Aickin
- Ta, ładnie... - dziewczyna spojrzała w dal. Następnie kątem oka na mężczyznę. Kopnęła kupkę piasku. Na jej pomalowanych ustach pojawił się cień uśmiechu.
- Umm... - zaczęła przerywając ciszę - Jak widzisz tu jest plaża. Mam nadzieję, że w przyszłości trafisz...
Offline
- Może usiądziemy?- spytałem Aickin drżącym głosem. Dziewczyna wydawała się być smutna lub też wkurzona, coś ją chyba trapiło. Postanowiłem spytać:
-Aickin coś cię gryzie?- tym razem pewnie spytałem, bez wahania.
Offline
Aickin
- Nic mnie nie gryzie... - odparła dziewczyna wzruszając ramionami. - No dobrze. Możemy usiąść.
Jak powiedział tak zrobiła. Znalazła najmniej zapiaszczonego miejsca, może jakiegoś kamienia, po czym usiadła.
- Siądź obok mnie. - powiedziała i poklepała miejsce obok siebie.
Offline
- No dobrze- powiedziałem
Gdy siedzieliśmy i rozmawialiśmy z za wydm wyszło 5 wojowników, zaczęli rzucać we mnie shurikenami. Jeden z nich trafił mnie w rękę, starałem się bronić , ale ból był potworny. Wojwnicy związali mnie a Aickin nie reagowała czułem że to podstęp. Wykrzyknąłem do niej.
- O co chodzi!?
Offline
Ai
Dziewczyna przyglądała się sytuacji z lekkim uśmieszkiem. Nawet nie drgnęła. Jedyny jej gest był taki, że nonszalancko zarzuciła nogę na nogę. Odprężyła się. Gdy chłopak był już związany, odparła:
- O nic nie chodzi... - wzruszyła ramionami po czym wstała.
Podeszła do jednego wojowników, wyciągnęła z kieszeni sakiewkę z złotymi monetami i wręczyła mu w dłoń.
- Dziękuję, wam. Oto wynagrodzenie. Nie miałam planach, że złapiecie go na plaży, ale od biedy może być. Ważne, że jest...
- Dobrze, panienko... - mężczyzna wziął pieniądze dając znak dłonią innym wojownikom, by mogli iść. Sam również uciekł. Zrobiłam krok i zbliżyłam się do spętanego chłopaka.
- Wygodnie? - odparłam kpiąco kucają przy nim i uśmiechając się szyderczo.
Offline
- Powiedz po co mnie napadli!? Co ode mnie chcesz!? Czym zawiniłem!?- krzyczałem bardzo głośno a żal był ogromny. Gdy się uspokoiłem już spytałem w normalny sposób:
- Co masz zamiar ze mną zrobić? Co chcesz osiągnąć tym że mnie schwytałaś? Do czego ci jestem potrzebny?
Offline
Aickin
- Oj, Rhyden, Rhyden... - pokręciła głową - Nie odpowiedziałeś mi, kotku... - pogładziła delikatnie jego włosy uśmiechając się szyderczo.
- Ale mam nadzieję wygodnie. Po w najbliższej przyszłości ciągle będziesz związany...
Offline
- Zaufałem ci... Do czego ci jestem potrzebny?!- spytałem krzycząc, byłem zdruzgotany po raz kolejny nadziałem się na nieszczerych i złych ludzi. Nie wiedziałem co mam robić. Moja ręka bardzo krwawiła nie mogłem użyć magi ognia. Byłem przygnębiony..
Offline
Aickin
Wyciągnęłam z dekoltu chustkę i zawiązałam mężczyźnie usta.
- Oh, co tam mówisz? Nie słyszę Cię... - kpiłam z niego. - No dobrze, trzeba Cię teraz jakoś zabrać stąd. Ehhh... Wojownicy! - dziewczyna machnęła ręką, a zza skał wyszli dwaj meżćzyźni.
- Zróbcie coś jeszcze dla mnie...
- Za dopłatą. Nic a darmo blondynko. - tutaj wojownik pokiwał mi palcem przed nosem.
Złapałam go i wykręciłam na co towarzysz jęknął.
- Nigdy nie nazywaj mnie blondynką, jasne?! Dostaliście zapłatę, wykonajcie swoją robotę do końca, zrozumiano?! - krzyknęła na niego wściekła prawie łamiąc mu palec.
- T-tak p-pan-panienko... - puściłam go.
Mężczyzna odetchnął robiąc krok w tył.
- Brać spętanego i na mój żaglowiec. Byle szybko...
Wojownicy wykonali mój rozkaz, a jeden z nich rzucił mi wyzywające spojrzenie. Spiorunowałam go wzrokiem, a ten zaraz spuścił ze mnie wzrok. Speszony...
(Off: No i zmieniamy wątek...)
Ostatnio edytowany przez Daughter (2010-11-12 13:53:36)
Offline