Avatar - Legenda Aanga


#211 2010-10-27 16:24:43

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Port

Mortred

Na pierwszą informację otworzył szerzej oczy, a to z powodu zdziwienia. Sam... To dlatego był na nią list gończy. Ale dziewczyna nie mówiła tego ot tak, tylko najwyraźniej ze smutkiem, więc pewnie żałowała tego, co zrobiła. Jeżeli tak, to dobrze. Jego wyraz twarzy powrócił do tamtego, choć... Nie do końca. Na jego twarzy widać było lekki smutek, coś jakby współczucie, można to określić. Położył rękę na jej ramieniu, z czym przyszedł nieznaczny uśmiech na twarzy, na wpół smutny, na wpół normalny.
- Ułoży się... - powiedział. Ponownie spuścił rękę. - A co jest z matką?

Offline

 

#212 2010-10-27 17:31:49

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Port

Sam
- Żyje... Ale nie jest z nią najlepiej. Ten dup** zniszczył jej życie. - westchnęła ciężko i spojrzała na podłogę. Brat pisał, że to przez jej ojca była smutna. Stał się zupełnie innym człowiekiem, kiedy dorósł. Może w dzieciństwie wydawał się miły, ale teraz był dorosłym mężczyzną, niekoniecznie dobrym.
- Co do ojca... Ja... Musiałam to zrobić. Zabił by mnie i Toshiro... A ja nie chciałam... Ja nie chciałam... - z jej oczu spłynęło kilka łez. Miała dokończyć to zdanie, ale czuła, że zaraz wybuchnie płaczem.
Nie marz się! Pomyślą, że jesteś jakimś mazgajem. Jesteś Sam Tsuei, najlepszym magiem ziemi na świecie. - pomyślała.
Otarła łzy za pomocą rękawa.
- Nie chciałam umierać. Ani nie chciałam, aby Toshiro zginął. - powiedziała już spokojnym głosem.

Offline

 

#213 2010-10-27 20:00:08

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Port

Shinju


Jakoś nie bardzo sobie radziła w takich przypadkach. Podeszła do Sam i poklepała po plecach. Tamta była twardą dziewczyną, więc raczej weźmie się w garść.
- A czy my ci cokolwiek wypominamy? Nie... Życie już się tak toczy, że są sytuacje, których nie da się uniknąć i są rzeczy, które trzeba zrobić mimo wszystko... - powiedziała.


Goodbye

Offline

 

#214 2010-10-27 20:50:02

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Port

Sam
Skinęła głową na te znamienne słowa. Nie czuła się ani trochę usprawiedliwiona w swoim uczynku, ale powróciła do wpatrywania się w okno i to, co się za nim działo.
Retrospekcja
Reiko i Sei szli przez ulicę w kierunku boiska. Było to jakiś miesiąc po wydarzeniach z miasta. Reiko poznała znajomych Seia, którym najwyraźniej dziewczyna przypadła do gustu. Pasowała do nich, była arogancka i ironiczna, ale miała także spore pokłady inteligencji.
Mieli grać w piłkę nożną. Wszyscy byli magami ziemi, więc mogli "oszukiwać", tworząc kamienne przeszkody. Reiko nie uważała jednak tego za przeszkodę. Co wszyscy robią, nie może się nazywać oszukiwaniem. Teraz wybierało dwóch chłopaków, Sei i Hiroya.
- Reiko. - odezwał się czarnowłosy czternastolatek. Wiedział, że dziewczyna dość dobrze gra w piłkę i gdyby jej się chciało, mogłaby rywalizować nawet z chłopakami.
- Zakochana para! Zakochana para! Sei i Reiko! - zaczął podśpiewywać Hiroya. Dziewczyna miała już rumieńce na twarzy. Ze wściekłości, a nie ze wstydu. Złapała Hiroyę za koszulinę, dość wściekła.
- A ten blond włosy aniołeczek w Dolnym Pierścieniu to nie przypadkiem Twoja dziewczynka? Widziałam, jak dostawałeś ślinotoku na sam jej widok. - powiedziała najbezczelniej jak potrafiła.
- A co to jest ślinotok? - spytał Hiroya. Najwyraźniej nie wiedział, co to jest. Reiko wiedziała, ale bynajmniej nie zamierzała mu tego wyjaśnić.
- Coś o czym debile nie wiedzą... Dużo miłości życzę, bo Twój aniołeczek tu idzie. - zakpiła sobie z niego. Wszyscy dookoła zaczęli się śmiać, a Reiko i Hiroya zmierzyli się groźnymi spojrzeniami i zaczęli się bić.
Jasnowłosa dziewczyna podeszła do Seia i westchnęła ciężko. Podobał jej się Hiroya, dlatego przychodziła na boisko.
- A mieliśmy tylko grać w piłkę... - westchnął Sei, patrząc na bójkę.
Koniec retrospekcji.

Ostatnio edytowany przez Skorka (2010-10-27 20:51:25)

Offline

 

#215 2010-10-27 21:28:23

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Port

Mortred

Sam, z której oczu płyną łzy. Nie był to częsty widok. Wyraźnie żałowała tego, co zrobiła...
- Dupek... - powiedział pod nosem, a to pod adresem ojca Sam. Zdenerwował się, mówiąc delikatnie, na tego człowieka. Jak mógł robić coś takiego? Jednakże zbytnich emocji po sobie nie okazywał, jakoś się opanował.
- Dobrze mówi - zgodził się z Shinju, która pocieszyła Sam. Brązowowłosa miała rację w swych słowach.

Offline

 

#216 2010-10-28 17:06:01

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Port

Sam
Miała wzrok utkwiony w oknie. Przepełniony tęsknotą do dawnych lat, do beztroskich harców na podwórzu i do wszystkiego tego, co było dawniej. Nostalgia...
Czuła, że wszystkie marzenia obrócą się w proch i pył. To wszystko, co widziała... Odejdzie.
Retrospekcja.
Patrzyła w horyzont załzawionymi oczami, czerwonymi od płaczu. Słowa Toshiro zupełnie do niej nie docierały.
- Czy coś się stało? - jego słowa pamiętała jak przez mgłę.
Nie pocieszysz mnie... Choćbyś się starał, to nic to nie da. - pomyślała wtedy. Była w nim szaleńczo, zabójczo, beznadziejnie zakochana. Ale on o niczym nie wiedział.
Kiedy poszedł się wykąpać i korzystać z uroków plaży, ona była w naprawdę paskudnym nastroju. Mortred coś tam do niej mówił... Nawet nie pamiętała co. Znowu była w odległym miejscu.
Koniec retrospekcji.
Tak jak wtedy, była przygnębiona i patrzyła w okno, próbując wytłumaczyć sobie wszystko. Wszystko, to co się zdarzyło. Musiała się ratować przed przygnębieniem. Wstała z krzesła z obojętnym wyrazem twarzy.
- Trzeba chyba coś zrobić. Naprawdę nie ciekawi mnie siedzenie w tym pokoju i gnicie. - powiedziała stanowczym głosem.

Ostatnio edytowany przez Skorka (2010-10-28 21:05:17)

Offline

 

#217 2010-10-29 23:22:16

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Port

Shinju

Shinju z całej siły poklepała Sam po plecach.
- No i tak trzeba było od razu! Mniej smęcenia, więcej działania! - roześmiała się. Przyklękła przy plecaku, żeby sprawdzić czy wszystko jest spakowane. Zapięła dokładnie paski i zarzuciła sobie go na plecy.
- No to dokąd wyruszamy?


Goodbye

Offline

 

#218 2010-10-30 12:53:14

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Port

Sam
Kiedy Shinju ją uderzyła, uśmiechnęła się kwaśno. Trochę to bolało, dziewczyna miała mocny cios.
- Może będziemy się szlajać po mieście? Chyba nie mamy niczego ciekawego do roboty? - spytała. Nie mieli chyba niczego do roboty, co trzeba byłoby zrobić. Ewentualnie mogli by się zabrać na Kyoshi albo do Ba Sing Se. Zostawiła tam masę potrzebnych rzeczy.

Offline

 

#219 2010-10-30 22:58:18

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Port

Mortred

Uśmiechnął się lekko.
- Jak uważacie... Mi to większej różnicy... - miał dokończyć, ale urwał. Miał powiedzieć, że mu to większej różnicy nie robi, ale robiło. Środek transportu równa się nieprzyjemnościom dla niego, ale dobra, jak będzie trzeba, to będzie trzeba... No, i tyle. - Jak chcecie, no. - dodał i splótł ze sobą ręce.

Offline

 

#220 2010-10-30 23:14:40

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Port

Shinju

- Taaak? Wszystko ci jedno, co? - podeszła do Mortred'a i uszczypnęła go lekko w policzek. - A jak powiem, że wracamy na statek i rozpoczynamy karierę pirata to też będziesz taki zgodny? - roześmiała się, jednak zaraz znowu spoważniała. Wybór właściwego celu podróży to jednak poważna sprawa. Nagle przyszło jej coś do głowy. Klasnęła w dłonie i powiedziała:
- A co powiecie na pozwiedzanie ruin podziemnego miasta? Wiesz, tamtego z kretoborsukami... - zwróciła się do chłopaka. - Poprzednio jakoś nie było za wiele czasu a teraz i tak nie bardzo możemy łazić na widoku, więc ruiny w lesie chyba nam pasują? Jeśli się zgadzacie to zrobimy małe zakupy, uzupełnimy prowiant i ruszam!


Goodbye

Offline

 

#221 2010-10-31 10:30:34

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Port

Sam
- To bardzo dobry pomysł! - powiedziała z uśmiechem na twarzy. Jej ciekawość wzbudziły dwa słowa... "Podziemne" i "kretoborsuki". Zastanawiała się, po co robić te zakupy... Widocznie rozsądni podróżnicy tak robią. Ona jakoś nie potrzebowała jedzenia, a jak potrzebowała, to kradła. Cóż, musiała się wyzbyć wszystkiego, co złe. Inaczej to przebranie ani trochę by nie poskutkowało.

Offline

 

#222 2010-10-31 11:00:47

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Port

Mortred

Zaśmiał się. Taa... Niekoniecznie wszystko jedno. W każdym razie, pomysł z tymi ruinami był naprawdę dobry. Skinął głową.
- Jestem za! Tam było naprawdę świetnie! - powiedział szczerząc zęby. Rzeczywiście, było ciekawie i w ogóle, pięknie. Kretoborsuki co prawda przyjazne nie były, ale to tylko dodawało ciekawości temu wszystkiemu.
- No to idziemy w miasto i ruszamy - dodał.

Offline

 

#223 2010-10-31 17:34:50

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Port

Shinju

- No to postanowione i wyruszamy! - zawołała. Wyciągnęła jeszcze lisiurkę spod któregoś z łóżek i ruszyła do drzwi. Zapłaciła właścicielowi za zniszczone prześcieradła a potem wyszli na targowisko. Jak to w portowym miasteczku pełno straganów, handlarzy i stoisk oferujących różne dobra. Najpierw kupiła prowiant na drogę a potem zaczęła się w poszukiwaniu czegoś, co od jakiegoś czasu zaczęło chodzić jej po głowie. Wreszcie znalazła - stragan sprzedający różnego rodzaju broń, głowinie noże i sztylety. Wyszukała wśród tego wszystkiego niewielki, kościany sztylet. Zapłaciła sprzedawcy parę monet i wróciła do Morterd'a i Sam.
- No i wszystko gotowe! - powiedziała podrzucając sztylet do góry a potem łapiąc go w locie. - Tak mnie twoje zdolności natchnęły, że uznałam, że muszę mieć coś odpornego na magię metalu... - dodała zerkając na Sam.


Goodbye

Offline

 

#224 2010-10-31 18:05:57

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Port

Sam
Będąc jeszcze w pokoju, wyciągnęła spod łóżka około pięciu sztyletów. Na razie "ukryła" je przy pasku od spodni.
Wyruszyli więc na targowisko. Kiedy Shinju zaczęła się gdzieś krzątać, westchnęła ciężko. Sporo zamieszania narobiła.
- Kościany sztylet? - spojrzała na sztylet, który zakupiła Shinju. W całym Królestwie jest tyle magów metalu, co kot napłakał, pomyślała Sam.
- Primo, łatwo się łamie, secundo, nie widziałam jeszcze żadnego maga metalu na całym świecie. - dodała po chwili. Miała doświadczenie ze brońmi, w końcu rękami dziewczyna się nie obroni. Mimo iż była silna, to było dużo mężczyzn, którzy byli od niej silniejsi.

Offline

 

#225 2010-10-31 19:13:31

Triss

Mag Ognia

Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 6387
Punktów :   
Imię: Ewa.

Re: Port

Mortred

Wyszedł z karczmy za Shinju. Powolnym krokiem trochę chodził i się rozglądał, ale to Shinju wszystko nakupiła, więc on nie musiał. Chodził, ale trzymał się ciągle w miarę blisko towarzystwa. Przystanął, gdy Shinju do nich coś zaczęła mówić.
- Jak nie kupisz, to akurat spotkasz - zaśmiał się. Był to żart, ale patrząc na to z innej strony to naprawdę, zdarzały się podobne sytuacje często... Tu można podać taki przykład na tej broni.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.elektrotechnikaniestac.pun.pl www.battlefield3-hod.pun.pl www.kulomiot.pun.pl www.cesaroki.pun.pl www.razem.pun.pl