Gość
-To cześć..-Powiedziałem nie oglądając się za nimi wzruszyłem ramionami i zszedłem na piasek, ubrałem się po czym siadłem po turecku i medytowałem. Po paru godzinach "medytowania", a raczej spania wstałem i ubrałem buty które były jeszcze mokre, a miecz przepiąłem na biodrach ( także koniec miecza szorował po ziemi). Podszedłem do wody, kucnąłem przy niej i ochlapałem się parę razy. Wstałem, założyłem pasek od mego przez prawe ramie i przez lewy bok. Popatrzyłem parę razy na las i ruszyłem w stronę niego.
Ostatnio edytowany przez Devil (2010-03-18 18:48:33)