- Dai Lee chyba nigdy się nie zmienią... Ciekawe... Czyli musimy lecieć do Ba Sing Se. Jak ja nie lubię tego miasta...-skrzywiła się.
Offline
Słysząc cały ten dialog,odpowiedziałem po swoim milczeniu
- Ja mogę wam pomóc,jeśli chcecie..
Powiedziałem nieśmiało
Offline
- To jeżeli rozumiem,wyruszamy dzisiaj?
Spytałem
Offline
[jeżeli jest w nocy to powiedziałem: ]
- No,w sumie teraz jest lepiej bo jeżeli Dai Lee ich porwali,to wieczorem będzie ich mniej
Offline