Mortred
- Właściwie, taki lekki deszczyk nie powinien przeszkadzać.. - Powiedział Mortred, trzymając ręce na biodrach i spoglądając lekko w górę. - Chociaż, jeśli minie niedługo, można go przeczekać. - Dodał zaraz, odwracając swój wzrok od nieba.
Offline
Gość
Odwzajemniłem uśmiech i pobiegłem po moją bluzę i miecz.
-Wziąć twoją ?-Powiedziałem do chłopaka.
Mortred
- Nie, nie trzeba. - Powiedział, podchodząc do bluzy i spodni. Podniósł je i próbował trochę wysuszyć, jeżdżąc po nich gorącą ręką. Podbiegł pod drzewo. Tylko nieliczne, małe kropelki przedzierały się przez gęstą koronę. Położył bluzę i spodnie i zawołał - Chodźcie !
Offline
Gość
Wziąłem mój miecz i bluzę po czym podbiegłem pod drzewo i siadłem koło wielkiego kamienia, który zatrzymywał lekki wiatr.
-Chyba trzeba to powiesić i otrzepać.-Powiedziałem i z trudem przewiesiłem bluzę przez wielką gałąź, a miecz położyłem koło siebie.
Mortred
Sprawdził, czy jego bluza i spodnie są wystarczająco suche. Tak jakby prasował, przejechał ręką po spodniach i bluzie i również powiesił je na gałęzi, z tym, że ta gałąź nie była na tyle duża, by mogły wisieć obok siebie. Oparł się o konar drzewa. Z kieszeni jego bluzy wypadł średniej wielkości notes i ołówek. Mortred zwrócił głowę w kierunku notesu i ołówka. Podniósł obie rzeczy. Wystawił przed siebie notes. Zniżył go i oparł na kolanach, które przyciągnął do siebie. Zaczął rysować krajobraz, który widniał przed nim. Teslin zaś złapał w pyszczek bluzę, pociągnął za nią tak, by spadła, ułożył pyszczkiem na ziemi i ułożył się na niej wygodnie. Mortred poklepał go po głowie i kontynuował rysowanie.
Offline
Wzięła swój mundur i położyła go na jednym z nielicznych kamieni, po czym przesunęła kamień błyskawicznie pod drzewo.
-Najchętniej to wyrzuciła bym ten mundur, ale ma ładną kolorystykę- powiedziała Sam.
Usiadła na piaszczystej plaży i zaczęła kontrolować ruchami ręki piasek i robić z niego ładną budowlę.
Offline
Gość
-Z Skąd go wzięłaś ?-Powiedziałem do Sam przesypując piasek z jednej ręki do drugiej.
-Nie zapowiada się, aby prędko przestało padać.-Dodałem, a deszcz padał coraz mocniej.
Mortred
- Widać jakieś bardzo ulewne dni ostatnio. - Powiedział, nie odrywając wzroku od notesu ani nie przestając rysować. - Wczoraj padało prawie pół dnia.. Wolałbym przeczekać ulewę we własnym domu. Przy okazji.. ładna budowla. - Dodał zaraz.
Offline
-Mundur czy kamień? - zapytała nieco głupawo, wciąż budując swoją budowlę.
Mogła mu powiedzieć? Znali się przecież, lubiła go, a nawet trochę więcej niż lubiła. Ale lepiej jeśli mu nie powie. Tak będzie znacznie lepiej.
Offline
Gość
-Co tam rysujesz ?-Powiedziałem podchodząc do chłopaka. Gdy podszedłem do niego i dodałem.
-Ładnie rysujesz, a nawet bardzo..-Dodałem spoglądając na rysunek, a potem podszedłem do Sam i usiadłem przy niej po turecku.
-Mundur, koleżanko mundur.-Powiedziałem i patrzyłem na fale.
Ostatnio edytowany przez Devil (2010-03-17 19:31:31)
Ruchem ręki Sam sprawiła że piasek opadł swobodnie na swoje miejsce.
-Mundur... Jakby ci to powiedzieć- powiedziała i odwróciła głowę aby zastanowić się co mu powiedzieć. Cała twarz łącznie z policzkami zaczerwieniła się.
-Pożyczyłam ją na zawsze. Tak można to ująć - odparła, tracąc rumieńce na swojej twarzy.
Ostatnio edytowany przez Skorka (2010-03-17 19:39:46)
Offline
Gość
-To takie...hm...-Nie dokończyłem wypowiedzi patrząc się na dziewczynę po czym wzruszyłem ramionami i dalej wpatrywałem się w fale.
-Ale te fale są duże...-Dodałem zmieniając temat.
Ostatnio edytowany przez Devil (2010-03-17 19:44:15)
Mortred
- Dzięki, Shiro. - Powiedział chłopak uśmiechając się lekko. Gdy skończył rysunek, położył go koło siebie, jak i ołówek, gdyż jego bluza.. była " zajęta ". Oparł się o pień drzewa. Zamknął oczy. Był wyraźnie zamyślony.
" Igneel.. " - Myślał Mortred. Myślał o osobie, którą kiedyś spotkał w dzieciństwie, która mu pomogła.. czasem myślał o tym, gdzie owa osoba mogła teraz przebywać.
Offline
-Tak... - odparła, odwracając głowę od morza. -Rzeczywiście.
Sam nie była zmartwiona, była po prostu normalna. Taki osobliwy styl bycia.
-Dlaczego jesteś taki zamyślony, Mortred? - powiedziała Sam do Mortreda, nie odwracając wzroku od Shiro i jego twarzy.
Offline
Mortred
- Co ? - Powiedział, gwałtownie odrywając głowę od pnia. - A, tak.. - Powiedział już z szerokim, trochę głupim uśmiechem, założywszy jedną rękę za głowę. - Po prostu sobie rozmyślałem. - Dodał zaraz, już opuściwszy rękę.
Offline