Avatar - Legenda Aanga

Off: Ja już jeszcze fryzę sobie sprawię. Obrazek mam już , nic pięknie pokolorowanego ale jest. I coś w tym stylu ma wyglądać , identycznie , ale oczywiście ładniej , sami wiecie przecież.

Ja , już nie będąc w przymierzalni kończyłam robić sobie nową fryzurę. Skoczyłam szybko jeszcze do sklepu po kilka broni i oczywiście , żeby je gdzieś dać , pas. Do niego włożyłam , znaczy jakoś zaczepiłam to wszystko.
Kupiłam to prócz tych worków czy co to jest i tego stalowego czegoś z okrągłymi otworami -
http://i.walmartimages.com/i/p/00/02/70 … 15X215.jpg

Poszłam do Katary.
- Hej, Kataro ! - Wykrzyknęłam i do niej podbiegłam.
- To ja , Ty Lee. I jak ? - Powiedziałam.

Zatkało mnie. Ale po chwili wydusiłam z siebie słowa -
- Katara... Wyglądasz.. Świetnie ! Naprawdę ! - Powiedziałam.

- Chyba jakaś wiadomość. Widziałam takie nieraz. - Odparłam i zdjęłam ptaka z ramienia katary po czym odwiązałam list , który wyglądał jak stary pergamin i zaczęłam czytać.


- Oh.. - Szepnęłam pod nosem - Zobacz.. - Powiedziałam cicho do Katary i podałam jej list.

Gdy już czytała wyszeptałam ze smutkiem w głosie -
- Ja.. My.. Musimy.. Oni.. Musimy tam iść ! Ale to może ... pułapka.. ale.. musimy ! - Powiedziałam stanowczo. Wyciągnęłam swoje bronie i smutek zniknął mi z twarzy. - Idziemy tam ! I wrócimy ! Z nimi ! Nie damy się ! - Wykrzyknęłam.

- Tak myślę.. - Powiedziałam. - Mam gdzieś jego ofertę , jak tam wejdę to ich wszystkich zaatakuję. Jestem taka zła .. i jednocześnie smutna.

Po tych słowach pobiegłyśmy do Appy.
Off: I teraz już piszemy w kryjówce.