Użytkownik
-Zaraz obok pokoju Nicki - odpowiedziałem - rozgość się, a ja pójdę poszukać Sasuzu - dodałem rozglądając się po salonie i poszedłem zobaczyć czy nie ma go w jego pokoju.
Offline
Gość
Wiodłam wzrokiem za chłopakiem dopóty nie znikł za progiem sąsiedniego pokoju. Ściągnęłam brwi i zasmuciłam się. Nie chciałam go opuszczać... Lecz gdy nie wypłynę jutro, nie będę miała potem możliwości. Raion wypływa pewnie o świcie. Samo wspomnienie jego charakterku zniechęca mnie na tę podróż, a co prawda Królestwo Ziemi daleko... Zamyśliłam się na chwilkę, ale zaraz po tym zwróciłam się do dziewczyny:
- Zaprowadzę Cię... - i zaprowadziłam, po czym zostawiłam samą i wróciłam do swojego pokoju. Spakowałam się, choć z niechęcią. Myślałam, że jak zostanę to zrobię większy problem Garey'owi. Wróciły do mnie wspomnienia ze zdarzenia z pod Laogai... Tak nieprzyjemnego dla Jet'a i tak nie przyjemnego dla mnie... Na myśl o mieszkającym ze mną chłopaku, naszła mnie wielka chęć opuszczenia miasta. Postanowiłam się z tą myślą przespać.
Obudziłam się w środku nocy z okropną migreną jakbym nie widziała co się stało. Było ciemno i zimno. Bardzo bolała mnie głowa. Dotknęłam lekko dłonią czubka głowy i poczułam wielkiego guza. Zrobiło mi się niedobrze. Pobiegłam do toalety. Zwymiotowałam. Potem, zrobiło mi się lepiej. Znów się położyłam.
Był świt. Słońce do końca jeszcze nie wstało i było dosyć chłodnawo. Ubrałam się i weszłam do kuchni. Zastałam tam przy stole Garey'a, Sasuzu, Katasuki, Riku i Yudi. Jedli śniadanie.
- Hej! - przywitałam się. Podeszłam do Garey'a i ucałowałam go w policzek. Zasiadłam do stołu. Zaczęło kręcić mi się w głowie. Oddychałam niespokojnie. Krótko po tym, zemdlałam.
Podbiegłam do dziewczyny. - Nickiaaaaa! - zawołałam. Trzeba było ją przenieść na łóżko. Jedynie zapytałam się - Co jej może być??? Jeszcze wczoraj zachowywała się normalnie...
Offline
Użytkownik
- Nie wiem - odpowiedziałem - Trzeba ją przenieść na łóżko, Sasuzu pomożesz mi ? - zapytałem, on skinął głową po czym razem przenieśliśmy ją do ,,jej pokoju''. Usiadłem na krześle i rozmyślałem nad tym co Nicki mogło się stać i nawet nie zauważyłem kiedy Sasuzu wyszedł.
Offline
Gość
Obudziłam się leżąc. Teraz głowa mnie już wcale nie bolała. Podniosłam się i popatrzyłam zdziwiona na osoby wpatrujące się we mnie.
- Eee... - zaczęłam niepewnie i rozglądnęłam się. - Garey... tak? - zwróciłam się do chłopaka. - Co ja tu robię?
Użytkownik
- Jak to nic nie pamiętasz? - zapytałem troskliwym głosem
Offline
Gość
- Pamiętam tylko... - zaczęłam znów wodząc wzrokiem po podłodze - ..wodospad i my razem.... - poniosłam wzrok i spojrzałam na Garey'a, a potem znów na podłogę - ...a potem urwany film. - pokręciłam przecząco głową.
Gość
Pokręciłam przecząco głową. Bałam się, choć sama nawet nie wiedziałam czego.
Użytkownik
- Musisz coś jeszcze pamiętać - powiedziałem łamiącym się głosem klęknąwszy przed nią popatrzyłem się jej głęboko w oczy. Które nie były już ciepłe, pełne życia i wesołe takie jak pamiętałem tylko puste, zimne i nieobecne.
Offline
Gość
Spuściłam głowę i zastanowiłam się chwilę.
- Mam! - krzyknęłam nagle - Pamiętam Dai lee, i, i! - krzyczłaam nadal jakby chcą za wszelką cenę nie zapomnieć - I pamiętam też światło! Takie, jakieś... - dodałam ciszej.
Użytkownik
Usiadłem z powrotem na krzesło i mówiłem w kółko jedno słowo ,,światło" zastanawiając się co to mogło znaczyć. Przypominałem sobie kawałek po kawałku to jak nas więzili Dai Lee. I właśnie mi wpadło do głowy - Pamiętasz może jak Ciebie zabierali do innego pomieszczenia ?
Offline
Gość
- Pomieszczenia? - zapytałam zdziwiona - Nie pamiętam nic takiego... - znów pokręciłam głową. - A może wy mi coś przypomnicie?