Avatar - Legenda Aanga

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Komputery

  • Index
  •  » Kosz
  •  » Pokój nr. 56 [Hale & Grey]

#76 2010-11-08 22:30:33

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Pokój nr. 56 [Hale & Grey]

Samuel Doyle

Wyczuł, że dziewczyna nie ma najmniejszej ochoty na wizytę u lekarza. Sol też za nim nie przepadał a w tym przypadku dochodziła jeszcze osobista niechęć Sam. Zmuszanie dziewczyny do wizyty u doktora na pewno nie poprawi jej stanu, ale z drugiej strony wyglądało to na coś poważniejszego niż na początku zakładał. Położył dłoń na jej ramieniu i powiedział:
- Pójdziemy, jeśli uznasz, że to naprawdę konieczne... - zdecydował dać Sam wybór. - Wybieraj a ja się dostosuję...


Goodbye

Offline

 

#77 2010-11-09 15:26:07

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Pokój nr. 56 [Hale & Grey]

Sam Hale
- Skoro ja mam wybór... Prześpię się, dobrze? Przejdzie mi. - powiedziała. Zdjęła z siebie spodnie... Czemu się wcale nie bała towarzystwa Sola? Jakoś jej nie pasowało chodzenie w obcisłych majtkach, więc zawsze chodziła w bokserkach.  Może wydawało się to nieco dziwne, ale każdy człowiek jest inny.
Wskoczyła szybko pod pierzynę. Wtuliła się w poduszkę. Jeansy rzuciła już wcześniej, na swoją walizkę.
Po chwili zaczął jej się śnić bardzo przyjemny sen. Na jej twarzy pojawił się lekki uśmieszek.

Offline

 

#78 2010-11-09 20:37:36

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Pokój nr. 56 [Hale & Grey]

Samuel Doyle

- No to sobie śpij! A ja posiedzę, aż Vicky wróci... - zapewnił.
Dyplomatycznie się odwrócił, kiedy Sam się przebierała. Kiedy usnęła, przysunął sobie bliżej krzesło i siedział tak przez dłuższą chwilę przyglądając się dziewczynie. Najwyraźniej śniło jej się coś miłego, bo lekko się uśmiechała. Odgarnął kosmyk włosów, który spadł jej na twarz.
- Niech sobie śpi... - powiedział cicho.


Goodbye

Offline

 

#79 2010-11-10 19:10:05

 Vendie

Historia mnie uniewinni.

22151300
Zarejestrowany: 2010-03-29
Posty: 547
Punktów :   

Re: Pokój nr. 56 [Hale & Grey]

Victoria Grey

Dziewczyna otworzyła drzwi. Weszła i zobaczyła śpiącą Sam. Zamknęła tak cicho, jak tylko umiała. Podeszła do Sol'a. - Chcesz zostać z nią czy wracasz do swojego pokoju? - zapytała go szeptem. "Wyczesała" rękami z włosów liście, na których leżała w lesie.

Ostatnio edytowany przez Vendie (2010-11-10 19:12:01)

Offline

 

#80 2010-11-10 19:27:07

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Pokój nr. 56 [Hale & Grey]

Sam Hale
Z ciekawości postanowiła otworzyć jedno oko. Zobaczyła Sola i Victorię, która najwyraźniej przyszła niedawno. Kaszlnęła kilka razy i podniosła się do pozycji siedzącej. Kaszlnęła znowu, aczkolwiek trochę mocniej. Chciała wyjąć z torby jakieś leki, ale póki co nogi jej na to nie pozwalały. Były jak z gliny.

Offline

 

#81 2010-11-10 20:30:05

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Pokój nr. 56 [Hale & Grey]

Samuel Doyle

Wróciła Victoria, w sumie dobrze, bo zaczynało się trochę późno. Nie, żeby się przejmował, co jego współlokator powiedział jakby nie wrócił na noc. Gorzej jakby go przyłapał ktoś z nauczycieli na nocowaniu w babskim akademiku. Pochylił się w stronę Vicki i powiedział, równie cicho jak ona:
- W jak już jesteś to mogę iść... Młoda się przeziębiła i teraz śpi... - zauważył, że Sam się obudziła. - Jak się czujesz? - spytał się jej a widząc, że próbuje sięgnąć do torby, przyciągnął bagaż bliżej łóżka.


Goodbye

Offline

 

#82 2010-11-10 20:37:44

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Pokój nr. 56 [Hale & Grey]

Sam Hale
W sumie, to dość słabo się czuła. Wyjęła z walizki butelkę wody i leki przeciwbólowe. Sam wcale nie bała się, że się uzależni. Raz próbowała heroiny, czemu leki przeciwbólowe miały by jej zaszkodzić?
Położyła się na łóżku i przymknęła lekko oczy. Nie zamierzała jednak zasypiać. Dzień był tak piękny, że szkoda było marnować go na sen.
- Jakoś tak gorzej. - powiedziała i postawiła wodę obok łóżka. Nie miała już na pewno siły mówić. Nie chciało jej się robić nic.

Offline

 

#83 2010-11-10 21:21:26

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Pokój nr. 56 [Hale & Grey]

Samuel Doyle

Przyłożył dłoń do czoła Sam, nie było jakoś bardziej gorące niż wcześniej. Najwyraźniej pogorszeniu uległo tylko samopoczucie dziewczyny a nie jej choroba. Dobre chociaż to...
- Od razu to się lepiej nie zrobi, wiesz? Masz leżeć grzecznie, grzać się i wracać do zdrowia, ok? - powiedział. - To jak? Mogę już sobie iść i zostawić cię z Vicky czy mam dalej z tobą siedzieć?


Goodbye

Offline

 

#84 2010-11-10 21:27:14

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Pokój nr. 56 [Hale & Grey]

Sam Hale
- Lepiej, żeby żaden z nauczycieli Cię nie zauważył. Wpadnij jutro. - powiedziała Sam. Naprawdę nie zależało jej na tym, aby któryś z nauczycieli się zorientował, że Sol jest u nich w pokoju. Była już trochę późna godzina.
Wstała z łóżka i założyła swoje trampki. Uznała, że póki co może się przejść po pokoju. Usiadła na parapecie i wyjrzała za okno.

Offline

 

#85 2010-11-10 21:38:39

Shady Eyes

Zua Wiedźma

11907823
Zarejestrowany: 2009-06-05
Posty: 1989
Punktów :   
Wiek: 11100
WWW

Re: Pokój nr. 56 [Hale & Grey]

Samuel Doyle

- Ej! Nie łazić mi tu z gołym tyłkiem tylko się grzać! - skomentował niekompletny strój Sam. - Nie chcesz leżeć to się ciepło choć ciepło ubierz!
Wstał z krzesła i odstawił je na miejsce. Ruszył w kierunku drzwi. Kiedy był już prawie przy nich odwrócił się i powiedział:
- No to pa... Zdrowiej szybciej, muirnín! - rzucił na odchodnym a potem wyszedł.

z/t


Goodbye

Offline

 

#86 2010-11-10 21:48:58

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Pokój nr. 56 [Hale & Grey]

Sam Hale
- Meine liebe, nie przesadzaj! Mam bokserki! - powiedziała Sam, wskazując na swój "niekompletny" ubiór. Dla niej to było całkiem normalne. Cóż, Sol albo był przewrażliwiony, albo miał rację.
- Pa pa, kotku! - ostatni wyraz powiedziała w języku polskim. W końcu Sol mówił do niej po irlandzku.
Westchnęła ciężko, ale to było bardziej z rozmarzenia niż ze smutku. W końcu jednak udała się do łóżka. Wolała się wyspać porządnie i wygrzać. Nie chciała jutro rano być śpiąca i wyczerpana. Usnęła więc dość szybko.

Offline

 

#87 2010-11-14 15:29:27

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Pokój nr. 56 [Hale & Grey]

Sam Hale
Rano była o wiele bardziej zdrowa niż wcześniej. Zarówno na ciele, jak i na umyśle. Zerwała się z łóżka z impetem i wzięła ręcznik oraz ubrania. Wzięła szybki prysznic, przebrała się i wyszła z łazienki.
Westchnęła, gdyż miała na sobie mundurek. Może by jakoś zbolała to wszystko, gdyby mogła nosić spodnie. Ale nie mogła.
Na dotychczas bose stopy założyła czarne trampki. Jakoś jej nie pasowało chodzenie w skarpetkach. Z bluzy niestety nie zrezygnowała. Wciąż miała w pamięci wczorajsze słowa Sola. Wzięła jakąś mały czarny plecak i włożyła do niego butelkę wody. Włożyła jeszcze jakiś zeszyt, aby móc na lekcjach sobie porysować. W przypadku Sam były to bazgroły, portrety chłopaków bądź karykatury nauczycieli.
Napisała szybko na kartce "Świeże powietrze dobrze służy ludziom", a kartkę położyła obok okna. Otworzyła okno i skoczyła... Na filar oczywiście. Chciała się przespacerować.
[z/t]

Offline

 

#88 2010-11-16 20:36:37

 Vendie

Historia mnie uniewinni.

22151300
Zarejestrowany: 2010-03-29
Posty: 547
Punktów :   

Re: Pokój nr. 56 [Hale & Grey]

Victoria Grey

Dziewczyna obudziła się, słysząc jakiś cichy huk. Jeśli można to tak nazwać. Wstała i wyjrzała przez okno. Była to Sam, wyskakująca przez okno i lądująca na filarze. Vicky wzięła kosmetyczkę - zestaw: pasta, szczotka, gąbka, szampon - i poszła się odświeżyć. Ubrała się w szkolny mundurek. Chociaż nienawidziła spódniczek, to ten strój był znośny. Lepszy niż mundurek z jej poprzedniej szkoły, czyli fartuch, którzy często służył uczniom jako ręcznik lub wycieraczka. Umyła jeszcze zęby. No, teraz była gotowa do wyjścia. Chociaż zajęcia jeszcze się nie zaczęły, lepiej jest być gotowym wcześniej, niż się spóźnić. Nie wiedzieć czemu, Victoria od kłótni z Hale zaczęła być bardziej... Obowiązkowa? Ale to prawie niezauważalna zmiana.
Podeszła jeszcze raz do okna, żeby spojrzeć, czy ktoś jest już na dworzu. Zamiast tego zwróciła uwagę na parapet, a dokładniej na kartkę, która leżała na parapecie. Przeczytała ją i uśmiechnęła się. Wzięła długopis z piórnika i dopisała na drugiej stronie : "Tak, tak! A szczególnie to nasze zanieczyszczone, angielskie!" Odłożyła kawałek papieru na parapet, po czym, tak jak współlokatorka, wyskoczyła przez okno na filar. Z lekką trudnością, ponieważ nie jest łatwo skakać z ręką w gipsie.
z/t

Offline

 
  • Index
  •  » Kosz
  •  » Pokój nr. 56 [Hale & Grey]

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.rbd-rebelde-rbd.pun.pl www.korsarz.pun.pl www.multiplayer-online.pun.pl www.shinobiofwars.pun.pl www.lekarski3.pun.pl