie (2010-06-03 20:45:49)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.forumklasycl15lo.pun.pl www.vregimentironforge.pun.pl www.max-bakugan.pun.pl www.kinofan3gp.pun.pl www.noth.pun.pl