Avatar - Legenda Aanga

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

#61 2011-09-07 15:26:25

Sadness

Gość

Re: Ba Sing Se

Toshiro

Pokręcił głową, na pierwsze słowa Shinju, wypowiedziane do niego. Chciał niby, żeby z nimi płynęła. W końcu - ciąża to nie choroba, ani coś, przez co musiała ona również musiała zrezygnować z rejsu, więc jak najbardziej, mogli ją zabrać. Nic takiego się nie stanie, chyba. A na Kuro się przymknie oko. W sumie to on nic do Shinju nie miał, więc nie będzie miał żadnych pretensji, że będzie z nimi. No i również, jeśli chodzi o Sam, nie ma się do czego przyczepić.
- Ja wiem, wiem - Odparł - Nie ma problemu przecie - Dodał po czym wzruszył lekko ramionami.

 

#62 2011-09-13 19:53:14

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Ba Sing Se

Sam

Wstała sobie z ławki, bo stwierdziła, że nie ma sensu siedzieć. Nie należała do takich osób, co by godzinami mogły siedzieć i się zastanawiać nad swoim życiem. Była raczej z tych, którzy po trzydziestu minutach siedzenia ledwo wytrzymują psychicznie.
- Dobra, towarzystwo. Czas się chyba zbierać, bo chyba bez nas wypłyną albo cuś... - powiedziała Sam. Wyciągnęła z kieszeni kurtki jakiś nóż i zaczęła się nim bawić. Stwierdziła, że chyba dawno go nie ostrzyła, bo w chwili obecnej wyglądał jak nóż do masła, a nie do walki. Skrzywiła się, ponieważ rana na plecach zaczęła mocno szczypać.
- Nie jesteś kaleką, Sam. Weź się w garść. - pomyślała. Trudno się było co prawda wziąć w garść, gdy coś paliło jak żywym ogniem, ale stwierdziła, że nie warto się nad sobą użalać.
- Cholera... - burknęła tylko.

Offline

 

#63 2011-09-15 21:21:02

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Ba Sing Se

Shinju

- Skoro czas się zbierać to się zbierajmy! - powiedziała zadowolona. Perspektywa popływania sobie na jakimś statku zdecydowanie poprawiała jej humor. Wstała z ławki i przerzuciła torbę przez ramię. Ten beztroski nastrój trochę nieco zepsuł fakt, że Sam najwyraźniej źle się czuła. Podeszła do niej i powiedziała:
- Wszystko w porządku? Jeśli byś chciała to jak już trafimy na statek to mogę odświeżyć moje zdolności leczenia wodą - dodała.


Goodbye

Offline

 

#64 2011-09-17 09:48:26

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Ba Sing Se

Sam

Chciała powiedzieć coś w rodzaju "Dziękuję za troskę, ale nie sądzę, aby to było coś poważnego", ale wyszło jej zgoła co innego.
- Z cukru nie jestem... Dam sobie radę. - powiedziała i machnęła ręką. Zaczęła iść sobie powoli w kierunku tego małego miasteczka portowego, które znajdowało się godzinę drogi od Ba Sing Se.
- Coś ciekawego się zdarzyło, Shinju, poza tym, że awansowałaś do pozycji kochanki mojego ojca? - dodała Sam, uśmiechając się złośliwie. Co i tak nie zmieniało faktu, że wiele kobiet w Królestwie Ziemi chciałoby być kochanką, dziewczyną albo i nawet żoną szefa gangu Zielonych.

Offline

 

#65 2011-09-17 16:43:58

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Ba Sing Se

Shinju

Wzruszyła ramionami. Skoro Sam nie chce, żeby jej pomóc to się nie będzie jej na siłę uszczęśliwiać. Rozejrzała się czy nie zostawiła czegoś na ławce, po czym ruszyła za Sam.
- No to idziemy! - zawołała przeciągając się. - No, Shiro, pośpiesz się, bo zostaniesz w tyle! - dodała jeszcze.
Sam najwyraźniej złośliwy nastrój nie opuszczał. Prychnęła, słysząc jej komentarz na temat jak to awansowała społecznie.
- O, tak... - przewróciła oczami. - Zdecydowanie awansowałam...


Goodbye

Offline

 

#66 2011-09-17 17:09:52

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Ba Sing Se

Sam

Widząc, że Shinju najwyraźniej nie jest zachwycona tym komentarzem, zaśmiała się cicho. W końcu jednak dotarło do niej, że to co powiedziała, nie było zbyt miłe, jeśli już o to chodzi.
- Oj tam, nie bocz się, Shinju... Starym druhom się powinno wybaczać. A zwłaszcza, jeśli za starego druha ma się mnie. - dodała po chwili Sam, poklepując Shinju po ramieniu. Naprawdę nie chciała, aby dziewczyna czuła się przez nią urażona.

Offline

 

#67 2011-09-17 21:58:58

Sadness

Gość

Re: Ba Sing Se

Toshiro

Wstał z ławki, dość leniwie. No jak trza... Przeszło mu przez myśl. On chętnie by sobie jeszcze posiedział, no ale Kuro może zaraz się znudzić łażenie po Królestwie Ziemi i sobie wypłynie. Potarł dłońmi o siebie, przyśpieszając nieco swoje tempo. Ale w sumie. Kuro pewnie również wybrał się do Ba Sing Se, żeby mieć Shiro na oku. Na tą myśl chłopak rozglądnął się, by sprawdzić, czy może ma racje i Kuro wygląda zza jakiejś ławki, obserwując ich. No ale w sumie, jego brat niezbyt lubił przebywać na ziemi. Po prostu przyzwyczaił się do kołysania się statku, szumu morza... Rumu, hamaków, na których najczęściej go pił. Oj taak... Porąbany człowiek. Stwierdził w myślach.
- Pierw na targ - Powiedział - Bo tam parę osób z załogi poszło - Wyjaśnił.

 

#68 2011-09-17 23:03:50

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Ba Sing Se

Shinju

W pierwszej chwili miała ochotę strącić dłoń Sam z ramienia. Dziewczyna za dużo sobie pozwalała. Westchnęła i uznała, że nie ma sensu. Sam się nie zmieni a skoro mają pływać to lepiej dbać o dobrą atmosferę.
- Dobra, dobra... Nie musisz się tak przymilać, Sam - powiedziała. - To do ciebie nie pasuje.
Odwróciła się w kierunku Shiro i kiwnęła ze zrozumieniem głową. Jeśli mieli wyruszyć w drogą to wizyta na targu i jakieś zakupy będą konieczne.
- Dobra! Mi to pasuje! - powiedziała, uśmiechając się szeroko. - Mam nadzieję tylko, że ktoś Kuro pilnuje, żeby nie wykupił i nie wypił całego alkoholu...


Goodbye

Offline

 

#69 2011-09-18 08:44:59

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Ba Sing Se

Sam

I usłyszała po raz kolejny, że bycie miłym do niej nie pasuje. Sama musiała przyznać rację, bo miała już taki charakter, jaki miała. Ale słyszenie w kółko tego samego? Nie lubiła za bardzo, gdy ludzie się powtarzali.
- Mówiłaś, że nie pasuje. Parę tysięcy razy. Nie jestem ułomna i jakoś spamiętałam. - powiedziała tylko. - Co i tak nie zmienia faktu, że od poczucia humoru jeszcze nikt nie umarł. - dodała po chwili. Zaczęła sobie iść w kierunku portu i zastanawiać się, czy spotka któregoś ze swoich 'znajomych'. Motoshige pewnie znowu będzie miał chęć, aby ją zabić, co w przypadku takiego obiboka, było naprawdę nadzwyczajne.
- Nie dam rady z nim walczyć... Jeszcze nie teraz. Mogę wygrać, ale tylko w najbardziej optymistycznym wariancie. - pomyślała. Wiedziała, że jeśli chodzi o umiejętności to stoi z nimi całkiem przyzwoicie, ale nie na tyle, aby dorównać swojemu dawnemu przyjacielowi.

Offline

 

#70 2011-09-20 08:58:31

Sadness

Gość

Re: Ba Sing Se

Toshiro

Uśmiechnął się na komentarzyk Shinju. Na prawdę, co do Kuro - trzeba by było mu załatwić takiego kogoś, co by mówił ciągle, jak to źle jest pić, i odciągał go od złego.
- Nie no - Odparł - Najwyżej może coś ukraść, jeśli już - Dodał i zaśmiał się pod nosem.
A więc skierował się ku targu, a przynajmniej, wydawało mu się, że to gdzieś w tamtą stronę. Przez całą drogę postanowił się nie odzywać. Niech się dziewczyny nagadają. One to zawszę mają coś do powiedzenia.

 

#71 2011-09-20 22:41:56

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Ba Sing Se

Sam

Uśmiechnęła się lekko, przypominając sobie o pewnej osobie, która zawsze była rozsądna i niezbyt 'obcykana', jeśli chodzi o takie kwestie. Sam należała do tych, którzy są na przeciwnym biegunie. Ją takie rzeczy zbytnio nie ruszały, każdy mógł sobie robić, co chciał.
- Mortred by się przydał, jak nic. To już takie roztropne chłopisko było, że zaraz by zaczął truć, jakie to picie alkoholu jest złe i niedobre. - powiedziała dziewczyna. Mimo iż wcześniej ją irytował tymi swoimi 'sprawiedliwymi gadkami', to teraz patrzyła na to z trochę innej strony.
- Może i nie było to fajne, ale zapewne leżałabym martwa w jakimś rynsztoku, ziejąc jakimś tanim winem z gęby. Obiecujące, nie ma co. - pomyślała.

Offline

 

#72 2011-09-23 22:13:28

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Ba Sing Se

Shinju

Poklepała Sam po ramieniu i zaśmiała serdecznie:
- No wiem, że spamiętasz! Ale wiesz... Musisz mi wybaczyć, stara jestem i już mam sklerozę, więc zdarza mi się o takich drobiazgach nie pamiętać! - mrugnęła do niej porozumiewawczo. Aż tak stara to się nie czuła, ale  pożartować sobie można. Zwłaszcza, jak to wcześniej ujęła, poczucie humoru jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Przez chwilę zastanawiała się czy nawet Mortred we własnej osobie powstrzymał by Kuro przed opijaniem się rumem. Pokiwała z powątpiewaniem głową, że nawet i coś takiego by nie pomogło.
- Nieee, nawet on by  nie pomógł... Co najwyżej mógłby sprawić, że się Kuro spije z nudów i nadmiernego gderania!


Goodbye

Offline

 

#73 2011-09-25 20:01:03

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Ba Sing Se

Connor

Rozejrzał się po mieście, poszukując wzrokiem czegoś ciekawego. Connor zaczął szybko mrugać oczami - nie lubił tych barwnych metropolii, które przytłaczały swoimi wielkimi rozmiarami, kolorami i jeszcze innymi rzeczami.
W tym momencie przypomniała mu się jego córka. Nie wiedział, jak ktoś taki jak Sam, mógłby wytrzymać w mieście. Ona mogła się wprawdzie odnaleźć w Narodzie Ognia, gdzie zgiełk, hałas i duża ilość kolorów była w ilości do zniesienia. Ale nie w Królestwie Ziemi.
- Przecież bała się wyjść z domu, jak tutaj pierwszy raz przyjechała... - pomyślał.
Teraz jednak nie miał zatapiać się w wspomnieniach, tylko szukać powodu, dla którego tutaj właściwie przyjechał. Powodu bardzo niepokornego, powodu, który przemieszczał się dosyć często i powodu, w którym chyba się zadurzył jak jakiś szczeniak.
- Shinju. - pomyślał. Przez głowę mu by nie przeszło, że będzie lubić i współpracować z taką osobą. Preferował pracę samotną, bo jak twierdził 'nie miał wystarczającej ilości cierpliwości i grzeczności', aby wytrzymać z drugim człowiekiem.
Nawet nie wiedział, jak on właściwie zdołał odnaleźć jej twarz w tłumie. Szła z jakąś drugą dziewczyną i jakimś chłopakiem. Módlmy się, aby nie okazało się to omamem, Conn. - powiedział do siebie w myślach. Uśmiechając się, podbiegł do niej z zamiarem przywitania się.
- Proszę, proszę. Kogo my widzimy? - powiedział mężczyzna, pukając lekko w jej ramię.
Przecież nie zamierzał jej dać do zrozumienia, że coś jest nie tak.

Offline

 

#74 2011-09-25 20:38:02

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Ba Sing Se

Shinju

Szli tak sobie we trójkę i gawędzili w najlepsze, gdy poczuła, że ktoś ją stuka w ramię. Odwróciła się nieco zaintrygowana, bo raczej nie miała w Ba Sing Se znajomych i stanęła twarzą w twarz z Connor'em. Z wrażenia torba wysunęła jej się z dłoni i z głuchym uderzeniem upadła na ziemię. Nie spodziewała się go tutaj. Nawet nie była pewna czy jest zadowolona czy nie z tego spotkania. Nie, że nie darzyła go sympatią czy coś, ale nie wiedziała jak zareaguje na jej stan.
- Um... Hej... - powiedziała, uśmiechając się niepewnie i odgarniając na bok pasemko włosów. - Coś się stało?


Goodbye

Offline

 

#75 2011-09-25 22:00:11

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Ba Sing Se

Connor/Sam

Uśmiechnął się lekko, kiedy zobaczył, że dziewczyna chyba jest trochę zmieszana jego obecnością. Lubił, gdy tak działał na kobiety. Connor podniósł tylko jej torbę i wsadził ją w dłoń dziewczyny.
Przez chwilę wprawdzie pokusiło go, aby powiedzieć, jak to jest naprawdę z tymi problemami i że są one rozmiarów gigantycznych, ale się opamiętał. Bo szkoda ją denerwować, no...
- Niee tam, nic się nie stało. Tak się jakoś przypałętałem. Nudziło mi się samemu. - powiedział Connor, nieco za bardzo skupiając się na oczach Shinju. Z zamyślenia wyrwał go przeciągły gwizd, który dochodził z niedalekiej odległości. Kątem oka dostrzegł złośliwy uśmieszek nadawcy tego irytującego dźwięku.
- Jak Cię gwizdnę... - zagroził, wciąż jednak się uśmiechając. Sam patrzyła się na tę ckliwą scenę niezbyt uważnie, ale na tyle uważnie, żeby stwierdzić, że komuś się podoba Shinju.
- Bez nerwacji, Conn. Wiem, że masz olbrzymią chęć do zrealizowania swoich gróźb. Naprawdę.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.mrr.pun.pl www.bringyourownbeer.pun.pl www.flashmobbielsko.pun.pl www.gamemetin2.pun.pl www.redtube.pun.pl