Uśmiechnęłam się. To było fascynujące! I tak wiedziałam, że raczej ten facet nie zabiłby ich. Zaczęłam bić brawa. Gdy para wróciła na scenę, spytałam się: - Co widzieliście w próżni? To chyba ciekawe doświadczenie.
Offline
Gość
Zaśmiałam się.
- W próżni nic, bo wcale w niej nie byliśmy... - uśmiechnęłam się - To tania sztuczka. Byliśmy ciągle na scenie. - Spojrzałam na księżyc. - Jak późno! Wracajmy już, przede mną jutro ciężki dzień. Muszę się jeszcze spakować! - stwierdziłam nerwowo, odwróciłam się i zaczęłam iść szybkim krokiem.
Gość
- Zaczekaj! - krzyknęłam za chłopakiem i zatrzymałam się. Popatrzyłam na śpiącą dziewczynę bardzo troskliwie. Podeszłam do ławki. - Nie możemy jej tu tak zostawić... - szepnęłam. - Gdybym była w królestwie Ziemi u siebie to bym ją wzięła, ale nie jestem... - tu spojrzałam na Garey'a błagalnymi oczami.
Użytkownik
- No nie wiem....- powiedziałem niepewnym głosem. Popatrzyłem na Nickie a następnie na śpiąca dziewczynę.
- No dobra niech Ci będzie..
Offline
Gość
- Och! - krzyknełam i rzuciłam się chłopakowi na szyję - To chyba los na swatał pod tym jeziorem... Na pewno będziesz miał ją gdzie położyć? - zapytałam.
Użytkownik
- Tak, jak już Ci mówiłem mamy w domu dużo pokoi gościnnych....-popatrzyłem na księżyc i wywnioskowałem, że jest już dosyć późno- trzeba ją obudzić
Offline
Gość
- Riku... - zaczęłam po cichu(Off: Prawie się zrymowało ) - Riku.! - dodałam głośniej.
Dziewczyna się obudziła. - O! Fajnie już nie śpisz! A tak w ogóle to nie idziesz do domu? - zapytałam, bo chciałam się upewnić czy zasnęła tu specjalnie z powodu nie mania gdzie pójścia.(Off: Jest w ogóle takie stwierdzenie? )
Gość
- Jak możesz nie mieć domu?!?! - krzyknęłam z wyrzutem marszcząc brwi. Zmierzyłam ją wzrokiem i dodałam - A na tę noc chciałabyś przenocować u Garey'a? - wskazałam ręką na chłopaka stojącego obok mnie.
-Przyjechałam, bo zapłaciłam, a teraz nie mam pieniędzy, a mój dom jest daleeeko... ja nie mam latającego bizona... A Gareyowi to nie sprawi kłopotu?! - wypowiedziałam to niemalże jednym tchem.
Offline
Gość
- Nie sprawi!... - krzyknęłam radośnie i odruchowo przytuliłam chłopaka. - On ma duży dom... - pochwaliłam się swoim chłopcem. - to chodźmy. - dodałam na koniec i pomogłam dziewczynie wstać. Razem poszliśmy w stronę domu Garey'a.
- Jeśli jesteś dziś wesoły klaśnij tak! - klasnęłam dwa razy - Jeśli jesteś dziś wesoły klaśnij tak! - znów klasnęłam dwa razy. - Jeśli jesteś dziś wesoły, jeśli jesteś dziś wesoły, jeśli jesteś dziś wesoły klaśnij tak! [klask, klask.] Teraz wy!
Roześmiałam się. - Skąd ty to znasz?! Dziękuję. Wam obojgu. Nie musielibyście tego robić... - poczułam się głupio, nocując u kogoś. Nie, nie jestem zbyt wesoła. Zaczęłam się śmiać. Zuważyłam już dalej dom, w którym byłyśmy po Gareya.
Offline
Gość
Uśmiechnęłam się sztucznie. Przecież prosiłam Garey'a o nocleg dla niej, bo mi się zrobiło żal. Ale nie mogłam jej tego powiedzieć...
- To tu... - odparłam gdy stanęliśmy przed drzwiami. Otwarłam je. - To ja się idę spakować. W końcu jutro wypływam. A ty kiedy opuszczasz miasto? - zwróciłam się do dziewczyny.
Najemnik przedzierał się przez tłum przechodniów odpychając jednego po drugim. Rozglądał się wokół za wszelkimi ludźmi. Festyn.... tutaj mógł znaleźć tych których szuka. Przemierzał rynek rozglądając się za muzykami. Aż w końcu jego wzrok natknął na dwóch znajomych mu osobników. Byli to dwaj około 20 letnich mężczyzn odzianych w szare płaszcze i kapelusze, klęczących na ziemi z potężnym Koto(rodzaj pianina ze strun) na ziemi. Razem pogrywali spokojnie różnorakie melodie. Kesuke podszedł do obu.
- Czyż to nie rzekomi bracia Tai i Lu, dawno się nie widzieliśmy- powiedział z uśmiechem.
- Kesuke, cóż sprowadza cię do tych stron.- spytał jeden z nich.
- Zlecenie panowie, zlecenie, potrzebuje was do pewnej misji, takich ludzi jak wy.
- Jesteśmy tylko skromnymi muzykami, którzy żyją dla sztuki.
- Oczywiście, a teraz słuchajcie....
- I co wy na to?- spytał po dłuższej rozmowie.
- Zastanowimy się, to dość ryzykowne.- powiedział drugi z "braci".
- Spotkamy się w umówionym miejscu.- odwrócił się od dwójki odchodząc w sobie znaną stronę.[zt]
Ostatnio edytowany przez Kesuke (2010-10-15 21:18:00)
Offline