Można to uznać za zabawę, ale nie do końca - każdy, kto zechce pisać musi wymyślić co najmniej jednego bohatera i umieścić (na tej "podstronie") informacje o nim, czyli pełne imię, wiek, rasę, charakter, wygląd (może być zdjęcie lub opis) i przede wszystkim - krótką historię. Świat, w którym wszystko się dzieje jest całkiem (a może nie całkiem...) zmyślony. Zabawa polega na dopisywaniu ciągu dalszego. A! I najważniejsze - narracja jest trzecioosobowa. Nie będziemy nikogo faworyzować i wszyscy będą mogli opisywać historię nie tylko wymyślonych przez siebie bohaterów. Miłej zabawy. ^^
Zapadła noc. Niebo rozświetlały gwiazdy i księżyc, którego blask odbijał się w kryształowej tafli jeziora. Owe jezioro znajdowało się w środku lasu. Na pniu obok siedziała dziewczyna wtulona w czarny płaszcz. Nagle usłyszała szelest dobiegający z krzaków. Ostrożnie podeszła do nich i uchyliła gałęzie. Jej oczom ukazał się mały zając. Westchnęła. Odwróciła się więc i...
Ostatnio edytowany przez Mikuu (2010-01-23 18:24:56)
Offline
... ruszyła w stronę jeziora. Siadła przy nim i wpatrywała się w przepięknie błyszczącą wodę, rozmyślając. Bardzo jej się tu podobało, lubiła bowiem takie miejsca. Ten sam zając, którego ujrzała w zaroślach, przykicał niepewnie do dziewczyny i położył przy niej. Nie wzbudził jednak większego zainteresowania u dziewczyny. Wyciągnęła spod płaszcza notes i poczęła w nim coś zapisywać. Schowała go z powrotem pod płaszcz i położyła się na plecach, wpatrując się w gwieździste niebo...
Offline
...zasnęła. Obudził ją dopiero głos dobiegający zza drzew. Yumi wstała i ruszyła w stronę głosu. Była na wpółprzytomna. Obijała się o drzewa, a kolce niektórych krzewów wbijały się w jej delikatną białą skórę. Czuła, jakby jej nogi były z waty. W końcu doszła do źródła. Uchyliła gałęzie sosny, a jej oczom ukazał się...
Offline
... chłopak o białych włosach, szarej skórze i długich, spiczastych uszach. Siedział kawałek dalej od niej, oparty o drzewo naprzeciwko niej. Obok niego w ziemię wbite były dwa miecze. Spojrzał na Yumi. Wstał niespokojnie
- Kim jesteś.. ? - Spytał się. Dziewczyna..
Offline
...przetarła oczy i jak zahipnotyzowana wpatrywała się w chłopaka. Minęło sporo czasu, od kiedy o raz ostatni widziała jakiegoś człowieka. Jednak nie przypominał jej za bardzo człowieka. Zastanawiała się, kim jest owy przybysz. Po chwili ocknęła się i załamanym głosem powiedziała jakby sama do siebie.
- N-Nazywam się Yumi... Yumi Awai.
Podeszła bliżej nie zważając na ostre klujące kolce jeżyn.
- A ty...? Jak się nazywasz? - zapytała.
Chłopak...
Offline
... ukłonił się, po czym odparł dziewczynie -
- Nazywam się Errdeghar Lethari..
Dziwił się, że spotkał kogoś nie dość że w tym miejscu, to jeszcze o tak bardzo późnej porze. Myślał, że jest całkiem sam. Po chwili ciszy spytał dziewczyny -
- Co tu robisz o tak późnej porze ?
Yumi..
Offline
...nie wiedziała, co ma powiedzieć, bowiem ciągle była lekko rozkojarzona.
- J-Ja...? - zdziwiła się - Wędruję... wędruję po świecie... los przygnał mnie tutaj, więc jestem... - powiedziała cicho chwiejąc się na nogach - A co ty tu robisz...? Też wędrujesz...?
Nogi odmówiły jej posłuszeństwa. Upadła bezwładnie na ziemię. Okazało się, że z przemęczenia dziewczyna po prostu...
Offline
.. zemdlała. Chłopak bez chwili namysłu podniósł ją i położył na plecach przy drzewie. Podniósł plecak, wyciągnął z niego jakiś czerwony napój w szklanej butelce i wlał jej do ust.
- Powinna się niedługo obudzić.. - Powiedział cicho do siebie.
Siadł obok niej. Po dłuższej chwili...
Offline
...Yumi otworzyła oczy. Wydawało jej się, jak gdyby cały świat wirował. Nagle zauważyła chłopaka siedzącego obok niej. Chciała uciec jak daleko stąd, ale nogi odmówiły jej posłuszeństwa. Poddała się więc i opierając wygodnie o drzewo zwróciła się do Errdeghara.
- Dlaczego...? - zapytała - Dlaczego mi pomogłeś...?
Wzrok chłopaka zatrzymał się przez chwilę na czerwonych oczach dziewczyny. ...
Offline
.. Jednak szybko ocknął się.
- Źle się poczułaś, więc pomogłem.. Czemu miałbym Cię tak zostawić.. ? - Odparł wyraźnie zdziwiony. Podniósł plecak raz jeszcze i począł w nim czegoś szukać. Wyciągnął kolejny napój i podał Yumi.
- Masz.. To powinno Ci pomóc.. Nasz ród słynął z robienia różnego typu napoi leczniczych, więc i ja coś tam umiem. - Powiedział Errdeghar i uśmiechnął się lekko. Dziewczyna..
Offline
...spojrzała najpierw na chłopaka potem na napój, aż w końcu wypiła całą zawartość butelki duszkiem. Otarła twarz ręką. Jej wzrok spostrzegł spore zadrapanie. Z otwartej rany na jej czarny płaszcz spłynęła kropla krwi. Językiem zlizała ją, lecz to nie zaspokoiło jej żądnego krwi umysłu, który przez dobre kilka, a może nawet i kilkanaście lat był "na głodzie". Errdeghar z nieukrywanym zdumieniem...
Offline
...przestała lizać ranę. Jej czerwone oczy zatrzymały się na zdziwionej twarzy chłopaka. Po sinych ustach spływała kropelka szkarłatnej krwi. Źrenice powiększyły się do granic możliwości. Otarła dłonią twarz i uważnie przyjrzała się chłopcu.
- Czemu liżę krew...? - uniosła brew w zdumieniu, jakby ktoś zapytał się jej, czemu w chłodny dzień nosi płaszcz - Nie rozumiem, co w tym dziwnego? - przechyliła głowę w prawo i uśmiechnęła się radośnie ukazując dwa długie kły - To jest całkiem naturalny odruch... Nie da się żyć bez choć raz skosztowania świeżej krwi, prawda? Nigdy nie próbowałeś...? - zapytała zdziwiona, a gdy chłopak pokręcił przecząco głową, dodała - Ach, ludzie. Niby tacy ciekawi, a jednak nie odważą się zakosztować choć odrobiny rozkoszy, luksusu. Żyją w tłoku, w zepsutym, zgniłym i zadymionym świecie z kloców, które nazywają miastami, ale po co ja ci to mówię, skoro ty jesteś... - nagle przerwała i ponownie spojrzała na chłopaka - A właśnie, nie wyglądasz mi na człowieka. Jakiej jesteś rasy, co?
Errdeghar...
Offline
.. był trochę zszokowany. - No widzisz, to nie jest takie naturalne lizać krew.. przynajmniej się z takim czymś dotychczas nie spotkałem. - Odpowiedział jej. Zaraz dodał - Jakiej jestem rasy ? Jestem.. Elfem, właściwie mrocznym elfem. - powiedział Errdeghar. Odgarnął trochę włosów z lewego oka. - A Ty, jeśli można wiedzieć, jakiej jesteś rasy ? Bo na człowieka za bardzo mi nie wyglądasz, a mianowicie głównie przez te dwa, ostre kły.
Wyciągnął z torby kolejną butelkę i począł z niej pić. Yumi..
Offline
...spojrzała na niego z ukosa. Mało brakowało, a rzuciłaby się na chłopaka. Uspokoiła się jednak i odpowiedziała na jego pytanie pytaniem.
- To ty nie wiesz jakiej jestem rasy? - zdumiała się - Jestem wampirem półkrwi. Ponoć moja matka była człowiekiem, ale nie wiem, czy mam w to wierzyć. Tak czy owak, nie jestem czystej krwi, więc nawet gdybym cię ugryzła, nie zamieniłbyś się w wampira. - zaśmiała się maniakalnie, co przeraziło Errdeghara, gdyż dziewczyna miała obłęd w oczach - Och, ciągle nie czuję się najlepiej. Mam chyba rozdwojenie jaźni... Przydałaby się kropelka świeżutkiej czerwonej krwi... - powiedziała spokojnie każde następne słowo mówiąc coraz ciszej i wolniej.
Jej mrożący krew w żyłach wzrok spoczął na szyi Errdeghara. Chłopak przestał pić i odłożył napój do plecaka. ...
Offline