Avatar - Legenda Aanga

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#46 2010-04-09 18:53:57

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Łąka

Mortred i Minato

W takim razie szli dalej, nie zatrzymując się. Mortred w duchu czekał, aż Shiro i Sam ich dogonią. Minato nie miał czego oczekiwać, bo średnio się we wszystkim orientował i miał nadzieję, że to się zmieni niedługo. Póki co szedł równym krokiem z Mortred'em, zastanawiając się, czy jeszcze kogoś spotka. W końcu Ba Sing Se nie zostanie odbudowane przez zaledwie czwórkę osób. Także... Było niejakie prawdopodobieństwo.

Offline

 

#47 2010-04-09 18:58:29

Sadness

Gość

Re: Łąka

-No to idziesz? Pomogę Ci.-Powiedziałem, dalej trzymając rękę by jej podać. Uśmiechnąłem się i schowałem lewą rękę do kieszeni. Popatrzałem się w stronę miasta. Ruszyłem ręką, aby ją złapała i podszedłem do niej bliżej. Rozglądnąłem się po okolicy i wzruszyłem ramionami. Wiatr lekko wiał, a moja mała grzywka opadała mi coraz częściej na twarz. Dmuchnąłem w kosmyk i uśmiechnąłem się.

Ostatnio edytowany przez Devil (2010-04-09 19:13:19)

 

#48 2010-04-09 19:04:03

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Łąka

-Znam trochę bardziej ekstremalny sposób podróży- powiedziała i tupnęła w ziemię, a jeden kawałek niej się oderwał i uniósł w górę. Taki niesamowicie głupi pomysł... Czasami jednak głupie pomysły się sprawdzają. Wskoczyła na kawałek ziemi i uśmiechnęła się lekko. To był jeden z tych złych uśmiechów, które zazwyczaj mówią że Sam pokroi cię na plasterki i wrzuci do zupy, dając ją swojemu kotu... Z tym kotem to było zmyślone, ponieważ ona nie ma kota.

Offline

 

#49 2010-04-09 19:20:39

Sadness

Gość

Re: Łąka

-Dobra.-Powiedziałem po czym schowałem ręce do kieszeni. Minąłem dziewczynę i szedłem spokojnie w stronę Ba Sing Se. Rozglądałem się po okolicznych drzewach.
-Idziesz?-Rzuciłem do niej przez ramię.

 

#50 2010-04-09 19:29:23

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Łąka

Kawałek ziemi nagle zaczął się poruszać z dużą prędkością, a ona sama uśmiechała się. Taki sposób podróży był dość łatwy i szybki. Wystarczyło kilka minut, aby dotrzeć do Mortreda i Minato. Zeszła z kamienia z uśmiechem na twarzy i rozejrzała się dookoła. Obszar reform i rozkazów. Jak zwykle...

Offline

 

#51 2010-04-10 20:23:12

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Łąka

Styx pojawił się na łące wyraźnie na kogoś czekając. Po kilku minutach pojawił się jeden z byłych ludzi Kenjiego.
- Czy wszystko idzie zgodnie z planem?- Spytał Styx.
- Wczoraj znikneły kolejne 4 wioski staramy się to robić szybko, i bez świadków. Jednak musimy się liczyć z opóźnieniami.- Odpowiedział.
- Rozumiem, a czy oddział infiltrujący Ba Sing Se dotarł na miejsce?
- Tak mamy ich na oku chociaż nie wiem po co przecież Ba Sing Se to ciągle ruiny.
- Wiem taki był plan chociaż musieliśmy go zacząć zbyt szybko. Księżniczka nie ma armii prócz kilku gwardzistów, i motłochu który przetrwał eksplozje więc na razie nam nie zagraża. Jednak muszę pilnować żeby czegoś nie zepsuła nasz projekt jest zbyt zaawansowany. Szkoda że mi nie zaufała, ale była by głupia gdyby się zgodziła poznawszy moją tożsamość. Liczyłem się jednak z takim obrotem spraw. Mam szczęście że Ba Sing Se odbudowują  amatorzy co znaczy że miasto będzie niemal identyczne jak przed wybuchem. Jednak gdyby coś kombinowali szpiedzy dadzą mi zdać.- Powiedział wyraźnie zadowolony Styx.
- Wybacz że spytam ale czy śmierć Lorda Kenjiego była konieczna?
- Gdyby żył jego wrogowie zaatakowali by co poważnie zagroziło by naszym planą. A po drugie Kenji jakie są konsekwencje niepowodzenia. Dobra dość tego gadania wracaj do Omashu, a ja dopilnuje naszych spraw w tym regionie.
- Tak się stanie.
Obaj ruszyli w przeciwne strony upewniając się po drodze czy ktoś ich nie słyszał. Po sprawdzeniu ruszyli w swoją stronę.


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#52 2010-04-11 14:25:22

Sadness

Gość

Re: Łąka

Szedłem w stronę miasta. Podrapałem się o głowię i zmierzyłem ku lasu. Siadłem przy drzewie i wyjąłem swoją katanę. Położyłem ją razem z pochwą koło siebie. Wyprostowałem lewą nogę, a prawą miałem zgiętą. Oparłem głowę o korę drzewa i patrzyłem w niebo. Obiła mi się o uszy rozmowa. Podszedłem cicho do krzaków i wyjrzałem z nich. Niestety, rozmowę zakończyli i rozeszli się. W myślach zostały mi tylko słowa "Mam szczęście że Ba Sing Se odbudowują  amatorzy." i "Gdyby żył jego wrogowie zaatakowali by co poważnie zagroziło by naszym planom.". Wstałem po czym wziąłem swoją katanę i założyłem ją na plecy. Wyszedłem zza krzaków i popatrzyłem się w stronę, w którą jeden z nich poszedł. Wzruszyłem ramionami i podrapałem się w tył głowy. Wskoczyłem na drzewo po czym usiadłem na jedną z grubych gałęzi. Spuściłem lewą nogę luźno w dół, a prawą zgiąłem. Oparłem głowę o korę drzewa i patrzałem się w jasne niebo.
-Ciekawe o co im chodziło.-Pomyślałem po czym założyłem prawą rękę na prawe kolano i westchnąłem. Popatrzałem się w dół po czym znów na niebo i zamknąłem oczy. Otworzyłem je po chwili, bo przypomniałem sobie, że mam iść do Ba Sing Se. Złapałem się gałęzi i po chwili ją puściłem. Spadłem na sam dół, na obie nogi. Rozejrzałem się i wyszedłem zza krzaków. Wsadziłem ręce do kieszeni i szedłem do miasta, rozglądając się.

Ostatnio edytowany przez Devil (2010-04-11 14:36:06)

 

#53 2010-04-11 14:48:47

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Łąka

Wyszła z miasta na znaczną odległość. Obszar rygoru i zasad już był za nią z czego była uradowana. W pewnym momencie ujrzała Toshiro. Spojrzała na niego znudzonym wzrokiem.
-Robiłeś coś ciekawego poza skakaniem po drzewach? - spytała Sam z lekkim uśmiechem na twarzy. Nigdy go nie ma wtedy kiedy go potrzeba. Zazwyczaj musiała się za nim uganiać, ale miała jakąś większą nadzieję że kiedyś będzie odwrotnie.

Offline

 

#54 2010-04-11 14:58:11

Sadness

Gość

Re: Łąka

-Nie.-Powiedziałem również patrząc na nią. Pokręciłem lekko głowa po czym na mej twarzy namalował się mały uśmiech i spojrzałem się w niebo. Wzruszyłem ramionami i zerknąłem na nią.-I jak idzie budowa?-Powiedziałem i obróciłem w jej stronę całą głowę.
-Już znam odpowiedź.-Pomyślałem patrząc na miasto. Wyjąłem prawą rękę z kieszeni i ugładziłem moje białe włosy po czym spuściłem ją luźno wzdłuż ciała i dmuchnąłem w kosmyk.

 

#55 2010-04-11 15:06:37

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Łąka

-Ehh... Chciałabym oślepnąć, aby więcej nie patrzeć na to miasto- dodała po chwili milczenia. Musiała jednak pomóc przy rozbudowie, przyczynić się choć odrobinę... A dopiero potem wyjechać gdzieś. Najlepiej na któryś z Biegunów, bo mimo iż było tam zimno to i tak mogła tam mieszkać. W sumie ziemię Nomadów Powietrza też były niezamieszkane, ale było tam zbyt... Po prostu była tam znaczna wysokość, a Sam miała wielki lęk wysokości.

Offline

 

#56 2010-04-11 15:23:10

Sadness

Gość

Re: Łąka

-Rozumiem...-Powiedziałem i uśmiechnąłem się sztucznie. Rozglądnąłem się po czym założyłem prawą rękę na biodra.-To nie zamierzasz tam wracać?-Dodałem patrząc się na miasto. Wzruszyłem ramionami po czym przetarłem oczy. Popatrzyłem się na las po czym znów na miasto.

 

#57 2010-04-11 15:37:13

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Łąka

-To moja jedyna szansa, aby zlikwidować list gończy... A więc pójdę- błysk w jej oku mówił że będzie tak jak powiedziała. Była tego do końca pewna. Gdyby jej marzenie się spełniło, mogłaby teraz bez przeszkód podróżować z Toshiro po Królestwie Ziemi. Bez przeszkód... Ale niestety życie nie jest takie łatwe.

Offline

 

#58 2010-04-11 15:48:56

Sadness

Gość

Re: Łąka

-No, to idziemy.-Powiedziałem i ruszyłem w stronę miasta. Znów dmuchnąłem w kosmyk i wsadziłem rękę do kieszeni. Odwróciłem się do Sam i zamknąłem na chwilę oczy. Przetarłem je po czym znów szedłem w stronę miasta. Podrapałem się w tył głowy po czym schowałem rękę do kieszeni. Rozglądnąłem się po czym popatrzałem w niebo.

 

#59 2010-04-11 16:49:12

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Łąka

Szła obok Toshiro, wpatrując się w ziemię. Nie lubiła patrzeć się na to miejsce, bo było dowodem co złego zrobiła. Była zmęczona ciągłym podróżowaniem i niewyspana także. Przetarła oczy i ziewnęła.
-Będziemy musieli pomóc księżniczce, potem może zaliczymy jakąś drobną przerwę w pracy. A później... Później to już nie wiem co- skończyła z wyraźnym zmęczeniem malującym się na twarzy. Później durne zakończenie historyjki szczęśliwym końcem. Tak się nie da żyć. Było by zbyt prosto.

Offline

 

#60 2010-04-11 19:33:36

Sadness

Gość

Re: Łąka

-Tak. Powinnaś odpocząć.-Powiedziałem i popatrzałem się kątem oka na Sam. Dmuchnąłem w swój kosmyk po czym podrapałem się prawą ręką z tyłu głowy. Spuściłem ją luźno wzdłuż ciała po czym rozejrzałem się.-Myślisz, że twój list gończy przez odbudowanie stolicy zniknie?...-Powiedziałem po czym zamilkłem. Jak mam mówić coś na co na pewno znam odpowiedź, to po co pytać.

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bluznierca.pun.pl www.deathl2.pun.pl www.0net.pun.pl www.wiedzminonline.pun.pl www.pedago.pun.pl