Taka tu rzecz, że przecież sam Avatar Aang odebrał Ozai'owi całą moc magiczną. Więc zanim cokolwiek, w jakiś sposób musiałby tą moc odzyskać - tyle że w jaki? Ciężko by było, ale może i można by coś wymyślić. Zawsze też może się znaleźć nowy czarny charakter, potężny, który Ozai'owi jakoś pomoże, albo i Ozai'a by się zostawiło. Zresztą jest jeden temat do dyskusji nad fabułą, ale nie ten, mianowicie w Dyskusjach Ogólnych.
Offline
Odzyskać moc magiczną jest akurat bardzo łatwo jak to pokazuje nam Zuko w odcinku Mistrzowie Magii Ognia. A co do historii to sam taką fajną wymyślam (razem ze scenariuszem i animacją ). Po więcej informacji zapraszam chętnych na PW. To tak marginesem.
Wracając do wcześniejszych wypowiedzi Avatar ma 61 odcinków, a nie 60
Aang pozbawił Ozaia magii dzięki "Magii Energii" (energybending)
Offline
Mag Powietrza
Mike i Bryan mogli zrobić 4 księgi. Zaczynając od Księgi Powietrza, w której Aang zostaje znaleziony przez Katarę tak jak w Księdze Wody, potem dowiaduje się o wojnie, o Nomadach Powierza, roli Awatar i kilka innych małych przygód. Ta księga mogłaby mieć ok. 12 odcinków. Według mnie Księga Wody była fajna, ale mało o nauce magii wody, a taka Księga Powietrza byłaby dobrym prologiem .
Offline
Owszem, uważam także, że mogli by rozbudować wątek, gdy Zuko w ostatnim odcinku przychodzi do ojca i każe mu powiedzieć gdzie znajduje się jego matka. Myślę, że spokojnie można by na tym zrobić jeszcze jedną serię ^^"
Offline
Oglądałem całe. <3 Kocham, uwielbiam. Niezapomniana historia, niezapomniani bohaterowie. Korra to już nie to samo, niestety. Nic co dobre nie trwa wiecznie.
"And we had magic and this is tragic
You couldn't keep your hands to yourself
I feel like our world's been infected
And somehow you left me neglected
We've found our lives been changed
Babe, you lost me"
Offline
Triss napisał:
Heh, wolisz końce gdzie wszyscy giną/ zły ktoś zapanowuje nad światem i świat ogarnia smutek i cierpienie ? No, co do mnie, ja akurat wolę Happy End. Szkoda, że to anime jest takie krótkie, ale dobrze, że skończyło się szczęśliwie. Fabuła nie jest taka wielce ciekawa i rozbudowana, ale miło się ogląda, a przynajmniej oglądało
LOL Jak można myśleć że Aang, jedna z najfajniejszych bajek, jest anime. Każde anime jest gónem i gównem pozostanie, nie wyobrażam sobie porównywania Aanga do anime.
Offline