Zua Wiedźma
Samuel Doyle
Zrobił niewinną minę.
- Rzucić się i zabić? Gdzież bym śmiał! Pokorny sługa nigdy by nie zrobił czegoś takiego! - pokręcił głową a potem pochylił się nad Sam, tak aby jego twarz znalazła się nad twarzą dziewczyny. - No i jak? Czy mojej Pani przyszły już do głowy jakieś pomysły?
Offline
Sam Hale
Offline
Victoria Grey
Przyszła do pokoju. Nie odwracając się, szybko zamknęła drzwi. Odwróciła się w stronę swojego łóżka. Nagle zobaczyła niecodzienny widok, który ją zamurował. Sam całowała się z Sol'em. Pierwszą emocją, którą poczuła, było zdziwienie. Drugą - zakłopotanie. A trzecią śmiech, wynikający z wyrazu twarzy Sam. Nie mogąc się powstrzymać, wybuchnęła śmiechem. -Tacy szybcy jesteście? Nie spodziewałam się. Sam, może kiedy rozmawiacie z Sol'em powinnaś przekluczyć drzwi? Albo przewieść na zewnątrz kartkę z napisem "nie przeszkadzać"?- zażartowała, wciąż się śmiejąc.
Offline
Zua Wiedźma
Samuel Doyle
- No nie wiem... Jakiś taki dzisiaj jestem niedomyślny... - uśmiechnął się i pocałował Sam. Wtedy usłyszał, że drzwi do pokoju trzasnęły. Zerknął na nie kątem oka, okazało, że stoi w nich Vicky. Puścił Sam i usiadł na łóżku, opierając się plecami o ścianę. Cała sytuacja bardziej go rozbawiła niż zawstydziła. Uśmiechnął się lekko, niczym kot, który zjadł śmietanę i powiedział:
- A czy my robimy coś złego? Poza tym, zamkniecie na klucz nic by chyba nie pomogło, skoro ty też tu mieszkasz i masz własny klucz...
Offline
Sam Hale
Offline
Zua Wiedźma
Samuel Doyle
Znowu się lekko uśmiechnął. Złapał Sam za nadgarstek i pociągnął na łóżko. Posadził ją sobie na kolanach, obejmując ją mocno w pasie, żeby w razie czego mu nie uciekła:
- Prawda! Będziemy uważać! - powiedział i cmoknął Sam w policzek. - Zresztą nie przesadzaj, jesteśmy już w tym wieku, że takie rzeczy nie powinny nas gorszyć. - dodał ze śmiechem.
Ostatnio edytowany przez Shady Eyes (2010-10-26 22:21:51)
Offline
Sam Hale
Offline
Victoria Grey
Odeszła od drzwi i spojrzała na nich. -Ta, jasne. Mam nadzieję, że wam nie przeszkadzam..? A nawet jeśli wam przeszkadzam, to możecie iść się "miziać" gdzie indziej. Bo mnie nie przeszkadzacie. Otworzyła wazilkę i wyjęła z niej słuchawki, które były podłączone do mp3. Zobaczyła ciągle "miziającą się" parę. Nie do wiary. Mnie też kiedyś opętał ten demon zwany potocznie "Miłość". Współczuję ludziom, którzy musieli na mnie wtedy patrzeć. A teraz muszę współczuć sobie...
Offline
Sam Hale
Offline
Zua Wiedźma
Samuel Doyle
Roześmiał się, ale puścił nieco wyrywając się Sam.
- Mi odwala? - zrobił zdziwioną minę. - Nie chcę ci przypominać, ale to chyba ty wszystko zaczęłaś. - uszczypnął Sam w policzek. Potem poprawił się na łóżku i pochylił się w kierunku dziewczyny.
- Wiesz, Vicky jest trochę zrzędliwa w sprawach damsko-męskich, bo w zeszłym roku, taki jeden dał jej kosza. - zaczął teatralnym szeptem, ale po chwili powiedział głośniej zwracając się do samej Victorii. - Właśnie! Jak chcesz to ci mojego współlokatora oddam! Chłopak jak laleczka! - roześmiał się
Offline
Victoria Grey
Nagle wstała z łózka.
-Zrzędliwa!? Uważaj, jak zwracasz się do Victorii Grey, Samuel'u Doyle!- Mówiąc to pokazała najpierw na siebie, potem na chłopaka. Znów usiadła, po czym zaśmiała się lekko. -A powiedz, kim jest twój współlokator? Może go znam?- spytała. Znając Sol'a zapewne jego współlokator będzie niskim, pryszczatym, brzydkim kujonkiem lub - wręcz przeciwnie - wysokim "notowanym".
Offline
Sam Hale
Offline
Zua Wiedźma
Samuel Doyle
Skrzywił się lekko na pytanie o współlokatora. Koleżka zdecydowanie nie przypadł mu go gustu, zresztą chyba z wzajemnością...
- Michał Silver - powiedział w końcu. - Cokolwiek nadęty gość a co do wyglądu... Nie wiem, nie mi to oceniać... W chłopcach raczej nie gustuję... - skończył i się roześmiał. - A co do ciebie, Sam... To jakoś nie pamiętam, żebyś jakoś szczególnie protestowała, no i to chyba był twój pomysł, żeby tutaj przyjść!
Ostatnio edytowany przez Shady Eyes (2010-10-26 21:08:36)
Offline
Sam Hale
Offline
Zua Wiedźma
Samuel Doyle
- Taaak? Zamkną? - powiedział i zepchnął Sam z kolan na łóżko. Potem wziął lampkę, która stała na szafce obok łóżka, zapalił ją i zaświecił dziewczynie w oczy.
- A teraz zrobimy przesłuchanie! No ile to panna Sam ma naprawdę lat? Mówić mi, ale szybko! - roześmiał się i odstawił lampkę na miejsce. - To jak będzie, Vicky? Może być Michaś czy mamy ci szukać innego chłopaka?
Offline