--»

arturros · 2010-02-16 19:11:59

W małej zartoczce na wielkiej rzece płynącej przez Las Jeta znajdował się mały otoczony palisadą obóz.
W małej drewnianej chatce mieszkał młody mag z plemienia wody. Artur.
Po opuszczeniu lasu Jeta odczułem dużą ulgę, szczególnie że byłem z dala od Nickii.
Wyszedłem ze swojej chatki.
Dzień wydawał się w prost idealny żeby popłynąć na granice między moim lasem a lasem Jeta (dalej nie popłynę ze względu na Nickie która jak pies bez kagańca wyskoczy i zacznie na mnie warczeć)
Pobiegłem do dużej szopy gdzie trzymałem broń oraz łudź i legendarną tratfę.
Wziąłem kilka Harpunów, wędkę oraz łudź i powędrowałem na małą plaże w zatoczce.
Ustawiłem łudź na wodzie i upewniwszy się że moje lisy myśliwskie są na stanowiskach odpłynąłem na granice lasu w poszukiwaniu Łososio-wilków których było tam od groma.
Podpłynąłem i upewniwszy się że nikogo nie ma w pobliżu zażuciłem wędkę.
Po wizycie w lesie Jeta
Ostrożnie wszedłem do małego obozu odgrodzonego palisadą.
Wyjąłem z szopy porządne drzewo zacząłem robić nową łudź, wspomnienia plątały mi się po głowie ale potem zniknęły.
-Dosyć- krzyknąłem budząc moje lisy myśliwskie- nie wróce tam chociażby zależało od tego życie Nicki.
Usiadłem na pniu i zacząłęm małym nożykiem z kła niedźwiedziobaka nadawać drzewu kształtu łodzi.

Ostatnio edytowany przez arturros (2010-02-26 17:37:20)

Nickia · 2010-02-26 17:25:11

(Off: JA MAM TWÓJ MIECZ!! )
Wyciągnęłam kartkę z kieszeni i spoglądając na mapę szłam przed siebie zgodnie z nią. Doszłam do małego obozu, lecz chcąc się nie zdradzić schowałam swe ciało w krzakach. Praktycznie nie było mnie widać gdyż zielony mundurek(taki jak Azula) idealnie pasował do zielonych liści. Dyskretnie przyglądałam się chłopakowi robiącemu coś(nie wiedziałam co). Znałam go. Tak, to był nie kto inny jak Artur. Podeszłam bliżej i opierając się o drzewo rzuciłam aroganckim tonem:
- Samotny tu jesteś, co?

arturros · 2010-02-26 17:30:43

-Mam kilka lisów które wysłałem na polowanie- odpowiedziałem spokojnie Nickii- napiła byś się czegoś.
Wstałem i podszedłem do dużej drewnianej chaty i powiedziałem do Nickii:
-Wejdziesz?

Nickia · 2010-02-26 17:36:36

- Wiesz... - odparłam spokojnie nie tracąc cynicznego tonu - Nie miałam zamiaru, ale skoro nalegasz... - spełniłam prośbę chłopaka i weszłam. - Prócz lisów nikt tu nie przychodzi, prawda? - te słowa wypowiedziałam już troskliwiej.

arturros · 2010-02-26 17:41:08

-I dobrze! Mam swoje cztery konty- powiedziałem wchodząc.
Wnętrze chatki nie było za duże.
Po dróhgiej stronie drzwi, pod przeciwną ścianą stało nieduże łużko.
Na lewo stał mały piecyk i miska służąca za zlew.
Z boku stał mały stolik z trzema pieńkami zamiast krzeseł.
-Siadaj- powiedziałem do Nicki nakrywając pieńiek serwetką.
-Herbaty, soku z dzikich malin czu bananowego- zapytałem się

Nickia · 2010-02-26 17:44:41

- Nie przyszłam pić sok. - zmarszczyłam groźnie brwi i wyciągnęłam piękny miecz z pochwy - Poznajesz go?

arturros · 2010-02-26 17:48:43

Uśmiechnąłem się i powiedziałem do Nickii:
-Jest twój. Ja sobie znajdę jakiś inny.
Za okna dobiegły głosy nadchodzącej hordy lisów.
-Odpocznij a ja zaraz wrócę- powiedziałem i puściłęm oko do Nickii.
Po chwili wróciłem z wielkim indykiem ogryzionym przez lisa.

Nickia · 2010-02-26 17:51:08

- To piękny miecz! Jest lepszy od mieczy Jeta, a ty chcesz mi go tak po prostu oddać?! Jesteś naprawdę głupi....

arturros · 2010-02-26 17:53:14

-Jak się kogoś lubi. Daje się mu to co najleprze- powiedziałem wpychając indyka do beczki.
Popatrzyłem na Nickie i uśmiechnąłem się do niej łagodnie.
-Wróć tu jak zrozumiesz co zrobiłem.

Nickia · 2010-02-26 17:56:46

Przekręciłam głowę dając chłopakowi do zrozumienia, że jego słowa są dla mnie niezrozumiałe.
- Nie rozumiem... Co takiego?

arturros · 2010-02-26 17:59:14

-Mówiłem ci to w Lesie Jeta. Oddaje ci ten miecz bo jest równie piękny co ty- puściłem do niej oko i usiadłem popijając sobie herbatę.

Nickia · 2010-02-26 18:05:38

(Eee... Ok. o.O)
- Jaasne... - popatrzyłam na niego spode łba - Uważasz, że jestem ładna? - zapytałam bardziej siebie niż Artura. - A coś po za tym? Przecież jestem sadystką...

arturros · 2010-02-26 18:08:39

-Ty, sadystką...- urwałem bo miałem chwile bezradności.
Przez chwile gapiłem się w podłogę ale potem wstałęm i powiedziałem:
-Ide się ten prze- przewietrzyć.
Pobigłem nad rzekę i popatrzyłem w wodę.

Nickia · 2010-02-26 18:11:45

Dyskretnie wyszłam za nim. Podchodząc do chłopaka stanęłam za jego plecami i odparłam wyzywająco.
- Co, wystraszyłeś się?! Bo nie odpowiedziałeś na moje pytanie...

arturros · 2010-02-26 18:14:35

Popatrzyłem na nią z podełba.
Złapałem mój miecz i błyskawicznie powaliłem Nickie na ziemie.
-Od teraz to ja dyktuje zasady- powiedziałem przykładając koniec ostrza do serca dziewczyny- inaczej będziesz karmą dla wilków.
Jeden z moich lisów zabrał dziewczynie bat i podał go mi.
Trzasnąłem nim kilka rawy w powietrzu i poiwedziałem:
-Teraz się pobawimy...

Avatar - Legenda Aanga

#1 2010-02-16 19:11:59

Obóz Artura (i okoliczny las)

#2 2010-02-26 17:25:11

Re: Obóz Artura (i okoliczny las)

#3 2010-02-26 17:30:43

Re: Obóz Artura (i okoliczny las)

#4 2010-02-26 17:36:36

Re: Obóz Artura (i okoliczny las)

#5 2010-02-26 17:41:08

Re: Obóz Artura (i okoliczny las)

#6 2010-02-26 17:44:41

Re: Obóz Artura (i okoliczny las)

#7 2010-02-26 17:48:43

Re: Obóz Artura (i okoliczny las)

#8 2010-02-26 17:51:08

Re: Obóz Artura (i okoliczny las)

#9 2010-02-26 17:53:14

Re: Obóz Artura (i okoliczny las)

#10 2010-02-26 17:56:46

Re: Obóz Artura (i okoliczny las)

#11 2010-02-26 17:59:14

Re: Obóz Artura (i okoliczny las)

#12 2010-02-26 18:05:38

Re: Obóz Artura (i okoliczny las)

#13 2010-02-26 18:08:39

Re: Obóz Artura (i okoliczny las)

#14 2010-02-26 18:11:45

Re: Obóz Artura (i okoliczny las)

#15 2010-02-26 18:14:35

Re: Obóz Artura (i okoliczny las)

Stopka forum