Hmm nazwie go....Loobi(wymawiać lubi )''tak to dobre imię''-pomyślałem.Wyszedłem na dziedziniec i zapytałem lemura-umiesz latać?bo wyglądasz na latającego lemura.Na to Loobi wyskoczył w powietrze.Był 8 stóp nad ziemią gdy nagle spadł(i to boleśnie )powiedziałem-chyba będę musiał cię nauczyć latać.Choć pokaże cie robbi'emu i zapytałem Arashi-chcesz lecieć do jakiegoś miasta bo raczej nie będziesz żyła na soku cebulowo-bananowym?
Offline
dobra wybierz miasto-i pokazałem jej mapę świata z zaznaczonymi miastami
Offline
- Ty wybierz... to twój bizon. W sumie, najbardziej by się opłacało jechać gdzieś, gdzie byśmy mieli gdzie spać i co jeść, pomyślałam. No ale Alter nie jest głupi. Wiem, wiem, jestem starsza o dwa lata, ale ja aktualnie nie wiedziałam, gdzie się podziać.
Offline
no dobrze to może... Ba Sing Se ??? albo gdzieś tutaj w Nomadach powietrza ??? twój wybór ja narazie żyłem w lasach i tu
Offline
nie martw się ma siodło jak prawie każdy bizon no to co wsiadasz?-powiedziałem i wskoczyłem(za pomocą magii powietrza)za miejsce kierowcy.zapytałem-Pomóc?
(off: tutaj piszemy o Ba Sing Se czy zmieniamy do działu ziemia i Np. kontynuacja podróży z nomadów powietrza do Ba Sing Se ?)
Offline
Akunai/ Layer
Było piękne popołudnie, a Akunai wpatrywał się w niebo. - Wiecie co... Tu jest pięknie...- Oparł swoją głowę o rękę. - Patrzcie!-
Lay wskazał przepiękną budowlą. W około niej rozpościerało się czerwone niebo... - O tak, tu jest cudnie...- Marzący Akunai nie mógł oderwać oczu...
Offline
Idiko
- Naprawdę ciekawa konstrukcja - zmrużyła oczy. Była zachwycona tą świątynią. Tak pięknej architektury jeszcze nie widziała.
- Ja kocham pisać prozę - odrzekła na poprzednie stwierdzenie chłopaka. Rzeczywiście od zawsze było to jej pasją. Wymyślała w dzieciństwie najróżniejsze absurdalne historyjki.
- A ty? - spytała cicho.
"Znam Wayne'a. Jeśli on jest Batmanem to, ja jestem królem Anglii!"
- Two-Face
Offline
Zip
-Dałabyś mi kiedyś coś przeczytać, może?-zapytał Zip.-Sam jakoś nic nigdy nie pisałem, za to lubię czytać.-uśmiechnął się do niej.
-No, rzeczywiście piękna ta budowla.-powiedział z zachwytem. Westchnął.
Offline
Idiko
- Może kiedyś. To miło z twojej strony, że masz ochotę czytać moje wypociny - zarumieniła sie lekko. Na razie nie miała ochoty światu pokazywać swej twórczości. Wydawało jej się, że nie pisze nazbyt dobrze. Westchnęła ciężko. Spojrzała przed siebie. Promień nadziej zakwitł w jej sercu.
"Znam Wayne'a. Jeśli on jest Batmanem to, ja jestem królem Anglii!"
- Two-Face
Offline
Zip
-Może kiedyś? Chyba się nie wstydzisz?-zaśmiał się Zip. Obdarował Idiko szczerym, szerokim uśmiechem.-Dobra, rozumiem. Nie każdy chcę pokazywać swoją twórczość. Jak zdecydujesz się, żeby mi to pokazać będę gotowy.
Ponownie się uśmiechnął.
Offline
Idiko
Dziewczyna znów się zaczerwieniła. Wymusiła na sobie uśmiech. Wyglądał bardzo sztucznie.
- Kiedyś na pewno - wyjąkała cicho.
- Jak chcesz wygrzebię jakieś stare krótkie opowiastki z torby - zaproponowała, skrycie nie miała na to ochoty, ale co jej tam.
- Co ty na to? - spytała.
"Znam Wayne'a. Jeśli on jest Batmanem to, ja jestem królem Anglii!"
- Two-Face
Offline