Avatar - Legenda Aanga

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#61 2010-10-13 14:45:07

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Omashu

Po długiej podróży Styx zdołał dotrzeć do miasta. Będąc w samym mieście wszystko wyglądało zwyczajnie jednak jego uwagę przykuł chłopak który biegnął ulicą ze swoim psem. Niby nic nadzwyczajnego, ale Styx miał wrażenie że skądś go zna. Do czasu aż sobie nie przypomni postanowił obserwować chłopaka z bezpiecznej odległości. Kto wie może mógłby okazać się przydatny jednak z takimi wnioskami trzeba poczekać działanie w pośpiechu jest teraz nie wskazane.


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#62 2010-10-13 14:57:56

Sadness

Gość

Re: Omashu

Toshiro

        Wywrócił się o kamień, który nieco wystawał z ziemi. Żeby nie upaść, odepchnął się rękami od ziemi i stanął na trochę zgiętych nogach.
Lekko się zachwiał i stanął normalnie. Zaśmiał się i położył prawą rękę na głowie. Popatrzył na drzwi do jakiejś restauracji. Tam jednak zwierzętą nie było wolno wchodzić, więc zaczął szukać innej. - Poczekaj tutaj... - Powiedział do psa i wszedł do restauracji, którą przed chwilą zauważył. Wyciągnął sakiewkę z pieniędzmi. Wyciągnął z niej jedną złotą monete.
Zamówił dwa udka z kurczaka. Gdy je dostał, zapłacił, wziął to co zamówił i wyszedł. Wyciągnął jedno udko i dał je Celtowi, zaraz wyciągnął jedno dla siebie.
- Mięso... - Popatrzał na udko i ugryzł je. - Doobre! - Powiedział i ugryzł jeszcze raz. To chyba jego drugi raz gdy jadł mięso. Pierwszym razem nie podpadło mu do gustu, a po za tym nawet się tego brzydził, w końcu to kiedyś było słodkie zwierze. Zaczął iść w stronę wyjścia z miasta, jedząc pyszne udko z kurczaka. Odwrócił głowę w stronę jakiegoś mężczyzny w kapturze. Wyglądał podejrzanie. Celt podbiegł do niego i zaczął na niego warczeć, ale ciągle
machał ogonem. Połknął to, co miał w buzi.
- Um... - Popatrzał na psa. - Chodź tu Celt. - Pies usiadł tylko, przyglądając się mężczyźnie.

Ostatnio edytowany przez Devil (2010-10-13 15:07:32)

 

#63 2010-10-13 15:23:14

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Omashu

Styx zdenerwował widok psa który wyraźnie go nie polubił. On też nie zapałał miłością do psa.
- Hej psie nie patrz tak na mnie. Spróbuj tylko podnieść na mnie nogę a przerobię cie na buty.
Pies chyba zrozumiał i cofnął się do swojego pana.
- To twój pies? Lepiej go pilnuj bo w końcu ktoś go w końcu załatwi. Ale czkaj, czekaj już wiem skąd cie znam. Jesteś Toshiro prawda?
Styx nie spodziewał się tu kogoś takiego no ale nic zobaczymy co będzie dalej.


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#64 2010-10-13 15:29:29

Sadness

Gość

Re: Omashu

Toshiro

    Popatrzył na psa, który do niego podszedł, zaraz wrócił się po udko, które gdzieś położył. Wziął je, położył się w cieniu i je jadł.
Chłopak kiwnął głową, na pytanie mężczyzny.
- Tak, Shiro. - Uśmiechnął się i wziął gryza udka po czym rzucił je psu. - A skąd mnie znasz? - Zapytał, patrząc na niego bardzo przenikliwym wzrokiem.

 

#65 2010-10-13 16:11:01

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Omashu

- Osobiście cie nie znam wiem tyle że mamy wspólnych znajomych jeśli mogę się tak wyrazić. Stąd cie znam jednak prócz imienia nie wiem nic więcej o tobie. Szukasz czegoś w tym mieście jeśli tak to mogę pomóc znam to miejsce bardzo dobrze.- Powiedział. Starał się jakoś przekonać do siebie chłopaka póki co szło bardzo łatwo. Wyglądał na znudzonego codziennością jednak pozory mogą mylić, i zanim przejdzie się do konkretów trzeba się upewnić z kim ma się doczynienia.


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#66 2010-10-14 15:35:04

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Omashu

Sam
Wysiadła z powozu z lekkim zniecierpliwieniem na twarzy. Rozejrzała się dookoła, nie ujrzała wprawdzie Toshiro, ale inną postać, która wyjątkowo ją zaintrygowała. Styxa.
Niech Cię gęś kopnie... Spiskowiec jeden. - pomyślała. Obok Styxa stał... Toshiro. Uśmiechnęła się kącikiem ust. Przechodząc obok jakiegoś podróżnika, wyjęła mu wino z torby. Podeszła trochę do Toshiro i Styxa. Zaczęła popijać wino, oblizując przy tym wargi.
- Styx... Coś za często cię widzę ostatnimi czasy. - uśmiechnęła się szyderczo. - Wolałabym, żebyś mi się więcej nie pokazywał na oczy. Wiem, że coś kręcisz. - dodała po chwili.

Offline

 

#67 2010-10-14 15:54:55

Sadness

Gość

Re: Omashu

Toshiro

- Hm... Przyszedłem tu głównie żeby wreszcie coś zjeść. - Powiedział, drapiąc się prawą ręką w bok głowy. - Już to zrobiłem, więc sobie gdzieś pochodzę. I tak nie mam nic konkretnego do roboty. - Spuścił rękę i rozglądnął się. Celt skończył właśnie jeść drugie udko. Miasto było wielkie. Sam był w nim tylko dwa razy, i przez to nie pamiętał dokładnie gdzie co jest.
   Zobaczył Sam, która jak zwykle miała wino, no cóż. Psiak wziął obgryzioną kość w pysk i wstał leniwie z miejsca i powolnymi krokami zaczął iść w jego stronę.
- Eh... Daj spokój. - Założył ręce na siebie.

 

#68 2010-10-14 16:01:12

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Omashu

Sam
Pokręciła głową i upiła całkiem spory łyk wina. Nie spodziewała się takiej reakcji ze strony Shiro, ale cóż.
- Ja mam dać spokój? Wybacz, ale nie jestem naiwna... Tak poza tym, przestań się na mnie gapić jak na alkoholiczkę. - powiedziała. Była tu w zupełnie innym celu.
- Możemy porozmawiać w cztery oczy? - spytała chłopaka. Musiała mu powiedzieć parę ważnych rzeczy, ale Styx to utrudniał.

Offline

 

#69 2010-10-14 16:14:12

Sadness

Gość

Re: Omashu

Toshiro

   Uśmiechnął się nieznacznie. 
- Przecież ja wcale nie patrze na Ciebie jak na alkoholiczkę, bo przecież nią nie jesteś. Niee ubzdurałaś sobie w główce... - Powiedział ironicznie. Odchrząknął.
- Jakbyś nie widziała, rozmawiam... A raczej rozmawiałem. - Powiedział. - Ale chcesz powiedzieć mi coś na prawdę ważnego? Czy tylko chcesz powiedzieć jak to było świetnie na pirackim statku?... Bo jeśli to drugie, to bardzo dziękuje, ale nie chce mi się słuchać...

 

#70 2010-10-14 16:25:46

Kubusc

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 9
Punktów :   

Re: Omashu

- Więc to jest miasto Omashu. Powiedział Draco. Po czym poszedł do jakiejś kawiarni.Widział dużo ludzi.Pomyślał o czymś i opuścił kawiarnie żeby pozwiedzać miasto.
Rozglądał się po okolicach Omashu wydawały się spokojne i ciche. Zobaczył osadnika i spytał go: - Gdzie jest jakieś miejsce na nocleg? - Powiedział Draco. On powiedział: - Możesz u mnie przenocować jak chcesz. Odpowiedział. - Dziękuje chętnie. Odparł.

Ostatnio edytowany przez Kubusc (2010-10-14 16:48:28)

Offline

 

#71 2010-10-14 16:41:28

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Omashu

Sam
- To coś bardziej ważnego niż podróż statkiem. O dużo bardziej ważnego... - powiedziała. Gestem dłoni zachęciła go, aby poszedł za nią. Chciała powiedzieć coś Toshiro, ale przeszkadzała w tym obecność Styxa. Denerwował już ją ten cały facet. Robiła się drażliwa, jeśli spotykała kogoś tak często.

Offline

 

#72 2010-10-14 16:56:33

 Agrael

Mag Ziemi

2358841
Zarejestrowany: 2009-06-19
Posty: 466
Punktów :   

Re: Omashu

*Pięknie nawet tu nie ma chwili spokoju.* Pomyślał no ale cóż stało się jak się stało.
- Sam ja też nie mam ochoty wpadać na ciebie na każdym kroku, ale spodziewam się że jesteś tu z powodu swojego chłopaka. Bo chyba nie wpadłaś tu od tak z wizytą towarzyską nie wiem czy wiesz ale nagroda za twoją głowę została podwojona ktoś w Narodzie Ognia bardzo cie nie lubi. Nie zdziwiłbym się gdyby z tej radosci przysłali ci tu jakiś komitet powitalno-pożegnalny- Powiedział z wyraźną satysfakcją jednak go nie zdziwiło że tak sie stało.
- Owszem coś knuje, ale tobie na pewno bym się tym nie pochwalił. Jeśli chcecie to rozmawiajcie wasze sprawy mnie nie ciekawią. Jeśli będziesz mnie szukał Toshiro będę kręcił się po mieście.- Powiedział i zniknął w tłumie. Kolejną rzeczą jaką zrobił wysłał życzliwy anonim do łowców nagród z Narodu Ognia liczył że zajmą ją na jakiś czas może nawet złapią co zdawało się nie możliwe. Styxa denerwowało że cały czas ktoś wpieprza się w nieswoje sprawy i wszystko utrudnia no ale co poradzić.

Ostatnio edytowany przez Agrael (2010-10-14 16:59:07)


"Wszyscy ludzie marzą, ale nie w ten sam sposób. Ci, którzy marzą nocą w zakurzonych zakamarkach umysłu, budzą się za dnia by odkryć marność tych snów. Lecz marzyciele dnia są niebezpieczni, gdyż mogą śnić z otwartymi oczami, by ten sen ziścić." T.E. Lawrence

Offline

 

#73 2010-10-14 17:05:32

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Omashu

Sam
Puściła mu mordercze spojrzenie, kiedy powiedział "chłopaka". Wzruszyła ramionami, jakby chciała pokazać, że go lekceważy.
- Idź, przebrzydła świnio. Niech Cię ktoś zabije, nie chce mi się patrzeć na Twoją gębę. - powiedziała lekceważąco. Westchnęła ciężko i odwróciła się od odchodzącego Styxa.
Nie... Kolejny raz nikt nie będzie mi się wtykał w moje osobiste życie. A już na pewno nie łowcy nagród. - pomyślał.

Offline

 

#74 2010-10-14 17:08:40

Sadness

Gość

Re: Omashu

Toshiro

   Skinął głową, gdy ten powiedział, gdzie może go znaleźć.
- Noo... A więc co chciałaś mi powiedzieć? - Powiedział, odwracając głowę ku niej. - Ale co może być ważniejszego od przepłynięcia się statkiem obok Mortred'a? O, czekaj, znalazłaś wino! - Uśmiechnął się i spuścił ręce luźno. - Nie no... Mów, mów.- Podrapał się prawą ręką w tył głowy, tracąc uśmieszek.

 

#75 2010-10-14 17:18:39

Shay

Avatar

37075627
Call me!
Zarejestrowany: 2010-03-14
Posty: 2648
Punktów :   

Re: Omashu

Sam
Westchnęła ciężko i upiła łyk wina. Chciała to wytłumaczyć chłopakowi w miarę bezboleśnie.
- Mówiłam Ci już, że jesteś naiwny? Co ci do głowy strzeliło, żeby rozmawiać z tym durniem?! - mówiła cicho, tak aby nikt z tłumu jej nie usłyszał.
- Poza tym jest coś jeszcze ważniejszego... Dziewczyna Mortreda i on sam zostali w porcie. Chyba musimy im przerwać to gruchanie. Szukaliśmy Cię, a ja muszę zameldować o sukcesie. - powiedziała ironicznie.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.antybarca.pun.pl www.ksm.pun.pl www.zabimedrzec.pun.pl www.tyry.pun.pl www.gronckyrecords.pun.pl