Avatar - Legenda Aanga


#16 2009-10-24 19:37:37

Ecco

Użytkownik

13104998
Call me!
Skąd: Przed twoim nosem xP
Zarejestrowany: 2009-08-15
Posty: 367
Punktów :   
WWW

Re: Rynek

Uśmiechnęłam się. To było fascynujące! I tak wiedziałam, że raczej ten facet nie zabiłby ich. Zaczęłam bić brawa. Gdy para wróciła na scenę, spytałam się: - Co widzieliście w próżni? To chyba ciekawe doświadczenie.

Offline

 

#17 2009-10-24 19:42:33

Nickia

Gość

Re: Rynek

Zaśmiałam się.
- W próżni nic, bo wcale w niej nie byliśmy... - uśmiechnęłam się - To tania sztuczka. Byliśmy ciągle na scenie. - Spojrzałam na księżyc. - Jak późno! Wracajmy już, przede mną jutro ciężki dzień. Muszę się jeszcze spakować! - stwierdziłam nerwowo, odwróciłam się i zaczęłam iść szybkim krokiem.

 

#18 2009-10-24 19:51:50

Ecco

Użytkownik

13104998
Call me!
Skąd: Przed twoim nosem xP
Zarejestrowany: 2009-08-15
Posty: 367
Punktów :   
WWW

Re: Rynek

Zrobiło się późno. A ja nie miałam gdzie spać. Położyłam się na ławce i zasnęłam z myślą "Jestem bezdomna" Nie wiem czy Garey lub Nickia to zauważyli.

Offline

 

#19 2009-10-25 18:43:47

Nickia

Gość

Re: Rynek

- Zaczekaj! - krzyknęłam za chłopakiem i zatrzymałam się. Popatrzyłam na śpiącą dziewczynę bardzo troskliwie. Podeszłam do ławki. - Nie możemy jej tu tak zostawić... - szepnęłam. - Gdybym była w królestwie Ziemi u siebie to bym ją wzięła, ale nie jestem... - tu spojrzałam na Garey'a błagalnymi oczami.

 

#20 2009-10-30 16:58:38

 TheKatasuki

Użytkownik

8408139
Call me!
Skąd: Europa,Polska,Śląsk,Tychy
Zarejestrowany: 2009-07-31
Posty: 2262
Punktów :   
WWW

Re: Rynek

- No nie wiem....- powiedziałem niepewnym głosem. Popatrzyłem na Nickie a następnie na śpiąca dziewczynę.
- No dobra niech Ci będzie..


http://profile.blog.yam.com/p/e/pexrfy/index.jpg
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
Przez noc droga do świtania -Przez wątpienie do poznania -Przez błądzenie do mądrości -Przez śmierć do nieśmiertelności.

Offline

 

#21 2009-10-30 17:04:21

Nickia

Gość

Re: Rynek

- Och! - krzyknełam i rzuciłam się chłopakowi na szyję - To chyba los na swatał pod tym jeziorem... Na pewno będziesz miał ją gdzie położyć? - zapytałam.

 

#22 2009-10-30 17:09:31

 TheKatasuki

Użytkownik

8408139
Call me!
Skąd: Europa,Polska,Śląsk,Tychy
Zarejestrowany: 2009-07-31
Posty: 2262
Punktów :   
WWW

Re: Rynek

- Tak, jak już Ci mówiłem mamy w domu dużo pokoi gościnnych....-popatrzyłem na księżyc i wywnioskowałem, że jest już dosyć późno- trzeba ją obudzić


http://profile.blog.yam.com/p/e/pexrfy/index.jpg
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
Przez noc droga do świtania -Przez wątpienie do poznania -Przez błądzenie do mądrości -Przez śmierć do nieśmiertelności.

Offline

 

#23 2009-10-31 15:00:14

Nickia

Gość

Re: Rynek

- Riku... - zaczęłam po cichu(Off: Prawie się zrymowało ) - Riku.! - dodałam głośniej.
Dziewczyna się obudziła. - O! Fajnie już nie śpisz! A tak w ogóle to nie idziesz do domu? - zapytałam, bo chciałam się upewnić czy zasnęła tu specjalnie z powodu nie mania gdzie pójścia.(Off: Jest w ogóle takie stwierdzenie? )

 

#24 2009-10-31 19:02:05

Ecco

Użytkownik

13104998
Call me!
Skąd: Przed twoim nosem xP
Zarejestrowany: 2009-08-15
Posty: 367
Punktów :   
WWW

Re: Rynek

-Nie... nie mam tu domu. Nie mam domu... - odpowiedziałam ze smutkiem. Zdziwiłam się, że jeszcze tu jest. Przecież ona to nie ja. - A dlaczego się pytasz?

Offline

 

#25 2009-10-31 19:12:15

Nickia

Gość

Re: Rynek

- Jak możesz nie mieć domu?!?! - krzyknęłam z wyrzutem marszcząc brwi. Zmierzyłam ją wzrokiem i dodałam - A na tę noc chciałabyś przenocować u Garey'a? - wskazałam ręką na chłopaka stojącego obok mnie.

 

#26 2009-10-31 19:20:15

Ecco

Użytkownik

13104998
Call me!
Skąd: Przed twoim nosem xP
Zarejestrowany: 2009-08-15
Posty: 367
Punktów :   
WWW

Re: Rynek

-Przyjechałam, bo zapłaciłam, a teraz nie mam pieniędzy, a mój dom jest daleeeko... ja nie mam latającego bizona... A Gareyowi to nie sprawi kłopotu?! - wypowiedziałam to niemalże jednym tchem.

Offline

 

#27 2009-10-31 20:27:46

Nickia

Gość

Re: Rynek

- Nie sprawi!... - krzyknęłam radośnie i odruchowo przytuliłam chłopaka. - On ma duży dom... - pochwaliłam się swoim chłopcem. - to chodźmy. - dodałam na koniec i pomogłam dziewczynie wstać. Razem poszliśmy w stronę domu Garey'a.
- Jeśli jesteś dziś wesoły klaśnij tak! - klasnęłam dwa razy - Jeśli jesteś dziś wesoły klaśnij tak! - znów klasnęłam dwa razy. - Jeśli jesteś dziś wesoły, jeśli jesteś dziś wesoły, jeśli jesteś dziś wesoły klaśnij tak! [klask, klask.] Teraz wy!

 

#28 2009-11-01 18:18:14

Ecco

Użytkownik

13104998
Call me!
Skąd: Przed twoim nosem xP
Zarejestrowany: 2009-08-15
Posty: 367
Punktów :   
WWW

Re: Rynek

Roześmiałam się. - Skąd ty to znasz?! Dziękuję. Wam obojgu. Nie musielibyście tego robić... - poczułam się głupio, nocując u kogoś. Nie, nie jestem zbyt wesoła. Zaczęłam się śmiać. Zuważyłam już dalej dom, w którym byłyśmy po Gareya.

Offline

 

#29 2009-11-01 19:42:16

Nickia

Gość

Re: Rynek

Uśmiechnęłam się sztucznie. Przecież prosiłam Garey'a o nocleg dla niej, bo mi się zrobiło żal. Ale nie mogłam jej tego powiedzieć...
- To tu... - odparłam gdy stanęliśmy przed drzwiami. Otwarłam je. - To ja się idę spakować. W końcu jutro wypływam. A ty kiedy opuszczasz miasto? - zwróciłam się do dziewczyny.

 

#30 2010-10-15 22:52:29

 Kesuke

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-07-18
Posty: 281
Punktów :   
Żywioł: Wojna i Pieniądz
Wiek: 18

Re: Rynek

Najemnik przedzierał się przez tłum przechodniów odpychając jednego po drugim. Rozglądał się wokół za wszelkimi ludźmi. Festyn.... tutaj mógł znaleźć tych których szuka. Przemierzał rynek rozglądając się za muzykami. Aż w końcu jego wzrok natknął na dwóch znajomych mu osobników. Byli to dwaj około 20 letnich mężczyzn odzianych w szare płaszcze i kapelusze, klęczących na ziemi z potężnym Koto(rodzaj pianina ze strun) na ziemi. Razem pogrywali spokojnie różnorakie melodie. Kesuke podszedł do obu.
- Czyż to nie rzekomi bracia Tai i Lu, dawno się nie widzieliśmy- powiedział z uśmiechem.
- Kesuke, cóż sprowadza cię do tych stron.- spytał jeden z nich.
- Zlecenie panowie, zlecenie, potrzebuje was do pewnej misji, takich ludzi jak wy.
- Jesteśmy tylko skromnymi muzykami, którzy żyją dla sztuki.
- Oczywiście, a teraz słuchajcie....

- I co wy na to?- spytał po dłuższej rozmowie.
- Zastanowimy się, to dość ryzykowne.- powiedział drugi z "braci".
- Spotkamy się w umówionym miejscu.- odwrócił się od dwójki odchodząc w sobie znaną stronę.[zt]

Ostatnio edytowany przez Kesuke (2010-10-15 23:18:00)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wirtualny-swiat.pun.pl www.dzogczen.pun.pl www.benomnitrix.pun.pl www.xxwwexx.pun.pl www.worldwrestlinggame.pun.pl