Layer/ Akunai
Był już ranek. Snuliśmy po niebie, niczym ptaki. Wtem odezwałem się do Zipa. - Cześć.- Potem wstałem.Na dole zobaczyłem ogromny las, który niesamowicie się rozrastał. Był... Piękny. I niesamowity. Tyle roślin... - Zip, musimy już spuszczać powietrze!-
No tak. Akunai już podekscytowany tym wszystkim, spoglądał na dół. -Tak! Dotarliśmy!- I rzeczywiście. Znajdowaliśmy się nad magicznymi bagnami.
Offline
Zip
''No i zaczęło się. Pierwszy przystanek...bagna. Super. Akurat tutaj nie za bardzo mnie ciągnęło.''.
-Cześć. Jak się spało? Dobra schodzimy!-powoli zacząli lądować. Wkrótce już dotykali ziemi. Udało się. Zip świetnie wylądował, sprawdził czy nic isę maszynie nie stanie, ale był to bardzo twardy teren-nie bagnisty. Zaklaskał.
-No i jesteśmy. Co teraz?-zapytał rozglądając się.
Offline
Idiko
Młoda, jasnowłosa dziewczyna przemierzała spokojnie obraną ścieżkę. Zastanawiała się czy dotarła w odpowiednie miejsce. Ujrzała jednak na horyzoncie tylko bagna. Dziś miała słabą orientację w terenie. Głowa bolała ją nie miłosiernie. Po śmierci matki przebyła długą drogę. Poszukiwała swoją siostrę po wskazówkach przekazanych przez nią. Wiedziała jak ma na imię i jak wyglądała jako kilkuletnie dziecko. Nie miała pojęcia jak jej rodzicielka zdobyła tę parę informacji, ale jej priorytetem stało się odnalezienie właśnie tej osoby. Informacje, które zdobyła sama brzmiały, że mieszka obecnie w Ba Sing Se. Dowiedziała się także że podczas wojny była szkolona przez jakąś tajną organizację. Może powinna spytać kogoś o drogę? Było to prawdopodobnie najlepsze wyjście.
- Halo - krzyknęła. - Jest tam kto? - spytała donośnie.
Ostatnio edytowany przez Ibuki (2010-09-14 16:02:34)
"Znam Wayne'a. Jeśli on jest Batmanem to, ja jestem królem Anglii!"
- Two-Face
Offline
Zip
Zip usłyszał wyraźnie usłyszał wołanie...dziewczyny? Chyba tak. Rozejrzał się, ale nie ujrzał nikogo. Spojrzał na Layera. Był gotowy, na wypadek gdyby to była napastniczka. Nigdy nic nie wiadomo.
-Słyszeliście to?-zapytał towarzyszy.-Co robimy?
Offline
Akunai/Layer
- Schodzimy!- Po czym wyszedł.
Znalazł się w gąszczach. Szedł, szedł... Nic się nie działo. Nagle coś ujrzał. Jakąś postać. - Halo?- Pobiegł dalej. Nie wiedział kto to. Nagle przystanął. Niedaleko stała piękna dziewczyna. -K-Klio?- Podszedł bliżej. - Klio! To ty tak cię...- Nagle do czegoś dobił. To był... Pień. Zwykły pień. Zaczął płakać. - Klio... Gdzie ty jesteś...-
- Tak. Jak myślisz, czy ktoś nas śledzi?- Spytałem się. Wprawdzie, zdziwiło mnie, że Akunai tak szybciutko poszedł na bagna.
Ostatnio edytowany przez Akira (2010-09-13 19:55:43)
Offline
Idiko
Ujrzała zarys jakichś postaci. Postanowiła podejść bliżej i oznajmić, że ma pokojowe zamiary.
- Witam - krzyknęła ponownie. Dziewczyna miała spokojne usposobienie. Nie lubiła przemocy, ale była pewna, że w swych poszukiwaniach w ostateczności będzie musiała jej użyć.
- Nie mam złych zamiarów. Jestem Idiko z Plemienia wody - przedstawiła się.
"Znam Wayne'a. Jeśli on jest Batmanem to, ja jestem królem Anglii!"
- Two-Face
Offline
Zip
-Hej, dlaczego płaczesz?-Podszedł do niego.
Nagle usłyszał głos dziewczyny. Ten sam, który usłyszał wcześniej.
''Ja myślałem, że tamten las jest dziwny''-pomyślał.
-My też nie mamy złych zamiarów. Witaj Idiko z Plemienia Wody. Nazywam się Zip i jestem z Narodu Ognia. Właściwie byłem. Miło cię poznać. Co tutaj robisz?-wyciągnął do niej rękę. Zaufał jej co może okazać się błędem.
Offline
Layer
Zaszeptałem do Zipa. - Akunai zakochał się kiedyś w pięknej dziewczynie, Klio... Jednak, gdy pewnego dnia miał jej wręczyć piękny zeszyt, wykonany przez samego siebie, ona znikła...- Pokazałem na jego torbę. - Potem, poprzysiągł sobie swój życiowy cel: Znaleźć Klio. Dziewczynę, która go rozumiała. Która go kochała.- Potem podszedłem do Akunaia. Powiedziałem mu parę miłych słów. Poleciłem też, aby zaczął opisywać bagna. Wtem zgodził się ze mną i zaczął pisać.
Odwróciłem się do dziewczyny. - Witaj, Idiko. Jestem Layer, pochodzę z Królestwa Ziemi, mieszkam na pustyni.- Przywitałem się, po czym spytałem. - Czy przypadkiem nie potrzebujesz pomocy? Ja z przyjaciółmi mamy sterowiec, jeśli chcesz, wieczorem możemy użyczyć noclegu.- Wskazałem na sterowiec.
Offline
Idiko
- Miło mi was poznać - wyszeptała cicho. Uśmiechnęła się jak to miała w zwyczaju. Uściskała dłoń Zipa.
- Dziękuję bardzo - rzekła radośnie. Zastanawiała się czy zdradzić im cel swej podróży. Nie powinna być, aż tak ufna.
- Poszukuję pewnej osoby - postanowiła posłużyć się ogólnikowym określeniem.
- A jaki wy macie cel? - spytała ponuro.
Ostatnio edytowany przez Ibuki (2010-09-13 21:04:06)
"Znam Wayne'a. Jeśli on jest Batmanem to, ja jestem królem Anglii!"
- Two-Face
Offline
Zip
-Nasz cel chyba nie powinien być zbytnio ukrywany, co Layer?-powiedział Zip uśmiechając się do dziewczyny.-To co robimy można nazwać chociażby zwiadzaniem świata i opisywaniem go. Nie chciałbym się mieszać w twoje sprawy, ale kogo poszukujesz? Może jakoś możemy ci pomóc?
Zip nie był już gotowy do walki. Gdyby okazała się wrogiem prawdopodobnie by zginął, ale ufał jej.
Offline
Idiko
- Hmm... - dziewczyna zamyśliła się. W jej głowie zrodziło się jedno pytanie. Zaufać im, czy nie? Nie wyglądali na złych ludzi. Wydawało jej się, że mogła by się z nimi zaprzyjaźnić.
- Poszukuję mojej siostry - zdecydowała uchylić rąbek tajemnicy. Spojrzała ponownie na chłopaków.
- Kiedy się ze mną przywitałeś mówiłeś, że byłeś z Narodu Ognia? O co chodzi? - spytała patrząc prosto w oczy Zipa. Dziewczyna miała umiejętność odczytywania z oczu ludzkich uczuć.
"Znam Wayne'a. Jeśli on jest Batmanem to, ja jestem królem Anglii!"
- Two-Face
Offline
Zip
-Hm...-Zip poczuł się niekomfortowo od przenikliwego spojrzenia Idiko.''Czy powinienem to powiedzieć? Cholera, co ja mam zrobić?''-O moją rodzinę.
Poczuł wielki smutek, rozpacz. Miał uczucie, że im bardziej o tym myśli tym bardziej go boli. Spojrzał w niebo, a potem na Idiko. Spojrzał jej z wielkim smutkiem i rozpaczą głęboko w oczy. Jakby chciał powiedzieć ''Nie mów o tym więcej.'' i odwrócił się. Popatrzył co robi Akunai. I jego wzrok wrócił na dzierwczynę.
Offline
Idiko
Dziewczyna zrozumiała, że chłopak nie chce o tym mówić. Zastanawiała sie cóż okrutnego mogło go spotkać. Sama nie miała w życiu łatwo, ale zawsze potrafiła przezwyciężyć wszystkie przeciwności.
- Jeśli nie chcesz nie mów - szepnęła cicho.
- Jeżeli jednak będziesz potrzebował rozmowy, śmiało przyjdź do mnie - zadeklarowała sie dziewczyna. Zawsze potrafiła znosić paplaninę ludzi i udawać, że ich słucha.
"Znam Wayne'a. Jeśli on jest Batmanem to, ja jestem królem Anglii!"
- Two-Face
Offline
Zip
-Dziękuję.-odetchnął spokojnie i zdobył się na lekki uśmiech.-Raczej nie będę cię tym zadręczał. Takie słuchanie wyżalania się innych ludzi jest naprawdę denerwujące. A więc szukasz siostry, tak? Gdzie masz zamiar jej szukać? Chcesz przeszperać cały świat w jej poszukiwaniu, czy masz konkretne miejsca.
Zip cały czas spoglądał w stronę pracującego Akunaia.
Offline
Idiko
- Z pewnych źródeł wiem, że jest tutaj, ale kto ją tam wie - zaśmiała się cicho. Wypowiadała się o niej, nawet jej nie znając.
- Dla mnie to żaden problem - szepnęła ponuro. Zamyśliła się przez chwilę. Przypomniała sobie śmierć matki. Miała ochotę się popłakać, ale powstrzymała się. Musiała być silna, za wszelką cenę - Wysłuchiwanie innych - rzekła rozkojarzonym tonem. Poczuła się nieco gorzej. Ból głowy nie ustawał.
"Znam Wayne'a. Jeśli on jest Batmanem to, ja jestem królem Anglii!"
- Two-Face
Offline